Strona główna Grupy pl.soc.rodzina czy milosc = namietnosc?czy moze istniec jedno bez drgiego?

Grupy

Szukaj w grupach

 

czy milosc = namietnosc?czy moze istniec jedno bez drgiego?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 21


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-11-29 10:36:55

Temat: czy milosc = namietnosc?czy moze istniec jedno bez drgiego?
Od: "malgorzata" <n...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jestem ze swoim chlopakiem od 4 mcy..wszystko jest idealnie..oboje sobie
pasujemy pod prawie kazdym wzgledem..tylko nie padlo jeszcze slowo kocham..nie
wiem moze oboje sie boimy to wypowiedziec...nie ma tylko "namietnosci" tak
okreslil moj chlopak..czy to znaczy ze mnie nie kocha? czy moze istniec milosc
bez namietnosci ?..zastanawiam sie co mial na mysli...bo poza tym wszystko
jest IDEALNIE..

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-11-29 11:33:01

Temat: Re: czy milosc = namietnosc?czy moze istniec jedno bez drgiego?
Od: "pamana" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Jestem ze swoim chlopakiem od 4 mcy..wszystko jest idealnie..oboje sobie
> pasujemy pod prawie kazdym wzgledem..tylko nie padlo jeszcze slowo
> kocham..nie
> wiem moze oboje sie boimy to wypowiedziec...nie ma tylko "namietnosci" tak
> okreslil moj chlopak..czy to znaczy ze mnie nie kocha? czy moze istniec
> milosc
> bez namietnosci ?..zastanawiam sie co mial na mysli...bo poza tym wszystko
> jest IDEALNIE..


no chyba nikt na grupie nie wie co on mial na mysli wiec go zapytaj a jesli
go kochasz to mu to poiwedz.
p.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-11-29 19:02:54

Temat: Re: czy milosc = namietnosc?czy moze istniec jedno bez drgiego?
Od: "Maciek" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "malgorzata" <n...@v...pl> napisał w wiadomości
news:5d7a.0000044e.41aafbc7@newsgate.onet.pl...
> Jestem ze swoim chlopakiem od 4 mcy..wszystko jest idealnie..oboje sobie
> pasujemy pod prawie kazdym wzgledem..tylko nie padlo jeszcze slowo
kocham..nie
> wiem moze oboje sie boimy to wypowiedziec...nie ma tylko "namietnosci" tak
> okreslil moj chlopak..czy to znaczy ze mnie nie kocha? czy moze istniec
milosc
> bez namietnosci ?..zastanawiam sie co mial na mysli...bo poza tym wszystko
> jest IDEALNIE..
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

hmm...
Słowo "kocham", to nie jest takie zwyczajne słowo. Moim zdaniem nie powinno
się go wypowiadać zbyt pochopnie, a na pewno nie po czterech miesiącach
"bycia razem". Co to są cztery miesiące. To nic. Przez cztery miesiące można
się tak doskonale maskować, że... Nie mówię, że tak jest w Waszym przypadku.
Nie wiem dlaczego, ale ludzie teraz już chyba nie do końca rozumieją ten
zwrot: "kocham Cię". Co on oznacza? Jak myślicie? Co to znaczy kochać kogoś?
Chcieć dzielić z nim życie?, ale z kim można już na pewno chcieć dzielić
życie? Czy z mężczyzną którego zna się cztery miesiące?
Czy Wy rozmawialiście ze sobą kiedyś poważnie. O Waszych planach na
przyszłość? O dzieciach? Czy Ty chcesz, żeby ten chłopak był ojcem Twoich
dzieci? Czy znasz go na tyle, że jesteś pewna choć na 80%, że chcesz być z
tym człowiekiem do końca życia?
A namiętność jest częścią miłości, ale jedną z późniejszych. Nie może ona
być już na początku. Wtedy to nie jest miłość, ale pożądanie. W szkole też
się uczy się dzieciaków na matmie od razu o pierwiastkach.

To chyba tyle na razie, serdecznie pozdrawiam i zapraszam do refleksji. :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-11-29 19:30:56

Temat: Re: czy milosc = namietnosc?czy moze istniec jedno bez drgiego?
Od: "medea" <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Maciek" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cofruu$3mt$1@nemesis.news.tpi.pl...
> A namiętność jest częścią miłości, ale jedną z późniejszych. Nie może ona
> być już na początku. Wtedy to nie jest miłość, ale pożądanie. W szkole też
> się uczy się dzieciaków na matmie od razu o pierwiastkach.

Chyba się trochę zagalopowałeś w tym moralizowaniu :-).
Ja wiem z doświadczenia :-), że to właśnie na początku związku jest
największa namiętność, która przyciąga do siebie dwoje ludzi i to dzięki
niej właśnie ma szanse zrodzić się miłość. Ta z kolei dojrzewa z każdym
dniem spędzonym razem z ukochaną osobą i jest coraz głębsza i pełniejsza,
nawet jeśliby namiętność i pożądanie już się wypaliły po latach.
Pozdrawiam
Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2004-11-30 09:22:32

Temat: Re: czy milosc = namietnosc?czy moze istniec jedno bez drgiego?
Od: "malgorzata" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tak rozmawialismy..chcemy byc dalej razem..o dzieciach tez..juz sa zaplanowane
ale chcemy je miec w pozniejszym czasie..chce powiedziec "kocham" jak juz bede
100% pewna..w odpowiednim czasie, masz racje..lepiej poczekac niz mowic cos
pochopnie..
Ostatnio ktos z moich znajomych powiedzial ze zwiazek rozpadl sie bo nie bylo
namietnosci,dlatego troche sie przejelam..ale mam nadzieje ze to przyjdzie z
czasem ...
pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2004-11-30 09:33:07

Temat: Re: czy milosc = namietnosc?czy moze istniec jedno bez drgiego?
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora



malgorzata wrote:
> Tak rozmawialismy..chcemy byc dalej razem..o dzieciach tez..juz sa zaplanowane

Po czterech miesiacach ? WOW.

D.
--
http://de.geocities.com/dunia77de/mallorca.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2004-11-30 12:37:35

Temat: Re: czy milosc = namietnosc?czy moze istniec jedno bez drgiego?
Od: "malgorzata" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Po czterech miesiacach ? WOW.

nio.... tak jakos.. jak sie znajdzie swoja druga polowke to sie to "czuje" czy
to z ta osoba chce sie spedzic reszte zycia... ;)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2004-11-30 13:59:39

Temat: Re: czy milosc = namietnosc?czy moze istniec jedno bez drgiego?
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora



malgorzata wrote:

> nio.... tak jakos.. jak sie znajdzie swoja druga polowke to sie to "czuje" czy
> to z ta osoba chce sie spedzic reszte zycia... ;)
>
Tylko niestety zycie rzadko to potwierdza. Ja slyszalam tylko o jednej
takiej parze,
i to tutaj na grupie, wiec nie mialam mozliwosci sprawdzenia ;)

Poza tym w Twoim wypadku to juz w ogole jest malo wiarygodne: pewna
jestes, ze znalazlas swoja polowke, dzieci zaplanowane, a pytasz nas na
grupie, co Twoja polowka miala na mysli. Jakby bylo tak idealnie, to bys
nie miala oporow go o to zapytac, albo wrecz bys wiedziala bez slow.

D.
--
http://de.geocities.com/dunia77de/mallorca.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2004-11-30 15:34:41

Temat: Re: czy milosc = namietnosc?czy moze istniec jedno bez drgiego?
Od: "kosiulina" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


...nie ma tylko "namietnosci" tak
> okreslil moj chlopak..czy to znaczy ze mnie nie kocha? czy moze istniec
> milosc
> bez namietnosci ?..zastanawiam sie co mial na mysli...bo poza tym wszystko
> jest IDEALNIE..

A może On się wypalił dla innej - tej przed Tobą i teraz traktuje wasz
związek z lekkim dystansem??
Osobiście znam osobę, która baaaardzo mocno przeżyła pierwszą miłość, a
każda następna kończyła się fiaskiem, choć były to związki dopasowane "pod
każdym względem" - brakowało tylko namiętności!

Ewelina




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2004-11-30 16:15:44

Temat: Re: czy milosc = namietnosc?czy moze istniec jedno bez drgiego?
Od: "Maciek" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:coftd4$q1m$1@phone.provider.pl...
>
> Użytkownik "Maciek" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:cofruu$3mt$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > A namiętność jest częścią miłości, ale jedną z późniejszych. Nie może
ona
> > być już na początku. Wtedy to nie jest miłość, ale pożądanie. W szkole
też
> > się uczy się dzieciaków na matmie od razu o pierwiastkach.
>
> Chyba się trochę zagalopowałeś w tym moralizowaniu :-).
> Ja wiem z doświadczenia :-), że to właśnie na początku związku jest
> największa namiętność, która przyciąga do siebie dwoje ludzi i to dzięki
> niej właśnie ma szanse zrodzić się miłość. Ta z kolei dojrzewa z każdym
> dniem spędzonym razem z ukochaną osobą i jest coraz głębsza i pełniejsza,
> nawet jeśliby namiętność i pożądanie już się wypaliły po latach.
> Pozdrawiam
> Ewa
>
> hmm...
Tak masz rację, z tą namiętnością na początku. Być może źle odczytałem tą
"namiętność", w wiadomości Gosi, potraktowałem ją raczej jako już oddanie
się sobie całkowicie, w akcie płciowym.

Teraz tak sobie pomyślałem, co to w ogóle jest namiętność?

Pozdrawiam - Maciek

"Nie lękajcie się miłości, która stawia człowiekowi wymagania"


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

:-(
koszmar przeszłości
ALIMENTACYJNY I RODZINNY
Od jutra w księgarniach WESELE POLSKIE
sekta?pomóżcie!!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »