Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:1655dd1f-bb07-4788-a458-42e787ee091e@q9g2000yqc
.googlegroups.com...

Panslavista napisał(a):
A na moje spostrzeganie mody na pewno wpłyneli ,panowie którzy kiedyś
do nas przyszli,byli bardzo elegancko przystrojeni w garnitury ,tacy
kuturalni i grzeczni,wpatrywałem się w nich i nie mogłem zrozumieć
reakcji babci,tak była przerażona ,nie rozumiałem dlaczego tak reaguje
na takich spokojnych i ładnych panów,trochę, bardzo grzecznie,
pogrzebali po szafkach i poszli ,zupełnie nie adekwatnie zachowywała
się moja rodzina do tak ładnych panów,nie mogłem zrozumieć
dlaczego,ale chyba dlatego uwielbiam ubierać się ładnie jak idę do
anarchistów,oni mi wtenczas tymi garniturami bardzo zaimponowali..

Byłem zbyt mały, kazano wyprowadzić mnie do drugiego pokoju, byli w
czarnych skórzanych kurtkach, zabrali biblie z domu i radio...
Później byłem juz żonaty, prorok zawezwał mnie do siebie, jako pasożyta
społecznego - na rozmówkę, zaczął wyzywać mnie od pseudointelektualistów z
brodą (polubiłem brodę na Autostopie). Zapytałem go czy intelekt mierzy
długością brody, skoczył do drzwi od sekretariatu i zamknął je, bo on - ten
sekretariat - buchnął śmiechem - moje znajome aż się popłakaly ze śmiechu),
już więcej mnie nie wzywał...
Później WSIoki zaczęli mnie przesladować gorliwością jako potencjalnego
i podkapowanego szpioega gospodarczego przeciw ZSRR, także eSBNuce dołączyli
się. I tam miałem wiele szczęścia w nieszczęściu, bo od niszczenia sprzętów
i innych (to trwa do dzisiaj), a przede wszystkim straszenia doszło do paru
zamachów na moje życie, ale WIELGI, MOCNY, KANY zdecydował, że mam trochę
jeszcze pożyć...
Ogólnie - dzięki (1947) lekarzowi rosyjskiemu Armii Czerwonej żyję,
dzięki profesorowi - mośkowi chazarskiemu z kliniki krakowskiej słyszę,
przez eSBuców kierowanych przez czerwone moski próbowano mnie zabić, a do
teraz mnie niszczą finansowo...
Teraz ktoś ustawicznie mnie straszy antysemicizmem sądowym szkodząc
reszcie Moise-Chazarów oraz ich parchatym sędziom i papugom...