Mike wrote:
>
> Our dear newsgroup friend Dariusz wrote:
> >> > Kazda transakcja jest rejestrowana przez wiele serwerow zestawiajacych
> >> > polaczenie,
> >> Wiesz chociaż w jaki sposób?
> >
> > Poczytaj ksiazki jak nie wiesz.
> Ja wiem. Wygląda na to, że Ty nie wiesz.
Nic nie wiesz.
Tyle wiesz co zjesz, albo ci sie wydaje.
Jestes mitomanem.

>
> >> No i co z tego? Wiesz w jaki sposób? Widziałeś kiedyś logi serwera www?
> >
> > Jezeli nie widziales to wejdz na serwer www i zobacz logi.
> Każdy serwer www udostępnia swoje logi? Wiesz o czym mówisz czy nie za
> bardzo?

Wejdz na serwer i zobacz a potem sie zastanow , gdy zaczniesz zadawac
kolejne pytania.
Publicznie logi w formie statystyki udostepnia kilkaset tysiecy serwerow
www. Zatem nie bedzie problemu ze znalezieniem.

>
> > Bardzo wiele z tego.
> > Bo nazywa sie to utrata prywatnosci.
> Rozumiem, że kupno za pośrednictwem karty kredytowej ma się odbyć bez
> poznania tego numeru... Brawo.

Dokladnie na tym polegaja systemu platnosci kartami w necie.
Ze autoryzacje transakcji dokonuje strona trzecia, ktora sklepowi nie
udostepnia numeru karty klienta.

>
> > Zawsze beda sciemniacze udajacy ze caly ruch w necie nie jest
> > kontrolowany.
> Tak, jasne że jest kontrolowany. Przez zachodni kapitał, masonerię,
> hipermarkety, Żydów i Balcerowicza i Unię Europejską.

Nie.
Takze przez takiego mitomana jak ty.

>
> >> Jeżeli ktoś podał swoje dane nie wiadomo komu, jeżeli chodziło o
> >> działanie niezgodne z prawem, no to cóż...
> >
> > A co coz.
> > Dane w necie sie zawsze podaje niewiadomo komu.
> To twój pogląd...

A komu znanemu podajesz co chwile swoje dane na usenecie ?

>
> > 100% obcy anonimowi ludzi, nie wiadomo kto, skad, bez nazwisk.
> No zgoda, nazwisk w systemie PESEL nie sprawdzałem. Co prawda znam z
> nazwiska
> sporo adminów serwerów pocztowych(m.in www.kki.net.pl), ale cóż... PESEL
> to też system teleinformatyczny, może on też kłamie, kto wie?

Twierdzisz ze masz dostep do systemu PESEL.
Na jakiej podstawie.
Wlamales sie do bazy ?

>
> > Chyba jest akurat odwrotnie.
> > Czyli wlasciciel tych stron ma obowizek ujawniania kto sie
> > zarejestrowal.
> Tak, oczywiście.
>
> > Nie twierdzę, że "surfując nic się nie
> >> może stać". Mówiłem tutaj bardziej o "security" ze względu na komputer.
> >
> > Jakim security ?
> Security "ze względu" na kompa. To znaczy takim, które ma zapobiec
> uszkodzeniu komputera.

Co sie ma uszkodzic ?
Logger w formie trojana n ie uszkadza peceta ale rejestruje hasla
wpisywane z klawiatury.

>
> > O jakim zlamaniu prawa mowisz.
> > Projekt Laterna Magica jest zgodny z prawem, gdyz budowany przez
> > oficjalne agencje, a nie osoby prywatne.
> Pewnie.
Dokladnie.

>
> >> To trzeba jakieś sensowne programy pocztowe poinstalować.
> > Takich nie ma.
> Ależ są.
W imaginacji.

>
> > Dokladnie.
> > Sam wiesz, ze wpadniesz na byle jakim wirusie pocztowym, nawet gdy sie
> > bedziesz przechwalal, ze jestes superbezpieczny.
> Ja jeszcze NIGDY W ŻYCIU nie złapałem żadnego wirusa. NIGDY. A korzystam
> z komputerów już ładnych parę lat.
Mitoman jestes i tyle.
I pewnie sie nikt jeszcze nie wlamywal do twojego peceta ani na serwery
.

>
> >> absolutnie żadnych szkód. Szkodliwych wirusów dla Linuksa nie ma. Wynika
> >> to po prostu ze specyfiki systemu.
> >
> > A wiesz na czym polega ta specyfika ?
> Tak, wiem.

To w komercyjnych wersjach juz jej nie znasz.

>
> > Na konstrukcji jadra.
> W dużym przybliżeniu.
w 100% przyblizeniu.

>
> > A wiesz ze instalujac nastepnego patcha mozesz tak zmodyfikowac jadro,
> > ze umozliwi wirusom
> > dowolne operacje ?
> Mogę, dlatego nie instaluję niepewnych i nie open- source'owych patchów.

Nie masz czasu na analize patchow.
Nikt nie ma czasu.
Patchow miesiecznie powstaje kilkadziesiat.

>
> > Zawsze lubie teoretykow twierdzacych ze posiadaja przepis na 100%
> > bezpieczenstwo.
> Nie na 100%. Linux ma bardzo wiele innych "dziur", takich, których nie
> da się uniknąć praktycznie nigdy. Ale akurat na wirusy (które naprawdę w
> przypadku serwerów stanowią najmniejszy problem) jest odporny.

Ale dzisiaj juz nikt nie mowi o wirusach.
To jest taka sama aplikacja jak inna.
Uzytkowa za free sciagana z netu, z kodem zrodlowym lub nie
tyle ze od czasu do czasu robi to co chce i swoim wlasnym protokolem
komunikuje sie ze swoim serwerem i przekazuje to co chce.

Komunikacja z wlasnym serwerem wynika z koniecznosci upgradu/
patchowania, 1000 roznych opcji.

Life is brutal.

>
> > Twoja poczta jest tak samo czytana jak i moja i innych.
> Tak, jest czytana. Ja lubię czytać coś, zanim napiszę. Podobnie, jak
> ktoś pisze coś do mnie, też lubię to przeczytać.

A komp na kazdym hopie tym sie rozni ze zawsze czyta poczte wszystkich.

Bo to jedynie jedna z wielu opcji.
Mail-cache

EOF

I zebys mi wiecej nie odpisywal.
Bo mitomanow na necie i tak zbyt wielu.

Gdy sie nauczysz w pamieci analizowac w locie bajty i ramki protokolu
to moze uwierze ze sie cos znas na sieci.