« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-04-12 15:30:28
Temat: Re: co zrobic na wyjazdowe swieta..."dogma" <d...@N...wp.pl> wrote in message
news:e1isvk$qdv$1@atlantis.news.tpi.pl...
> zastanawiam sie co zabrac ze soba ale najpierw co zrobic do jedzenia...
> musi byc spelnionych kilka warunkow poza tym, ze sama to zjem i moze
A co jesz poza okresem swiatecznym..?
> ktos inny rowniez bedzie mial ochote...
A poza okresme swiatecznym to inni jedza to co Ty jesz..?
--
><eM eL><
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-04-12 16:16:29
Temat: Re: co zrobic na wyjazdowe swieta...
>
> Witam
> Jak sie nazywa ta choroba? Pytam serio.
> Pozdrawiam
> MarekF
>
>
ta choroba to karmienie piersia...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-04-12 16:16:59
Temat: Re: co zrobic na wyjazdowe swieta..."dogma" wrote in message news:e1isvk$qdv$1@atlantis.news.tpi.pl...
| zastanawiam sie co zabrac ze soba ale najpierw co zrobic do jedzenia...
<...>
Coś w galarecie?
Tzn. może być ryba, może być mięso... w kawałkach albo w postaci klopsików,
albo podziabdziane... obok warzywa gotowane... wygodne, bo zrobisz wczesniej
i zabierzesz ze sobą "pojemnik"...
To tak na szybko mi przyszło do głowy...
Bożenka z Wilna :-)
słoneczna miodzio dziewczyna
Strona grupowa - http://kuchenna.host.sk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-04-12 16:41:34
Temat: Re: co zrobic na wyjazdowe swieta...Dnia Wed, 12 Apr 2006 18:16:29 +0200, dogma napisał(a):
> ta choroba to karmienie piersia...
I dziecko rzeczywiscie zle reaguje na te wszystkie rzeczy, ktore
wymienilas? Czy ty tak na wszelki wypadek...? Pytam powaznie, slyszalem juz
rozne teorie.
--
pozdrawiam,
Maciek
"Lepiej żyć sto lat w bogactwie i dostatku
niż jeden dzień w biedzie i ubóstwie" (c)AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-04-12 16:43:38
Temat: Re: co zrobic na wyjazdowe swieta...eM eL napisał(a):
> A co jesz poza okresem swiatecznym..?
glownie ryz z brokulami w chwili obecnej i kaszki na wodzie...
> A poza okresme swiatecznym to inni jedza to co Ty jesz..?
raczej nie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-04-12 16:44:43
Temat: Re: co zrobic na wyjazdowe swieta...
"Maciek" <d...@p...onet.pl> wrote in message
news:83iy4ph7wtr8$.74r5pqv1lr1v$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 12 Apr 2006 18:16:29 +0200, dogma napisał(a):
>
>> ta choroba to karmienie piersia...
>
> I dziecko rzeczywiscie zle reaguje na te wszystkie rzeczy, ktore
> wymienilas? Czy ty tak na wszelki wypadek...? Pytam powaznie, slyszalem
> juz
> rozne teorie.
>
> --
> pozdrawiam,
> Maciek
> "Lepiej żyć sto lat w bogactwie i dostatku
> niż jeden dzień w biedzie i ubóstwie" (c)AF
Moje dzieci były karmione piersią, oczywiście trzeba było ograniczać pewne
pokarmy, ale nie eliminować, kapusta kiszona, czy grochowe bądź fasolowe
żona jadła choć nie tyle, ile by chciała, ograniczała wieprzowinę i wołowinę
(nawet teraz jemy głownie gotowany drób)...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-04-12 16:45:46
Temat: Re: co zrobic na wyjazdowe swieta...Maciek napisał(a):
> I dziecko rzeczywiscie zle reaguje na te wszystkie rzeczy, ktore
> wymienilas? Czy ty tak na wszelki wypadek...? Pytam powaznie, slyszalem juz
> rozne teorie.
>
na czesc zle reaguje a czesci nawet nie probowalam na wszelki wypadek,
zeby nie zlatwic sobie nieprzespanych nocy a glownie zeby dziecku nie
zaszkodzic...
potem jasne, ze bede wprowadzala stopniowo normalna kuchnie ale teraz
malenstwo jeszcze jest...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-04-12 16:46:42
Temat: Re: co zrobic na wyjazdowe swieta...Bożena Kmiecik napisał(a):
> Coś w galarecie?
> Tzn. może być ryba, może być mięso... w kawałkach albo w postaci klopsików,
> albo podziabdziane... obok warzywa gotowane... wygodne, bo zrobisz wczesniej
> i zabierzesz ze sobą "pojemnik"...
> To tak na szybko mi przyszło do głowy...
>
> Bożenka z Wilna :-)
> słoneczna miodzio dziewczyna
> Strona grupowa - http://kuchenna.host.sk
>
>
dziekie za galareciany pomysl chyba na tym poprzestane...
dogma
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-04-12 17:06:09
Temat: Re: co zrobic na wyjazdowe swieta...
Użytkownik "dogma" <d...@N...wp.pl> napisał w wiadomości
news:e1j98c$gjn$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> >
> > Witam
> > Jak sie nazywa ta choroba? Pytam serio.
> ta choroba to karmienie piersia...
Nasuwa mi sie pytanie, czy nie przesadzasz. Moja zona wykarmila 3 dzieciaki,
i nie pamietam takich obostrzen w sensie spozywanych produktow przez matke.
Ale jak musisz, to mam kilka pomyslow.
Nie smazone, nie pieczone, chude, zawierajace zdrowe bialka, z miesa i ryb.
-ozory w galarecie /galareta vel zelatyna z ryb/
-mieso biale - piers indyka gotowana, pokrajana na plastry, na to jakis
szparag ze sloika, zoltko gotowane /zolte wiec bedzie przypominac wielkanoc/
i ew zalane wspomnianym wyzej kolagenem/galareta.
-to samo, tylko z miesem 'od szynki'
-pstrag w warzywach, gotowany na parze z warzywami
Szynek i kielbas gotowych nie polecam ze wzgledu na ich sklad, nawet ja tego
nie jem, a jezeli jem to bardzo rzadko lub od sprawdzonego producenta.
Pozdrawiam
MarekF
Ps. Co do bialka z jaja, tzn. to biale co otacza zoltko, to radze przeczytac
wypowiedz prof. Trziszki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-04-12 17:18:41
Temat: Re: co zrobic na wyjazdowe swieta...Dnia Wed, 12 Apr 2006 18:45:46 +0200, dogma napisał(a):
> na czesc zle reaguje a czesci nawet nie probowalam na wszelki wypadek,
> zeby nie zlatwic sobie nieprzespanych nocy a glownie zeby dziecku nie
> zaszkodzic...
Czasem lepiej troche poeksperymentowac, bo matka niedozywiona na wiele sie
dziecku nie przyda :)
Jesli chodzi o jedzenie, to moim zdaniem mozesz smialo jesc pieczone (bez
obsmazania) mieso - mojej corce nie zaszkodzilo w najmniejszym stopniu.
Cale jajka i cebula tez byly OK.
--
pozdrawiam,
Maciek
"Lepiej żyć sto lat w bogactwie i dostatku
niż jeden dzień w biedzie i ubóstwie" (c)AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |