Strona główna Grupy pl.sci.psychologia cos o mnie - skazany na samotnosc?

Grupy

Szukaj w grupach

 

cos o mnie - skazany na samotnosc?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 15


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-02-05 22:54:11

Temat: cos o mnie - skazany na samotnosc?
Od: "R." <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

witam,

postaram sie od poczatku i jakos sensownie ale nie wiem co z tego wyjdzie..

mam 26, jestem mezczyzna - jestem osoba bardzo skryta, zamknieta w sobie,
niesmiala, od zawsze bylem osoba bardzo wyalienowana, nie mialem zbyt wielu
przyjaciol, zawsze wielu znajomych bo jestem osoba ktora rzadko odmawia pomocy
ale jakos nigdy nic poza to. Po skonczeniu studiow zaczalem sie oddalac od ludzi
coraz bardziej i chociaz z jednej strony cierpie spedzajac samotnie kolejne dnie
to z drugiej nie potrafie sie przelamac aby czesto podejsc do drugiego czlowieka
- w pracy, na dyskotece czy w jakims innym miejscu - jestem tam a jakby mnie nie
bylo, jakis wewnetrzny strach przed odrzuceniem, wysmianiem, porazka czy
niespelnieniem wymagan powoduje ze nie potrafie zagrzac jednego miejsca ale
ciagle szukam nowych w nadzieii ze to cos zmieni, ze ja sie zmienie ale to nie
dziala, ciagle rzucam sobie klody pod nogi - nie potrafie podejsc do dziewczyny
bo zawsze jest jakas sytuacja, ktora ja przemieniam w przeszkode nie do
przebycia, czasem probuje grac kogos kim nie jestem, zamieniam sie w pewnego
siebie czlowieka, ktory osiaga wszystko co zamierza ale to tylko zakladanie
maski i chociaz w takim momencie zdaje sobie sprawe ze jestem mlody,
inteligentny, podobno nawet przystojny to jakos nie potrafie sie do tego
przekonac, po pewnym czasie (godzinach, dniach) nie moge juz grac i wracam do
siebie, zamkniety, niedostepny, samotny.tak bardzo chcialbym zeby ktos mnie
odnalazl, powiedzial jak mam zyc, moze przytulil i dodal odwagi ale z drugiej
strony gdy juz spotykam kogos kto moglby byc taka osoba to zamykam sie w
skorupie w obawie ze cos zepsuje, ze kogos zranie, ze...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-02-06 00:20:24

Temat: Re: cos o mnie - skazany na samotnosc?
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "R." <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:3561.000001cb.43e68213@newsgate.onet.pl...

> postaram sie od poczatku i jakos sensownie ale nie wiem co z tego
wyjdzie..

- sądząc po takich zdaniach jak "ciagle rzucam sobie klody pod nogi",
"zamykam sie w skorupie" nawet nie udalo ci się do końca sensownie opisać
sytuacji.


> tak bardzo chcialbym zeby ktos mnie
> odnalazl, powiedzial jak mam zyc, moze przytulil i dodal odwagi

- laski szukają faceta który powie im jak żyć, przypuli i doda odwagi - jak
chcesz to komuś dać skoro tego nie masz?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-02-06 01:39:44

Temat: Re: cos o mnie - skazany na samotnosc?
Od: Jesus <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

PowerBox napisał(a):
> - laski szukają faceta który powie im jak żyć, przypuli i doda odwagi - jak
> chcesz to komuś dać skoro tego nie masz?
>

On to ma, tylko się pieści. Przytula się do swoich obaw że jest ciapek
tak bardzo, że nie umie się od nich uwolnić. ;)
Ten koleś ma generalnie problem sam ze sobą, a nie z laskami.
Nie spotykanie się z laskami rozwiąże ten problem i nie dla lasek
powinien ten problem rozwiązywać ;)
To on nie umie się tu zaakceptować a nie laski go a to zdecydowana
różnica ;)

POwer, weź zakochaj się czy coś, a najlepiej poszukaj babki która sama
będzie się zastanawiać i wymyśli teorię jak Ciebie zaspokoić i sprawić
byś czuł się szczęśliwy ;)
Naprawdę to one powinny uczyć się skomplikowanych teori by robić loda i
nie gryźć a nie na odwrót ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-02-06 07:25:22

Temat: Re: cos o mnie - skazany na samotnosc?
Od: "quasi-biolog" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

R. <t...@i...pl> napisał(a):

> witam,
(ciach)

Hmmm...
Najprawdopodobniej masz po prostu "nasrane we lbie", np. cos takiego:
[ http://en.wikipedia.org/wiki/Avoidant_personality_di
sorder ]? Idz do
psychiatry zamiast skomlec na forum, uzalac sie nad soba pozujac na meczennika
i probujac wyludzic zainteresowanie i wspolczucie... Na tej grupie nie masz co
na to liczyc! Tu sie jedynie rzuca kalem wulgarnych inwektyw, sarkazmem,
zlosliwa ironia oraz epatuje cyniczna pogarda dla wszystkich i wszystkiego.

pozdrawiam
quasi-biolog


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-02-06 10:42:03

Temat: Re: cos o mnie - skazany na samotnosc?
Od: ART <b...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

R. napisał(a):
> witam,
> postaram sie od poczatku i jakos sensownie ale nie wiem co z tego wyjdzie..

Poznasz te wlasciwa to sie odnajdziesz.
I pewnie w najmniej oczekiwanym momencie. Jesli wydasz sie jej na tyle
ciekawy i interesujacy to dotrze do Ciebie pokonujac ten mur.
Poprostu nie zamykaj sie na innych.






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-02-06 10:45:23

Temat: Re: cos o mnie - skazany na samotnosc?
Od: ART <b...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

quasi-biolog napisał(a):
> R. <t...@i...pl> napisał(a):
>
>> witam,
> (ciach)
>
> Hmmm...
> Najprawdopodobniej masz po prostu "nasrane we lbie", np. cos takiego:
> [ http://en.wikipedia.org/wiki/Avoidant_personality_di
sorder ]? Idz do
> psychiatry zamiast skomlec na forum, uzalac sie nad soba pozujac na meczennika
> i probujac wyludzic zainteresowanie i wspolczucie... Na tej grupie nie masz co
> na to liczyc! Tu sie jedynie rzuca kalem wulgarnych inwektyw, sarkazmem,
> zlosliwa ironia oraz epatuje cyniczna pogarda dla wszystkich i wszystkiego.
>
> pozdrawiam
> quasi-biolog

Co ty pierdolisz szablonowy pajacu.
To ze nie umie sie odnalezc widac szuka wrazliwosci i zrozumienia. A nie
samego dupczenia.
Co mu psychiatra pomoze?
Na chwile uwierzy w siebie wroci do domu i bedzie znow to samo.
Jak rzucasz kalem to wulgarne inwektywy wymagalyby drugiego rzutu.

quasi-modo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-02-06 11:36:52

Temat: Re: cos o mnie - skazany na samotnosc?
Od: "quasi-biolog" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

ART <b...@n...pl> napisał(a):

> Co ty pierdolisz szablonowy pajacu.

Szablonowy?

A jak widac na zalaczonym obrazku, to nawet pierdolenie przekracza Twoje
zdolnosci pojmowania, bo nic z tych prostych slow nie zrozumiales. Zalosne.

> To ze nie umie sie odnalezc widac szuka wrazliwosci i zrozumienia. A nie
> samego dupczenia.

Tak. Nie napisalem inaczej. Malo tego - zasugerowalem nawet, ze cierpi na
zaburzenia osobowosci pod tytulem *osobowosc unikajaca* [jak po angielskiemu
nie dotarlo, to moze dotrze po polskiemu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_uni
kaj%C4%85ca ].

> Co mu psychiatra pomoze?

1) Zdiagnozuje problem.
2) Jesli sie da, to wyleczy farmakologicznie, a jesli nie - to
farmakologicznie wyleczy ewentualne schorzenia towarzyszace (depresje, leki,
natrectwa).
3) Nauczy zyc z takim pojebaniem za pomoca psychoterapi (najlepiej
behawioralno-poznawczej CBT).

> Na chwile uwierzy w siebie wroci do domu i bedzie znow to samo.

Ale tu nie chodzi o "uwierzenie w siebie"...

> Jak rzucasz kalem to wulgarne inwektywy wymagalyby drugiego rzutu.

Ja nie pisalem, ze JA rzucam kalem, tylko ze na tej grupie (psp) ogolnie rzuca
sie kalem. I nie musze powtarzac rzutu - tu kalu narzucane jest juz
wystarczajaco duzo, pod sam sufit. Ta grupa to jedno wielkie, cuchnace,
odrazajace szambo... A wiec "jak zes wlecal miedzy wrony, musisz krakac tak
jak one"...

pzdr
q-b

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-02-06 11:56:53

Temat: Re: cos o mnie - skazany na samotnosc?
Od: gazebo <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

quasi-biolog wrote:
>
> Ja nie pisalem, ze JA rzucam kalem, tylko ze na tej grupie (psp) ogolnie rzuca
> sie kalem. I nie musze powtarzac rzutu - tu kalu narzucane jest juz
> wystarczajaco duzo, pod sam sufit. Ta grupa to jedno wielkie, cuchnace,
> odrazajace szambo... A wiec "jak zes wlecal miedzy wrony, musisz krakac tak
> jak one"...
>

ja cie
--
careful with that axe Eugene!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-02-06 15:09:31

Temat: Re: cos o mnie - skazany na samotnosc?
Od: BrokenglaSS <m...@p...przed.wyslaniem> szukaj wiadomości tego autora

ART @ 6.02.2006, 11:42:

>> witam,
>> postaram sie od poczatku i jakos sensownie ale nie wiem co z tego wyjdzie..
>
> Poznasz te wlasciwa to sie odnajdziesz.


Facet nie poznaje ludzi, to jak ma znaleźć tą właściwą?


> I pewnie w najmniej oczekiwanym momencie. Jesli wydasz sie jej na tyle
> ciekawy i interesujacy to dotrze do Ciebie pokonujac ten mur.


Jak on może sie wydać komuś interesujący, skoro jest zamknięty w sobie i
nieśmiały? Przecież jego pozytywnych cech wewnętrznych nie widać gołym
okiem.


> Poprostu nie zamykaj sie na innych.


Łatwo mówić. Jeśli chciałby kogoś znaleźć, a samego początku zaznajomienia
się z kimś nie może zainicjować, to nie głupim rozwiązaniem byłoby
poproszenie dobrej koleżanki (o ile taką ma) lub po prostu dobrą duszę o
zeswatanie.


Jednak jego problem wydaje się być na tyle poważny, że powyższe rozwiązanie
bez odpowiedniego nastawienia psychicznego może nie wypalić. Pisaniem na
grupę najwyżej się przekona, że wizyta u psychologa byłaby dobrym pomysłem.
A takie pocieszenia w stylu: ,,nie zamykaj się w sobie'' czy ,,będzie
dobrze'' można -- za przeproszeniem -- o kant dupy potrzeć.


--
hope, fate {
display: none !important;
redirect-to: url(http://warum.jogger.pl/);
}

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-02-06 19:45:31

Temat: Re: cos o mnie - skazany na samotnosc?
Od: ART <b...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jednak jego problem wydaje się być na tyle poważny, że powyższe rozwiązanie
> bez odpowiedniego nastawienia psychicznego może nie wypalić. Pisaniem na
> grupę najwyżej się przekona, że wizyta u psychologa byłaby dobrym pomysłem.
> A takie pocieszenia w stylu: ,,nie zamykaj się w sobie'' czy ,,będzie
> dobrze'' można -- za przeproszeniem -- o kant dupy potrzeć.

Sam nie jest ktory ma podobny problem.
Albo uzna ze ta postawa do niczego nie prowadzi (juz to w zasadzie
zrobil) i cos zmieni. Albo bedzie pisal na grupe o swoich problemach.

To sie w nim ksztaltowalo latami i nie zmieni tego w godzine.
Jakis krok zrobil.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wczesniejsza proba samobojcza i szansa na kolejna...
psychastenia
Nie mam poysłu na temat.
Credo Ducha
quasi-biolog

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »