Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: ... co nie daje mi spokoju ...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: ... co nie daje mi spokoju ...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-07-30 13:52:32

Temat: Re: ... co nie daje mi spokoju ...
Od: Marsel <ic5070_@/wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

w poprzednim art. <ai12md$mp5$1@news2.tpi.pl>,
szanowny kol. EvaTM pisze, ze:
<...>
> Marseli..

ok, chcilalem odpisac na priva ale nie wiem jak to sie robi
a poza za tym, nie mam jasnosci czy pytajac- ie, pozostawiajac znaki
zapytania chcesz odpowiedzi

krotko

> A culture mają w nazwie...
>
> Ja Cię Marselu bardzo szanuję. Naprawdę.

jesli ktos uzywa takich wgledem mnie slow, to moja czujnosc sie wzmaga

<...>
> Tylko powiedz mi dlaczego uważasz, że trzeba zawsze
> wszystko polukrować lub zażyć pigułkę ?

jesli mnie pamiec nie myli nie pisalem nic o lukrowniu,
jeli juz chesz wiedziec to wole konkretnie, wrecz dosadnie
pewnie nie raz zreszta po nosie oberwalas

> Na ten rodzaj choroby nie ma pigułek, prócz wyjścia
> na Słońce.


nie wiem o jakiej chorobie piszesz a nie chce mie sie zgadywac
zreszta nie znam sie na medycynie

> Tu jest tylko zawsze lizanie lodów przez szybkę.
> Tu można wpaść w łapki wampirów emocjonalnych
> i nie tylko emocjonalnych.
> Tu również można dostać po głowie, aż huczy i gwiżdźe.
> Tu jest i tak lepiej niż na innych grupach.

aha, teraz rozmumiem ze chodzi ci o te grupe

> A najlepiej by było zamknąć w ogóle grupy na kłódkę.

imo bzdura

> Przecież wszyscy normalni;) to wiedzą.

bzdura (?)


> To jest jakaś obłędna gonitwa za "zajączkami" na suficie.
> To jest naprawdę głupie siedzieć tu godzinami,
> czytać te tony.. i pisać.

tez tak mysle, ale mysle tak na wlasny uzytek
jesli ktos mysli inaczej tez moze miec swoja racje

> No tak chyba o tym myślimy oboje;)
> a po co tu wracamy właściwie ?
> Ty wiesz ? Ja już chyba nie wiem, a więc to choroba.

dlatego ze nie znam innego miejsca gdzie mozna sobie powolic pomyslec
a czasem i o tym porozmawiac, nazwijmy to neu-rotyczna potrzeba
dosc wygodnie.. powoli, mimo ze w biegu, to tez zaleta.
bez umawiania sie, to tez wada.


> Wiesz.. wczoraj przechodząc koło przychodni,
> zobaczyłam tablicę z nazwiskiem psychiatry;)
> i po raz pierwszy pomyślałam poważnie
> "a może by wejść ?" Myślisz że na TO pomoże;) ?
> Na te wnioski, że najważniejsze są te drobiażdźki ?
> Że nie ma wczoraj, nie ma jutro, jest tylko ta chwila ?
> Jak Ci się podobają te wnioski ?

nie sadze zeby lekarz chcial z toba (czy kimkolwiek) sobie pogadac na
takie tematy, on jest od leczenia jesli stwierdza chorobe

> I tak wyżej pasa nikt nie podskoczy. Ma tylko to co ma.
> Ale jednak trochę się wymknąłeś z odpowiedzią;).
> Dlaczego Ciebie tak wk.. ?

na prawde tak mysle, innej odpowiedzi nie mam.
byc moze chcialabys usyszec cos innego - niestety
i nie mam tez o choty na psychoalnalize, jesli masz jakies pomysly to
wal, najwyzej posmiejemy sie razem.
po namysle moge tylko uzupelnic tym, ze nie lubie jak ktos ze znajomych
sie meczy


> Przecież to nie jest grupa psychoterapia;), prawda ?

