Data: 2002-03-23 20:14:54
Temat: Re: czy jest mozliwe...
Od: "Pio.G." <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mania wrote:
> a co wg ciebie takiego jest artysta?
Definicja spontaniczna, pierwsza z brzegu:
- Artysta jest ten, kto sie za artyste uwaza.
Definicja w nawiazaniu do 3 cech, ktore uprzednio przyporzadkowalem
artyscie:
- Artysta jest ten, kto przez innych ludzi uznawany jest za artyste.
Wyobraznia w powiazaniu z wyczuciem proporcji i stosowna
pamiecia pozwala tworzyc rzeczy, ktore beda sztuka nie tylko dla nas
samych i osob ktore zdolamy do tego przekonac, ale tez dla innych ludzi
majacych pewne pojecie o sztuce. Ludzie Ci moga uznac za sztuke
zmaterializowane twory naszej wyobrazni niekoniecznie za naszego zycia.
Oczywiscie granica miedzy sztuka, a nie-sztuka jest plynna i nie
podejmuje sie jej definiowac, bo w zaleznosci od epoki uklada sie
inaczej.
Autorzy niezliczonych mutacji slynnych "jeleni na rykowisku" w mysl
pierwszej i po czesci drugiej definicji na pewno sa artystami.
Odbiorcy sa, dobre samopoczucie tez, a ze ten sam jelen na co drugim
obrazie, coz to tez sztuka... powielania.
Druga definicja troche komplikuje sprawe, bo znajdzie sie garstka
bardziej wyczulonych odbiorcow, ktora podciagnie jelenia pod kicz i
sztampe,
ktore sztuka juz podobno nie sa.
Podsumowujac: bycie artysta jest wzgledne, ale artysta z wyobraznia,
nieodtworczy ma znacznie wieksze szanse nie byc zapomnianym lub na
nowo za iles tam lat odkrytym, niz artysta-kopiowacz jeleni na
rykowisku. I tego pierwszego mialem na mysli w ostatnim zdaniu mego
poprzedniego postu. Urazy do artystow-kopiowaczy zwanych tez
rzemieslnikami nie mam, pewnie sam jestem jednym z nich.
Kicz musi istniec, by zaspokajac gusta mas.
_
Pio.G.(R)eserved
|