| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2000-08-11 17:49:01
Temat: Re: Rowni ale nierowni czyli problemy czlowieka w niemocyWitam,
a...@c...pl wrote:
> zaniechanie zorganizowania mu wsparcia to tez jest dyskryminowanie go jako
> czlowieka
Juz nie raz podchodzil do mnie gosc i mowil - dorzuc pare zlotych, bo
brakuje mi na flaszke. Czy powinienem w takiej sytuacji udzielic mu
"wsparcia"? Czy to ma sens? Czy przyniesie to pozytywne rezultaty? Ja prawie
zawsze oddalalem sie bez slowa. Ale gdy facet przyprowadzil swoich kumpli,
nie bylo wyjscia, trzeba bylo "pomoc". Jakie jest wasze zdanie, dobrze
zrobilem?
> Gdy ktos widzi kogos na wozku to tak naprawde nie wie czy (...)
Wcale nie mowie, ze musi wiedzic, by dopiero wtedy mogl stwierdzic, czy
warto pomoc, czy nie. Ja uwazam, ze najwiecej zalezy od naszego zachowania.
Gdy prosze kogos, by pomogl mi wjechac np. na kraweznik, nie mowie jezykiem
alkoholika czy narkomana. Tylko odzywam sie uprzejmie. I to przynosi skutek.
Wtedy reakcja jest zupelnie inna. Nie trzeba wowczas myslec, czy nalezaloby
moze zostawic goscia na pastwe losu, bo pewnie kretyn szalal na motorze albo
skakal na glowke. Nie. Codziennie jezdze ulicami i niemal zawsze spotykam
sie z pozytywnym podejsciem ludzi.
Pozdrawiam,
Wojtek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2000-08-11 19:40:49
Temat: czy to gra?
Andrzej Abraszewski napisał(a) w wiadomości:
>
>> Z pozostala czescia twojej wypowiedzi sie zgadzam,
>
>> Z ON jest inaczej.
>
>Czesto tak, ale czesciej podobnie. Po jednej dawce gazu w motocyklu . Po
>jednej dawce alkoholu wzietej przez lekarza. Po jednej dawce piwa (czy
>wodki), gdy (potem) puszcza ulanska fantazja. Po jednej dawce czegos tam
>( przypominam ze byly takie "instytucje" jak Czernobyl czy
>Semipalatynsk, byly leki, DDT, i monostwo roznych roznosci) po ktorej
>nowonarodzeni skazani zostaja na ... zawsze .
>
Wojtek w tym co pisze ma racje i pisze prawde, trudno byloby doszukac sie
nieprawdy w tym co Ty piszesz. Jednak wszysko to co pszesz, mozna byloby
napisac odwrotnie i to tez baylaby prawda. Wiec gdzie ta prawda i co w
takim razie jest prawdą?
Pozdrawiam
Olek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2000-08-11 20:46:32
Temat: Re: Rowni ale nierowni czyli problemy czlowieka w niemocy
Wojtek Urban <w...@p...com> schrieb in im Newsbeitrag:
h0Xk5.14027$F...@n...tpnet.pl...
Hej ,
> Witam,
>
> a...@c...pl wrote:
>
> > zaniechanie zorganizowania mu wsparcia to tez jest dyskryminowanie go
jako
> > czlowieka
>
> Juz nie raz podchodzil do mnie gosc i mowil - dorzuc pare zlotych, bo
> brakuje mi na flaszke. Czy powinienem w takiej sytuacji udzielic mu
> "wsparcia"? Czy to ma sens? Czy przyniesie to pozytywne rezultaty? Ja
prawie
> zawsze oddalalem sie bez slowa. Ale gdy facet przyprowadzil swoich kumpli,
> nie bylo wyjscia, trzeba bylo "pomoc". Jakie jest wasze zdanie, dobrze
> zrobilem?
To , żeś się oddalił bez słowa?
Oczywiście , że źle.