mam ochote ci odpowiedziec ze jednak jest
dlaczego pytasz - bo tez to wiesz?
tyle ze to zla, anty-psychoterapia
jak i wszedzie w zyciu

> Ale są to z całą pewnością warsztaty psychologiczne
> dla statkow płynących we mgle,

rownie dobrze jest powiedziec ze cale zycie to wartszat
przynajmniej ja tak to traktuje
ciagle uwazam ze nie to co gadam jest moim zyciem, tylko to co robie
jestem zwyklym kowalem, odbieram swiat odcskami na rekach
tak wole

> Jestem TEŻ takim statkiem, nie zaś latarnią morską, Marselu..

zagle w gore
(kotwica tez!)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-07-30 15:56:22

Temat: Re: ... co nie daje mi spokoju ...
Od: "EvaTM" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marsel" <ic5070_@/wp.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.17b0b87d776d12c2989708@news.tpi.pl...
> w poprzednim art. <ai12md$mp5$1@news2.tpi.pl>,

> ok, chcilalem odpisac na priva ale nie wiem jak to sie robi
> a poza za tym, nie mam jasnosci czy pytajac- ie, pozostawiajac znaki
> zapytania chcesz odpowiedzi

Chcę. I chyba wolę tutaj niż na priv:) jakoś ostatnio.

> krotko
>
> > A culture mają w nazwie...
> >
> > Ja Cię Marselu bardzo szanuję. Naprawdę.
>
> jesli ktos uzywa takich wgledem mnie slow, to moja czujnosc sie wzmaga

Ze mną nie musi Ci się wzmagać:)
Nie zauważyłeś że stale obrywam za gadanie co myślę
naprawdę ? To jakaś autodestrukcyjna mania:)

> <...>
> > Tylko powiedz mi dlaczego uważasz, że trzeba zawsze
> > wszystko polukrować lub zażyć pigułkę ?
>
> jesli mnie pamiec nie myli nie pisalem nic o lukrowniu,
> jeli juz chesz wiedziec to wole konkretnie, wrecz dosadnie
> pewnie nie raz zreszta po nosie oberwalas

A i owszem;), ale od obrywanie od Ciebie znoszę nad wyraz dobrze.
Ale nie lubisz babrania się w bebechach.
No i chyba uważałeś dotąd, że jednak powinnam być zawsze
tą latarnią, a tak się (mi) nie da.


> > Na ten rodzaj choroby nie ma pigułek, prócz wyjścia
> > na Słońce.
>
> nie wiem o jakiej chorobie piszesz a nie chce mie sie zgadywac
> zreszta nie znam sie na medycynie

Tę chorobę nazywam poszukiwaniem Człowieka
pośród ludzi. Jego Myśli, nie myślątek.
No i cholera ! szczerości intencji. Jakiegoś odniesienia do swoich
myśli. Czy to nie jest naiwne ? No jest jak diabli.
Ktoś tu nazwał to synergią;).
Ale wiesz, to jest prawda, że co nas nie zabije, to nas wzmocni.
Czuję się już mocniejsza.

> > A najlepiej by było zamknąć w ogóle grupy na kłódkę.
>
> imo bzdura

Pewnie masz rację.. trzeba tylko dawkować;)

> > Przecież wszyscy normalni;) to wiedzą.
>
> bzdura (?)

Bo ja wiem.. chyba chodzi bardziej o proporcje.

> > To jest jakaś obłędna gonitwa za "zajączkami" na suficie.
> > To jest naprawdę głupie siedzieć tu godzinami,
> > czytać te tony.. i pisać.
>
> tez tak mysle, ale mysle tak na wlasny uzytek
> jesli ktos mysli inaczej tez moze miec swoja racje

No pewnie ma. Myśli sformułowane i zapisane
przestają tak doskwierać.

> > No tak chyba o tym myślimy oboje;)
> > a po co tu wracamy właściwie ?
> > Ty wiesz ? Ja już chyba nie wiem, a więc to choroba.
>
> dlatego ze nie znam innego miejsca gdzie mozna sobie powolic pomyslec
> a czasem i o tym porozmawiac, nazwijmy to neu-rotyczna potrzeba
> dosc wygodnie.. powoli, mimo ze w biegu, to tez zaleta.
> bez umawiania sie, to tez wada.

Jesteś mądry, Marselu.
Nie słodzę ! Daję słowo.
:)))

> > Wiesz.. wczoraj przechodząc koło przychodni,
> > zobaczyłam tablicę z nazwiskiem psychiatry;)/.../

> nie sadze zeby lekarz chcial z toba (czy kimkolwiek) sobie pogadac na
> takie tematy, on jest od leczenia jesli stwierdza chorobe

No właśnie. Ale opcję pigułek też biorę pod uwagę;), chociaż może
jednak nie będą potrzebne.

> > I tak wyżej pasa nikt nie podskoczy. Ma tylko to co ma.
> > Ale jednak trochę się wymknąłeś z odpowiedzią;).
> > Dlaczego Ciebie tak wk.. ?
>
> na prawde tak mysle, innej odpowiedzi nie mam.
> byc moze chcialabys usyszec cos innego - niestety
> i nie mam tez o choty na psychoalnalize, jesli masz jakies pomysly to
> wal, najwyzej posmiejemy sie razem.
> po namysle moge tylko uzupelnic tym, ze nie lubie jak ktos ze znajomych
> sie meczy

Cholera !:)) Chcę przestać się męczyć !
Powiem Ci po cichu, że już chwilami mi się udaje..

> > Przecież to nie jest grupa psychoterapia;), prawda ?
>
> mam ochote ci odpowiedziec ze jednak jest
> dlaczego pytasz - bo tez to wiesz?
> tyle ze to zla, anty-psychoterapia
> jak i wszedzie w zyciu

Nie wiem czy pisać tu co naprawdę myślę.
Widzisz jak ostatnio podpadam ?

> > Ale są to z całą pewnością warsztaty psychologiczne
> > dla statkow płynących we mgle,
>
> rownie dobrze jest powiedziec ze cale zycie to wartszat
> przynajmniej ja tak to traktuje
> ciagle uwazam ze nie to co gadam jest moim zyciem, tylko to co robie
> jestem zwyklym kowalem, odbieram swiat odcskami na rekach
> tak wole

No, ja też tak robiłam zawsze.
Tylko któregoś dnia wydało mi się, że to wszystko nie ma sensu.
Potem odkryłam, że ma sens odkrywanie.
Potem, że liczy się naprawdę to by znaleźć spokój we własnych enklawach,Nie Krzywdząc
Innych.
Nie mogę jednak na tyle się w nich zamknąć by nie widzieć,
że jest wielu takich co krzywdzą. I wtedy moja niewyparzona buzia
się otwiera. I znów dostaję po głowie;) i ze spokoju nici.
Jak tu z tego zaklętego kręgu wyjść ?
Chyba nie wyjdę;))

> > Jestem TEŻ takim statkiem, nie zaś latarnią morską, Marselu..
>
> zagle w gore
> (kotwica tez!)


Najgorzej z tą kotwicą;)), Marselu. Ta trzyma się zbyt mocno.
Mam ją gdzieś pomiędzy głową a sercem.
Czasami wydaje mi się jakby chciała mi wyrwać wnętrzności.
Eee, nie krzycz;) - to przecież (nie) jest jest grupa psychoterapia;)

Pozdrawiam:)
E.

ps. Nie jest tak źle i nie jest tak dobrze,
jednak chyba coraz lepiej. Nie martw się.
Te wybuchy są chyba potrzebne.

a to poniżej napisała kociczka;)) Mańka,
leżąca przy klawiaturze:)))
Koty mają Moc w sobie.
Tygrysią :)))

vpppppppppkllllllllllllllz




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-30 17:27:47

Temat: Re: ... co nie daje mi spokoju ...
Od: Marsel <ic5070_@/wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

w poprzednim art. <ai6cuq$4fe$1@news.tpi.pl>,
szanowny kol. EvaTM pisze, ze:
<...>
> Chcę. I chyba wolę tutaj niż na priv:) jakoś ostatnio.

rozumiem. a jak komus nie pasuje niech sie wypaluje :)
wieksze glupoty tu wypisuja

<....>
> Ze mną nie musi Ci się wzmagać:)
> Nie zauważyłeś że stale obrywam za gadanie co myślę
> naprawdę ? To jakaś autodestrukcyjna mania:)

to moze byc dlatego (ze obrywasz) ze czesto piszesz opytmistycznie
i chcialoby sie zeby wybic ci z glowy te chwile innosci
coby wszyscy wokol sie radowali i byl ogolny luz

ale nalezy ci sie jesli opowiadasz nie to co myslisz naprawde.
a tak naprawde to ja mysle ze myslisz roznie.
za gadanie? - czyt. nizej


> > <...>
> > > Tylko powiedz mi dlaczego uważasz, że trzeba zawsze
> > > wszystko polukrować lub zażyć pigułkę ?
> >
> > jesli mnie pamiec nie myli nie pisalem nic o lukrowniu,
> > jeli juz chesz wiedziec to wole konkretnie, wrecz dosadnie
> > pewnie nie raz zreszta po nosie oberwalas
>
> A i owszem;), ale od obrywanie od Ciebie znoszę nad wyraz dobrze.
> Ale nie lubisz babrania się w bebechach.

nie dlatego ze to cuchnie, czy cos, tylko dlatego ze przeciez nie znam
sie na tym! wystarcza oddech z glebi, czasem jakas cofka, zeby sie
obciac ze cos nie tak. i nie trzeba miec do tego specjalnego nosa
mnie w gruncie rzeczy nie intesuje czyjes wnetrze badziej niz swoje,
jeste szczesliwy jesli moge porozmawiac bez odwracania glow.
to niech juz lepiej bedzie ze nie wrazliwy a strachliwy

> No i chyba uważałeś dotąd, że jednak powinnam być zawsze
> tą latarnią, a tak się (mi) nie da.

:)
i tu cie zaskocze moze. nie wierze w latarnie. to chyba przezytek.
wzyscy sobie plywamy, czasem dryfujemy tylko, zdarzaja sie mielizny.
ale dla wzajemnej orientacji tez troche swiecimy, mrugamy itd.
twoje swiatelko z pewnoscia dziala, czasem tylko swieci na czerwono lub
znika za wysoka fala. normalna rzecz na morzu.


<...>
> Tę chorobę nazywam poszukiwaniem Człowieka
> pośród ludzi. Jego Myśli, nie myślątek.
> No i cholera ! szczerości intencji. Jakiegoś odniesienia do swoich
> myśli. Czy to nie jest naiwne ? No jest jak diabli.
> Ktoś tu nazwał to synergią;).

brakuje ci poczucia wspolnoty, czy jak?
szukasz czlowieka jakiego masz obraz?
czyto tylko kamuflaz - jak 'zawartosc cukru w cukrze'?

> Ale wiesz, to jest prawda, że co nas nie zabije, to nas wzmocni.
> Czuję się już mocniejsza.

nie lubie takich haselek, nie przemawiaja do mnie.
w tym wypadku to nawet bardziej
no chyba ze zle interpretuje
wg mnie powinno byc 'co nas nie zabije to nas nauczy szacunku dla
swojego zycia', no ale tamta forma jest zgrabniejsza- fakt.
czy ty sie szanujesz?
poczucie mocy i ulga jest normalna kiedy fala sie oddala, ale to nijak
nie wzmacnia konstrukcji kadluba; mozna natomiast probowac sie inaczej
ustawic, bo istnieje ryzyko ze przy ktoryms tam kolejnym uderzeniu to
nie fala sie zlamie


> <...> Pewnie masz rację.. trzeba tylko dawkować;)

..wlasne oczekiwania:

> <...> Bo ja wiem.. chyba chodzi bardziej o proporcje.



<...>
> No pewnie ma. Myśli sformułowane i zapisane
> przestają tak doskwierać.

czyt. nizej.


<....>
> Nie słodzę ! Daję słowo.
> :)))
to bylo mocne. sorry, mam juz zgage
dostaniesz plonka i sie skonczy;)
wez pod uwage ze tylko tak ci sie zdaje, bo np. chcesz podtrzymac
rozmowe albo cos... (albo moze faktycznie idz do psych.? ;)


> > > Wiesz.. wczoraj przechodząc koło przychodni,
> > > zobaczyłam tablicę z nazwiskiem psychiatry;)/.../
>
> > nie sadze zeby lekarz chcial z toba (czy kimkolwiek) sobie pogadac na
> > takie tematy, on jest od leczenia jesli stwierdza chorobe
>
> No właśnie. Ale opcję pigułek też biorę pod uwagę;), chociaż może
> jednak nie będą potrzebne.

taki ja np. nie traktuje tego jako zlo konieczne, nie traktuje tego
nawet jako koniecznosc. to tylko jeden ze sposobow ktory moze pomoc.
przyniesc ulge. smiesznie to brzmi dla kogos moze.. ale to jest bardzo
duzo, dla mnie. i nie sadze zeby to mnie ograniczylo w jakis sposob, ze
inteligncji nie przybylo? coz... poczekamy na genetyke (jak przezyjemy
tego Krojcwela-Jakogostam ;)))


<..>
> Cholera !:)) Chcę przestać się męczyć !
> Powiem Ci po cichu, że już chwilami mi się udaje..

co rownie dobrze moze owocowac nadzieja lub rozgoryczeniem
sie zalezy jak sie lezy.
ale faktem jest, ze moze byc lepiej - do pamieci podreczej.

<...>
> Nie wiem czy pisać tu co naprawdę myślę.
> Widzisz jak ostatnio podpadam ?

nie wiem komu, nie prowadze notatek z lektury psp
zreszta malo czytam (bo to same glupoty ludzkie;)

moze naprawde sie mylisz?
ale czy to mozna rostrzygnac tutaj?
czy ktos bedzie chcial/mogl to (zalezy co) rzetelnie potraktowac, nie
odpowiadajac polgebkiem, nie urywajac w polslowa?

<...>
> Nie mogę jednak na tyle się w nich zamknąć by nie widzieć,

to po cholere sie zamykac?
to tylko nisze, nie groty grobowe
przyciaga mozliwosc chwilowego schronienia lub.. ciekawosc :)
suszymy wdzianko, zbieramy do tobolka pare przydatnych kamykow i idziemy
dalej,



> że jest wielu takich co krzywdzą. I wtedy moja niewyparzona buzia
> się otwiera. I znów dostaję po głowie;) i ze spokoju nici.
> Jak tu z tego zaklętego kręgu wyjść ?
> Chyba nie wyjdę;))

jeszcze ciut nizej...

> > > Jestem TEŻ takim statkiem, nie zaś latarnią morską, Marselu..
> > zagle w gore
> > (kotwica tez!)
> Najgorzej z tą kotwicą;)), Marselu. Ta trzyma się zbyt mocno.
> Mam ją gdzieś pomiędzy głową a sercem.

w gardle?
jesli tak.. to przez to sie narazasz, dostalejesz po glowie
mysli zapisane w slowa tkwia kotwica w gardle jesli nie wyplute.
ze nie zawsze konkretnie twoja? to masz te synergie.
ale imo samo charczenie i plucie nie jest rozwiazaniem.
co nie znaczy ze trzeba polykac ja glebiej!

> Czasami wydaje mi się jakby chciała mi wyrwać wnętrzności.
> Eee, nie krzycz;) - to przecież (nie) jest jest grupa psychoterapia;)

nie, to tylko luzna rozmowa.
jesli chcesz moge cie opiepszac codziennie.
(no bez przesady.. moja cierpliwosc jest kaprysna, by tak rzec ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Psychologia Czasów (Nie)Minionych [dlugie]
RE: ->>>>>ZLOT<<<<<-
40 proc. Polaków dobrze ocenia rządy PZPR
Re: ... co nie daje mi spokoju ...
Re: moj ojciec jest prymitywem

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »