| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-07-29 18:08:53
Temat: Re: ... co jest w zyciu najwazniejsze ...seti w news:ai3lgg$le5$1@news.tpi.pl...
/.../
> nagle zza plecow slysze cichutki glosik ... "czy moze mnie pan chwilke
> popilnowac ? ........ "
SETI ...
> ........
> musze odejsc ... zaluje ze nie poznalem was blizej ... trwajcie w tym co
> wspolnie tworzycie ... i nie dajcie sie rozerwac "szakalom" allfredo .......
Nigdzie nie odchodzisz!! Wrócisz jak się tylko sprawy ułożą!!
A wszystkich i tak nie poznasz bliżej - zresztą, cóż to znaczy!!?
Tutaj znaczy to mniej niż gdziekolwiek... Zakładając, że tylko
jednostki zostaja na dłużej, czasem na lata.
A jednak, jak widzisz, nie jesteś sam.
Chociaż... Pamiętam taką opinię Jo. - powtarzam z pamięci -
"_tutaj_ niektórzy znają mnie lepiej, niż nieden z tych, z którymi biurko w biurko
pracuję na codzień"...
> wasz seti
>
All
PS. Znalazłem ten post Jo.
Przytaczam całość bo moim zdaniem zasługuje na przypomnienie.
----- Original Message -----
From: Joanna <c...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Sent: Friday, November 16, 2001 9:22 AM
Subject: Re: Jak mozecie???
> in article 3...@f...onet.pl, Maciek at s...@f...onet.pl
> wrote on 15-11-01 19:08:
> > > Czy myślisz, że jeśli się kogoś nie spotkało w realu, lub spotkało raz
> > > czy dwa, to znaczy, że jego postów na grupie nie może brakować?
> > Jesli brakuje Ci literek na ekranie to jest z Toba naprawde niedobrze. Na
> > miejsce Anny przyjdzie inna osoba... Maglosia, Gosia, Zosia.. obojetne. Wg
> > mnie maksymalizujesz uczucia, ktore powinny byc charakterystyczne dla
> > swiata realnego. To jest ineternet, nie ma ludzi niezastapionych -
> > szczegolnie TU.
> Glupoty prawisz, kolego - Na miejsce nicka Anna przyjdzie inna Anna, a moze
> nie (moze Zosia, Kasia, Joasia). Ale to nie bedzie Anna. Pewnie, ze nie
> znamy demonicznej dobrze. Ale troche zdazyli co poniektorzy ja poznac i
> zdecydowanie nie zastapi jej Zosia, Kasia czy Joasia.
> Nigdzie nie ma ludzi niezastapionych, ale tez nikt nie jest do zastapienia
> przez podstawienie. To indywidualne jakosci i nawet TU w internecie, tak
> wlasnie jest.
> > > Czy myślisz, że tak naprawdę i do końca można poznać choćby siebie
> > > samego (a przebywamy ze sobą 24h na dobę :))?
> > > Nie muszę chyba znowu cytować Szymborskiej...
> > Nikogo nie cytuj. Wyraz sama to co myslisz. Wiadomo bylo, ze poruszycie
> > temat ANALIZOWANIA SAMEGO SIEBIE. Jesli o tym mowimy to mysle, ze mozemy
> > sie poznac sami.. jesli tylko chcemy - ale tu w ogole nie o to chodzilo -
> > nie o popadanie w skrajnosci. Chodzilo mi wlasnie o to, ze brauje Ci
> > osoby, ktorej praktycznie nie znasz. Czy to (wg mnie sztuczne uczucie) Ci
> > cos zastepuje?? Z reszta.. to nie ma znaczenia. Sam fakt wydaje mi sie
> > dziwny - nienormalny... a Tobie?
> Mi wydaje sie nienormalne, ze oceniasz czyjas temperature uczuc i charakter
> emocji. I przede wszystkim to, kto tu na ile kogo zna. Masz dostep do
> korespondencji prywatnej? Zapewniam cie, ze sa osoby na tej liscie, ktore
> znaja mnie zdecydowanie lepiej, niz wiekszosc osob w realu, z ktorymi zdarza
> mi sie nawet siedziec biurko w biurko. Czy to jest nienormalne? To zalezy.
> Od tego, jak bardzo przecietna i normatywna jest normalnosc i kto konstruuje
> jej wzor.
>
> Pozdr.
> Jo.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |