Data: 2003-10-26 16:23:14
Temat: Re: co na jęczmień ?
Od: "casus" <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > A jeszcze jedno - jako biegly sadowy, w przypadku kiedy mialbym do oceny
> > sytuacje, kiedy po leczeniu jeczmienia doszloby do komplikacji a nie
> bylyby
> > zastosowane antybiotyki uznalbym wine prowadzacego okulisty. I nie
> dlatego,
> > ze wprowadzil antybiotyki za pozno, tylko dlatego ze nie wprowadzil w
> > piewszym okresie leczenia.
>
> Jest to dla mnie zrozumiałe. Lekarz nie chce ponosić ryzyka, podchodzić do
> każdego przypadku indywidualnie i dlatego postępuje zgodnie z procedurą,
> aplikując w każdym przypadku antybiotyk. To jest wygodne a przede
wszystkim
> bezpieczne z jego punktu widzenia.
Bezpieczne z punktu widzenia pacjenta. I nie chodzi o ryzyko lekarza, a
dobro pacjenta. A skoro piszesz, ze jest to zgodne z procedura, wiec....?
Jednak to pacjent zażywa antybiotyk i to
> jemu on albo pomoże, albo zaszkodzi.
Nie wiem, dlaczego twierdzisz, ze antybiotyk podany podczas leczenia
jeczmienia ma zaszkodzic. Dowody poprosze.
Ja nie kierowałem swojej wypowiedzi do
> lekarza, a właśnie do pacjenta, który może, ale wcale nie musi sugerować
się
> moją opinią, która to zresztą nie jest opinią obcą w kręgach medycznych.
Nie
> jest ona wyssana z palca. Łatwo można znaleźć całą masę naukowych
artykułów
> o ogromnym nadużywaniu antybiotyków przez medycynę konwencjonalną, o tym
na
> ile rzeczywiście antybiotyki pomagają a na ile szkodzą. Z artykułów tych
> wiem, że procedury stosowania antybiotyków w tych samych dolegliwościach,
w
> różnych krajach bywają różne. Ale temat bardzo długi i szeroki...
A owszem. Tyle, ze mowimy o miejscowym podaniu antybiotyku przez pare dni, a
nie podawaniu ogolnym i przez dlugi okres. Aby bylo jasne - nie jestem
zwolennikiem walenia ATB gdzie popadnie i kiedy popadnie. Ale przy typowej i
jednoznacznej infekcji bakteryjnej bede dalej stal za przyjetymi procedurami
i podaniem miejscowo ATB. Zwlaszcza, ze przy wczesnym rozpoczeciu leczenia
jeczmienia wystarczy 3-4 dni jego podawania. Na marginesie - podanie 5x
dziennie 1 kropli ATB miejscowo powoduje dotarcie do struktur ocznych ok.
1/5 objętości kropli. Z oka do krwioobiegu moze dostac sie ok. 1/10 tego, co
weszlo do oka ( czyli 1/10 z 1/5 1 kropli ). Chyba nie nazwiesz tego
naduzyciem?
> > I wlasnie przed tym usiluje przestrzec.
>
> A ja przestrzegam przed nadużywaniem antybiotyków. Gdy pacjent zażyje
> antybiotyk raz na parę lat, nie ma to raczej dla niego większego
znaczenia.
> Jednak, co się stanie, gdy będzie on mu potrzebny niedługo w innej
> poważniejszej sytuacji, a potem w jeszcze innej. Raz go przepisze lekarz
> ogólny, potem okulista, jeszcze innym razem laryngolog, itd.
Odpowiedzialem Ci powyzej i na to.
W życiu zawsze
> trzeba kierować się zdrowym rozsądkiem. Jeżeli antybiotyk jest niezbędny
to
> należy go użyć, jeśli są inne skuteczne alternatywne metody, należy
> spróbować ich w pierwszej kolejności. Taka jest moja prywatna opinia w tej
> materii i nie jest ona odosobniona.
> Pozdrawiam serdecznie, andrzej
Rozumiem, ze twierdzisz, iz podanie miejscowo ATB przez pare dni w celu
wyleczenia infekcji bakteryjnej i zapobiegnieciu ewent. zabiegu operacyjnego
u pacjenta w mysl kanonow i procedur medycznych brakiem zdrowego
rozsadku?????
Wybacz, ale totalne VETO.
Czy moglbys podeprzec swoja opinie innym opiniami, ktore twierdzisz, ze nie
sa odosobnione? Bo poprzednie przyklady jakos mnie nie przekonaly i troche
ich malo bylo. A zwlaszcza nie byly typowo naukowymi. Tylko nie powoluj sie
na lekarzy rodzinnych, przy pelnym szacunku poprosze jednak o specjalistow
okulistyki.
casus
|