| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2005-09-02 13:50:23
Temat: Re: czy partner powinien wiedzieć...?Użytkownik "Hania " <v...@g...pl> napisał w wiadomości
news:df9kvi$poe$1@inews.gazeta.pl...
> niezbecki <s...@p...acn.wawa> napisał(a):
>
>> > predzej juz: kiedys tak bylo, potem troszke klotni, jakies docinki,
>> > brak
>> > czasu na pogadanie...no i wtedy ta dlugonoga elokwetna sie wdziala ;-)
>> > Ale
>> > widac nie na tyle dlugonoga i nie do konca elokwentna (albo za bardzo
>> > ;-)),
>> > by tracic to, co bylo
>>
>> Kobitki na H, naprawdę nie ma szans na wyleczenie was ze związkocentryzmu
>> (gdy trzeba trafnie przeanalizować tzw. zdradę)?
>
> przeciez podalam teoretyczny schemat - analizowac to mozna konkretny
> przypadek, nie? To wg. Ciebie zdrada prezekresla zwiazek definitywnie?
<snip>
wręcz przeciwnie, a nawet ukośnie :)
paff
--
"I have buck teeth. I sucked my thumb until I was 11... and then I went on
to suck other things..."
-Rosanna Arquette
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2005-09-02 14:02:55
Temat: Re: czy partner powinien wiedzieć...?*KKK* wrote in <news:1116.0000078d.43178ae0@newsgate.onet.pl> :
> rozumieniu zdrada to złamanie waruknów tej "umowy" więc partner powienien o
> niej wiedzieć aby mieć prawo zdecydować czy chce dalej być w tym zwiazku...
> A więc mówić o takich sytuacjach czy nie?
jedyna prawidłowa odpowiedź - NIE !
gadki o koniecznosci szczerosci to tylko wymówka by sobie ulżyć jak
wyrzuty "sumienia" doskwierają.
--
Miłość to chemia, a sex to fizyka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2005-09-02 14:05:00
Temat: Re: czy partner powinien wiedzieć...?niezbecki <s...@p...acn.wawa> napisał(a):
> > przeciez podalam teoretyczny schemat - analizowac to mozna konkretny
> > przypadek, nie? To wg. Ciebie zdrada prezekresla zwiazek definitywnie?
> <snip>
>
> wręcz przeciwnie, a nawet ukośnie :)
a oprocz bycia za a nawet przeciw co chciales w swej pierwotnej wypowiedzi
zawrzec? Bo mi tam miedzy wierszami...
zdrowki
hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2005-09-02 14:11:40
Temat: Re: czy partner powinien wiedzieć...?" Himera" <h...@g...pl> napisał(a):
>>> jesli ktos zdradza w zwiazku to najprawdopodobnij niejest w nim
>>> szczesliwy.
>>> po co coagnac taki uklad? nalezy go po prostu zakonczyc.
>> bredzisz.
> niech i bedzie ze bredze, za to ty pierdolisz jak polamany.
a jesteś w stanie to jakoś uzasadnić?
***
rozumiem, że wg ciebie zdrada oznacza że ktoś jest nieszczęśliwy w związku?
że nie kocha?
Cimoszenie: Skłonnośc do pomyłek; gmatwanie, mataczenie, pokrętny sposób tłumaczenia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2005-09-02 15:05:42
Temat: Re: czy partner powinien wiedzieć...? Himera <h...@g...pl> napisał(a):
> pierdolisz jak polamany.
Zdałam sobie sprawę, jak wiele ożywczych wartości niesie Twój wyszukany język.
asa
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2005-09-02 16:51:50
Temat: Re: czy partner powinien wiedzieć...?tren R <p...@b...plonk> napisał(a):
> " Himera" <h...@g...pl> napisał(a):
>
> >>> jesli ktos zdradza w zwiazku to najprawdopodobnij niejest w nim
> >>> szczesliwy.
> >>> po co coagnac taki uklad? nalezy go po prostu zakonczyc.
>
> >> bredzisz.
>
> > niech i bedzie ze bredze, za to ty pierdolisz jak polamany.
>
>
> a jesteś w stanie to jakoś uzasadnić?
>
> ***
>
> rozumiem, że wg ciebie zdrada oznacza że ktoś jest nieszczęśliwy w
związku?
> że nie kocha?
>
>
tak, a ty jak to widzisz?
jestes z kobiata, ktora cie zdradza, przypuszczalnie i co i uwazasz ze
wszystko jest w waszym zwiazku ok? no dobra powiedzmy ze sie nie dowiesz,
ale czy uwazasz ze to mozna na dlugo utrzymac w tajemnicy? jakbys sie czul
wiedzac ze partnerka cie puszczala kantem przez pare lat a ty lazilez z
porozami jak stad do Burkina Faso i nic nie wiedziales.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2005-09-02 16:52:55
Temat: Re: czy partner powinien wiedzieć...?asa <h...@g...pl> napisał(a):
> Himera <h...@g...pl> napisał(a):
>
> > pierdolisz jak polamany.
> Zdałam sobie sprawę, jak wiele ożywczych wartości niesie Twój wyszukany
język.
> asa
>
>
asa z calym szacunkiem ale nie mowilam do ciebie.
Zauwaz jednak ze coraz zadziej uzywam wulgaryzmow.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2005-09-02 18:34:34
Temat: Re: czy partner powinien wiedzieć...?Użytkownik "Hania " <v...@g...pl> napisał w wiadomości
news:df9i17$afs$1@inews.gazeta.pl...
> Pod tym pojeciem rozumiem zaspokojenie potrzeb fizycznych bez
> emocjonalnego
> zaangazowania. Ucieczke od problemow w trwalym zwiazku poprzez chwilowe
> oczarowanie inna osoba bez zamiaru wchodzenia z owa inna osoba w relacje
> partnerska.
No nie wiem :) Przecież seks nie jest potrzebą fizjologiczną tylko jak
najbardziej potrzebą psychiczną. A orgazm (ale taki prawdziwy - nie
udawany:) ) ... ja to nazywam resetem układu nerwowego. Nie ma
porozumienia - nie ma resetowania :) Nie ma resetowania - napięcie rośnie.
Jak to jest, że w większości przypadków problemy się nawarstwiają, następuje
"skok w bok" a po pewnym czasie kochnek/kochanka idzie jednak w odstwkę na
korzyść stałego partnera/nerki ? :) Niby "pusty" ten seks na boku, ale gdyby
nie on ... oczywiście gdybam - było by więcej "rozwodów o nieopuszczoną
klapę na klopie" :) ... matka natura zadbała o wszystko.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2005-09-02 19:20:36
Temat: Re: czy partner powinien wiedzieć...?Użytkownik adso napisał:
> Gdybym po 20 latach wspolnego zycia (...albo wlasciwie w dowolnym momencie
> zwiazku) dowiedziala sie, ze partner nie powiedzial mi o zdradzie i przez
Sęk w tym, żebyś nigdy się nie dowiedziała.
> caly ten czas zyl sobie i udawal i przymilal sie i lajal, klocil sie i w
> tych klotniach wymadrzal i powtarzal jak to mnie kocha... zarznelabym go we
> snie tepym nozem bez zastanowienia!
A co to ma za znaczenie?
> Ladne eufemizmy tu padaja - nie mowic, zataic, morda w kubel ;) - ale to
> wszystko jest KLAMSTWO. A chyba w zwiazku chodzi o szczerosc, uczciwosc?
> Jesli pierwszym bledem jest zdrada to drugim na pewno nie ujawnienie go
> partnerowi/partnerce.
Nie mów, że mówisz partnerowi zawsze wszystko.
pozdrawiam
Arek
--
www.eteria.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2005-09-02 19:44:29
Temat: Re: czy partner powinien wiedzieć...?Użytkownik "KKK" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1116.0000078d.43178ae0@newsgate.onet.pl...
> mieć prawo zdecydować czy chce dalej być w tym zwiazku... A więc
> mówić o takich sytuacjach czy nie? Serdecznie pozdrawiam...
Jeżeli naprawdę masz PARTNERA (przez wielkie "P"), to problem z głowy.
On WIEDZIAŁ, WIE i będzie WIEDZIAŁ. Partner takie rzeczy po prostu WIE.
Nie wysilaj się.
Jak i co? Np. tu (skoro we własnym mózgu nie widzisz):
http://tycztom.7net.pl/teorie/T.Y.pdf
Pzdr
TT
--
mansarda netopierza
http://tycztom.7net.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |