becchino:
> ... to czym zaowocowal nam jeszcze XXi wiek

Np kobieta bezplodna rodzi dziecko dzieki manipulacji
genetycznej i wowczas testy genetyczne wskazuja
ze jego rodzicami sa 3 osoby: dawca plemnika,
dawczyni jadra komorki jajowej i dawczyni cytoplazmy
(czesc komorki jajowej otaczajaca jadro).

Chodzi o to ze w przypadku gdy cytoplazma komorek
jajowych kobiety nie pozwala na prawidlowy rozwoj
zarodka (dotyczy m.in. kobiet w wieku 50+), co albo
uniemozliwia zajscie w ciaze albo skutkuje poronieniem
czyli odrzuceniem wadliwie rozwijajacego sie zarodka
ktory jakims cudem 'zainstalowal sie' w macicy, to jest
mozliwe dokonanie 'zlozenia' jednej komorki jajowej
z dwoch tak aby kobieta bezplodna byla biologicznym
rodzicem dziecka ktore urodzi.
Taki zabieg invitro kosztuje ok. 40 tys. USD.

Poza tym skutecznosc metody invitro wynosi ok 50%,
przy czym 1/3 porodow po zaplodnieniu invitro to
wieloraczki.

1/4 noworodkow z ciaz mnogich po invitro posiada
_powazne_ wady genetyczne.
Wynika to z czegos takiego ze jesli organizm kobiety
przyjmie jednego zarodka to o ile jego rozwoj przebiega
nieprawidlowo nastepuje poronienie, zas w przypadku
gdy ew. wady genetyczne pojawiaja sie u ktoregos
z zarodkow w ciazy mnogiej - odrzucenie ciazy moze
nie nastapic.

Aby zwiekszyc skutecznosc metody invitro zwykle
przenosi sie do organizmu kobiety 3-4 zarodki, choc
niekiedy znacznie wiecej.

Czarek