Data: 2000-09-05 13:30:40
Temat: Re: czy ktos mi powie
Od: "Anka-Adso" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik katarzyna nowak <k...@p...wp.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:2...@n...o
net.pl...
>
>
> Wpakowałam się. Poznałam kogos przez czat, spotkalismy się pare razy. On
szalał, bo ma
> kogoś od 8 lat. Rozstawał sie ze mna kilka razy, a w końcu stwierdził, że
po prostu juz
> mnie nie kocha. A teraz mówi, że sie we mnie odkochał, a jendak wciasż
dzwoni. Co ja
> mam mysleć? Co mam robić? Pomocy!!!
O matko... a ja myślałam, że to spotkało tylko mnie! Byłam w całkiem
podobnej sytułacji!!!! Poznałam kogoś przez net, tamta osoba stwierdziła, że
mnie kocha (!), spotkaliśmy się kilka razy. Wszystko odbyło się w zawrotnym
tempie ("zakochaliśmy" się w sobie w przeciągu dwóch czy trzech tygodni), a
potem z czasem okazało się... że to nie ta sama osoba co na początku.
Podobnie jak u ciebie dzialiła nas spora odległość. Nie zapomnę nigdy tej
"tęsknoty" po jego wyjeździe... Ale wiesz co, może jestem mało romantyczna,
ale "miłość" nie wytrzyma długiej rozłąki, ewidentnego niewidywania się.
Poza tym ktoś tu już wspomniał, że to może być zauroczenie. Bo, jak
przekonałam się na własnej skórze, pisząc listy nie poznasz człowieka tak
naprawdę.
Uff, chcę ci mianowicie wyperswadować (może odrobinkę chaotycznie:) ), że
taki związek nie ma za bardzo przyszłości. A jeszcze w twoim przypadku
zaistniał dodatkowy czynnik - osoby trzecie. Na moje oko ten chłopak jest
bardzo niedojrzały i sam nie wie, czego chce. Więc moja rada: jeśli jego
niezrozumienie sytułacji i twoich intencji cię męczy - powidz mu dowidzenia.
Jeśli masz ochotę czekać, aż dorośnie... to czekaj.
--
Anka-Adso
a...@p...onet.pl
ICQ: 71999833
|