Trzeba było przyprowadzić Twoich kumpli :-)
Ale na poważnie.
Pamiętam jak skończyłem szkołę.Było to podczas wakacji.
Jadłem w domu śniadanie kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi.
Kiedy je otworzyłem , zobaczyłem faceta w wieku ok. 25 lat , bez nóg,
siedzącego pod drzwiami na czymś w rodzaju krzesła bez nóg.
W ich miejsce zamocowane były łożyska kulkowe , które pozwalały
na przemieszczanie się właściciela tego " pojazdu " przy pomocy rąk.
Na moje :
- Tak , słucham ?
facet zapytał mnie ,
- Nie mógł byś mi dać pieniędzy na chleb?
Powiedziałem do niego aby poczekał.Udałem się do kuchni
i na kartce papieru napisałem mu adres spółdzielni inwalidzkiej
oddalonej akurat o 2 km od mojego domu i dodałem :
- Tam dla Ciebie jest praca.Jak się tam zgłosisz , nie będziesz
musiał żebrać.
Miałem wtedy 16 lat i chodziłem do Tech.Elektronicznego z dala
od domu .
Szacunek do pieniądza człowiek uczy się poprzez pracę.
Dostając go bez niej , człowiek się wypacza i przyzwyczaja
do łatwizny i cwaniactwa.
I dlatego w tym temacie podzielam stanowisko Wojtka.
Trzeba starać się robić wszystko co robią pełnosprawni no i
lepiej od nich.To droga do szacunku dla siebie i bycia szanowanym.
pozdr. - Józek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2000-08-11 22:03:40
Temat: Re: Rowni ale nierowni czyli problemy czlowieka w niemocyWojtek Urban napisał(a):
>
> Witam,
>
> a...@c...pl wrote:
>
> > zaniechanie zorganizowania mu wsparcia to tez jest dyskryminowanie go jako
> > czlowieka
>
> Juz nie raz podchodzil do mnie gosc i mowil - dorzuc pare zlotych, bo
> brakuje mi na flaszke. Czy powinienem w takiej sytuacji udzielic mu
> "wsparcia"? Czy to ma sens? Czy przyniesie to pozytywne rezultaty? Ja prawie
> zawsze oddalalem sie bez slowa. Ale gdy facet przyprowadzil swoich kumpli,
> nie bylo wyjscia, trzeba bylo "pomoc". Jakie jest wasze zdanie, dobrze
> zrobilem?
>
ciach
To nie bylo "wsparcie" tylko wymuszenie, czy dobrze zrobiles trudno
powiedziec bo nie wiadomo jak by sie zachowali"potrzebujacy" gdybys
odmowil. Zalkadajac najgorsze czyli agresje z ich strony to dobrze
poniewaz uniknales ewentualnego uszczerbku na zdrowiu psychicznym i
fizycznym.
Z drugiej zas srony to zle poniewaz klienci ci utwierdza sie jeszcze
bardziej w skutecznosci tej metody zdobywania kasy. Trudno jest
odpowiedziec jednoznacznie bynajmniej ja sie nie podejmuje.
Bylen w podobnej sytuacji 1 na dwoch tylko ze ja sie uparlem i mialem
odpowiednie srodki "wyrazu" w postaci kul lokciowych czyli
pieszczotliwie zwane przeze mnie lebiotki. Wlasnie zasieg tych lebiodek
i odpowiednie ich wykorzystanie zniechecilo "potrzebujacych" do
"wsparcia" z mej strony. Zatrwazajace jest to ze takich sytuacji i im
podobnych jest coraz wiecej.
I tym niezbyt optymistycznym akcentem pozdrawiam
wszystkich"wspierajacych" jak tez kandydujacych (oczym zapewne jeszcze
nie wiedza)na wspierajacych.
--
3mka Apik
a...@c...pl
www.pzn.intertele.pl
gg#4888 icq#76342942
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2000-08-12 05:50:02
Temat: Re: czy to gra?Witajcie !
pisze Aleksander :
> Wojtek w tym co pisze ma racje i pisze prawde, trudno byloby doszukac sie
> nieprawdy w tym co Ty piszesz. Jednak wszysko to co pszesz, mozna byloby
> napisac odwrotnie i to tez baylaby prawda. Wiec gdzie ta prawda i co w
> takim razie jest prawdą?
Pytanie czysto filozoficzne. ;-)
Nie do konca rozummiem tez co znaczy "napisac odwrotnie" .Tzn wiem ze
nie wspak czy do gory nogami . Chodzi Ci ze jesli odwroce myslenie o
niemocy na myslenie o sile, mocy to bedzie tak samo ?
W calym moim wywodzie chodzilo jedynie tylko o to by podkreslic ze
nalezy widziec KAZDEGO czlowieka niezaleznie w jakim jest stanie i co
ten stan wywolalo. Natomiast jesli chodzi o pomoc to to ze powinna byc
kierowana na NIEMOC a nie na papierek (KIZ) ktory kiedys nam dano. Nie
ma lepszych czy gorszych w niemocy, w stanie slabosci, gdy brakuje nam
sil.
Eeee, pewnie chcesz rozkrecic ten watek i rozmawiajac (dyskutujac)
dwiedziec sie wiecej o naszym (grupowiczow, srodowiska) rozumieniu
Czlowieka w Niemocy
Do srody bede bez interka wiec moze na razie ktos jeszcze podejmnie ten
temat, hm ?
pozdrawiam
A.A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2000-08-12 10:02:27
Temat: Re: Rowni ale nierowni czyli problemy czlowieka w niemocyWitam,
Wojtek Urban napisał(a):
> zawsze oddalalem sie bez slowa. Ale gdy facet przyprowadzil swoich kumpli,
> nie bylo wyjscia, trzeba bylo "pomoc". Jakie jest wasze zdanie, dobrze
> zrobilem?
Nie powiem Ci czy dobrze zrobiles bo nie moja rzecza jest osadzac.
Jednak w kontekscie idei Czlowieka Nie w Mocy 'pomoc', ktorej
udzieliles [a raczej wymuszono ja od Ciebie], poglebila jedynie niemoc
tego faceta i jego kumpli. To tak, jakbym Ciebie poprosil bys mocno
popchnal moj wozek z pochylej drozki, ktora konczy swoj bieg na
krawedzi nadmorskiej skarpy ;)
3mka,
--
Robert Szymczak -- r...@c...pl --
Telepraca Polska / Telework Poland
http://www.telepraca.clan.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2000-08-12 11:57:57
Temat: Re: Rowni ale nierowni czyli problemy czlowieka w niemocy
Wojtek Urban napisał(a):
>
> Witam,
>
> a...@c...pl wrote:
>
> > zaniechanie zorganizowania mu wsparcia to tez jest dyskryminowanie go jako
> > czlowieka
>
> Juz nie raz podchodzil do mnie gosc i mowil - dorzuc pare zlotych, bo
> brakuje mi na flaszke. Czy powinienem w takiej sytuacji udzielic mu
> "wsparcia"? Czy to ma sens? Czy przyniesie to pozytywne rezultaty? Ja prawie
> zawsze oddalalem sie bez slowa. Ale gdy facet przyprowadzil swoich kumpli,
> nie bylo wyjscia, trzeba bylo "pomoc". Jakie jest wasze zdanie, dobrze
> zrobilem?
>
Na skrzyzowaniach polskich miast jest to samo. I też mam mieszane
uczucia
czy im dać czy nie. Przecież to nie jest likwidowanie ich NIEMOCY.
Ale czy dobrze zrobiłes? Hmm - dla Ciebie tak, dla Nich nie.
> > Gdy ktos widzi kogos na wozku to tak naprawde nie wie czy (...)
>
> Wcale nie mowie, ze musi wiedzic, by dopiero wtedy mogl stwierdzic, czy
> warto pomoc, czy nie. Ja uwazam, ze najwiecej zalezy od naszego zachowania.
> Gdy prosze kogos, by pomogl mi wjechac np. na kraweznik, nie mowie jezykiem
> alkoholika czy narkomana. Tylko odzywam sie uprzejmie. I to przynosi skutek.
> Wtedy reakcja jest zupelnie inna. Nie trzeba wowczas myslec, czy nalezaloby
> moze zostawic goscia na pastwe losu, bo pewnie kretyn szalal na motorze albo
> skakal na glowke. Nie. Codziennie jezdze ulicami i niemal zawsze spotykam
> sie z pozytywnym podejsciem ludzi.
>
Tak Wojtku ja też w szkole podstawowej czy ogólniaku miałem pomoc. Ale
pomyśl czy to że jakiś dobry człowiek Ciebie podniesie na krawężnik
jest rozwiązaniem docelowym, czy nie lepiej byłoby aby inny człowiek
jednym podpisem sprawił aby tan krawężnik w tych miejsca gdzie pownien
być był tak wyprofilowany aby Tyś sam mógł sam na niecgo wjechać i
wtedy nie czułbyś się w NIEMOCY w stosunku do tego krawężnika.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2000-08-12 12:07:36
Temat: Re: czy to gra?
Aleksander napisał(a):
>
> Andrzej Abraszewski napisał(a) w wiadomości:
> >
> >> Z pozostala czescia twojej wypowiedzi sie zgadzam,
> >
> >> Z ON jest inaczej.
> >
> >Czesto tak, ale czesciej podobnie. Po jednej dawce gazu w motocyklu . Po
> >jednej dawce alkoholu wzietej przez lekarza. Po jednej dawce piwa (czy
> >wodki), gdy (potem) puszcza ulanska fantazja. Po jednej dawce czegos tam
> >( przypominam ze byly takie "instytucje" jak Czernobyl czy
> >Semipalatynsk, byly leki, DDT, i monostwo roznych roznosci) po ktorej
> >nowonarodzeni skazani zostaja na ... zawsze .
> >
> Wojtek w tym co pisze ma racje i pisze prawde, trudno byloby doszukac sie
> nieprawdy w tym co Ty piszesz. Jednak wszysko to co pszesz, mozna byloby
> napisac odwrotnie i to tez baylaby prawda. Wiec gdzie ta prawda i co w
> takim razie jest prawdą?
> Pozdrawiam
> Olek
Prawda ?:
"Rzekł do Niego Piłat <<Cóż to jest Prawda?>>" (J.18.38)
To jest pytanie. Ja zwykle mawiam, że punkt widzenia zeależy od punktu
siedzenia. Każdy problem można zawsze odwrócić podszewką na zewnątrz,
ale
czy o to chodzi. Andrzej tylko zwrócił uwagę że A i N też są w niemocy
po
zapadli w chorobę i są w NIEMOCY.
A co to jest NIEMOC?
Dla mnie jest to co mnie odróżnia od innych. W domu, budynku jestem w
MOCY.
Sam się poruszam, sam sobie daję radę i nie muszę nikogo prosić o pomoc
w mojem NIEMOCY. Na platformie zawodowej też nie jeestem w NIEMOCY. Za
to
pomiędzy domem a pracą niestety jestem całkowicie w NIEMOCY, sam nie
pójdę do sklepu, kina, urzędu ... . Tutaj jestem całkowicie zdany na
Innych.
Dlatego Państwo powinno walczyć z niemocą jakąkolwiek. Czy tą moją,
inwestując we mnie abym mógł sam pokonać moją NIEMOC. Czy też A lub N
aby o mógł pokonać swoją NIEMOC.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2000-08-15 14:56:21
Temat: Re: czy to gra?
Jacek Kruszniewski napisał(a) w wiadomości:
>
>Prawda ?:
>To jest pytanie. Ja zwykle mawiam, że punkt widzenia zeależy od punktu
>siedzenia.
... a prawda lezy po srodku- to juz znamy.
Każdy problem można zawsze odwrócić podszewką na zewnątrz,
>ale
>czy o to chodzi.
... ale jezeli problem sie odwroci zaczniemy mowic o tych ktorzy sa w mocy
(chca) pokonac swoja niemoc, obojetnie jak, czy przy pomocy swojej woli i
pomagajacych woli (A i N), czy przy pomocy techniki (chodzi o ON)
Andrzej tylko zwrócił uwagę że A i N też są w niemocy
>po
>zapadli w chorobę i są w NIEMOCY.
czesto sami oni brna w slepy zaulek, chcąc byc w tej niemocy. Widzialem
reportaz o malzenstwie A, ktorym ciagle odbierano coraz to "nowe" dzieci i
umieszczano w domu dziecka. Wtedy kiedy mieli "nowe" dziecko mogli dostawac
na nie zasilki z opieki spolecznej- byly pieniadze na wino. Czy to byla
niemoc czy ich moc? sposob na zycie? kto ich tego nauczyl? Jakze wielka
krzywde robili swoim dzieciom, ale czy to ich interesowalo?
I moze nie jest wazna tak geneza niemocy, a chec wyjscia z niej, jak juz sie
w niej ktos znalazl.
>A co to jest NIEMOC?
>Dla mnie jest to co mnie odróżnia od innych. W domu, budynku jestem w
>MOCY.
Tak nieopatrznie napisales, że ja moge tak to zrozumiec, iz jak wszyscy beda
ON, tzn ze nie beda w niemocy, gdyz nie beda sie od siebie odrozniac :-)
>
>Dlatego Państwo powinno walczyć z niemocą jakąkolwiek. Czy tą moją,
>inwestując we mnie abym mógł sam pokonać moją NIEMOC. Czy też A lub N
>aby o mógł pokonać swoją NIEMOC.
>
Ty chcesz pokonywac swoja niemoc, wiekszosc z A i N tego nie chce i tu jest
roznica.
Pozdrawiam
Olek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2000-08-15 15:07:23
Temat: Re: czy to gra?
Andrzej Abraszewski napisał(a) w wiadomości: <3...@c...pl>...
>Witajcie !
>
>nie wspak czy do gory nogami . Chodzi Ci ze jesli odwroce myslenie o
>niemocy na myslenie o sile, mocy to bedzie tak samo ?
... to bedzie prawda, ale nie to samo, znaczenie bedzie odwrotne. A chodzi
mi o to, ze kazdy ma racje w tym co pisze, oczywiscie nie sa to racje
absolutne. Moje zdanie jest podobne do zdania Wojtka, Jozka, Roberta, Apika,
w duzej mierze do Twojego i Jacka. Dlatego stad wziely sie moje przemyslenia
o prawdzie.
>
>W calym moim wywodzie chodzilo jedynie tylko o to by podkreslic ze
>nalezy widziec KAZDEGO czlowieka niezaleznie w jakim jest stanie i co
>ten stan wywolalo. Natomiast jesli chodzi o pomoc to to ze powinna byc
>kierowana na NIEMOC a nie na papierek (KIZ) ktory kiedys nam dano. Nie
>ma lepszych czy gorszych w niemocy, w stanie slabosci, gdy brakuje nam
>sil.
>
Ale jezeli chodzi o N i A to czesto pomagajac im szkodzi sie im, poglebiajac
ich niemoc. Czy o to chodzi? Pomagac trzeba przede wszystkim tym ktorzy chca
sie tej niemocy wyzbyc. Powstaloby tu pytanie jak kierowac pomoc zeby
trafiala ona do odpowiednich ludzi i przynosila odpowiednie efekty.
Pozdrawiam
Olek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |