| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-29 06:39:26
Temat: czy to jest zazdrość?W swojej pracy spotkałam się z takim przypadkiem:
Mąż bardzo zabiega o zachowanie swojej prywatności - założył hasło dostępu
do komputera, nie udostępnia żonie komórki, przez jakiś czas utrzymywał
kontakt ze swoją "byłą" (obecnie zapewnia że nie) - przy tym na pytanie
dlaczego był tak długo w pracy reaguje straszną furią (ma dużo zleceń po
godzinach), robiąc przy tym awanturę, że ma prawo do prywatności i zarzuca
żonie brak zaufania.
Moje pytanie jest takie: czy zachowanie męża to walka o oczywistą
prywatność?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-07-29 07:09:55
Temat: Re: czy to jest zazdrość?Agnieszka w news:cea6i6$k4s$1@atlantis.news.tpi.pl:
> W swojej pracy spotkałam się z takim przypadkiem:
> Mąż bardzo zabiega o zachowanie swojej prywatności - założył hasło
> dostępu do komputera, nie udostępnia żonie komórki, przez jakiś czas
> utrzymywał kontakt ze swoją "byłą" (obecnie zapewnia że nie) - przy
> tym na pytanie dlaczego był tak długo w pracy reaguje straszną furią
> (ma dużo zleceń po godzinach), robiąc przy tym awanturę, że ma prawo
> do prywatności i zarzuca żonie brak zaufania.
> Moje pytanie jest takie: czy zachowanie męża to walka o oczywistą
> prywatność?
Na moje oko: 99 % prawdopodobieństwa że kogoś ma.
Wszyscy (i wszystkie ;) zdradzający, których znałam,
zachowywali się mniej więcej podobnie, jak opisujesz.
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 08:34:05
Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Użytkownik "Natek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:xn0dlcajk332nz000@news.onet.pl...
> Na moje oko: 99 % prawdopodobieństwa że kogoś ma.
> Wszyscy (i wszystkie ;) zdradzający, których znałam,
> zachowywali się mniej więcej podobnie, jak opisujesz.
Abstra****ąc od tego że w tym wypadku masz rację :) ... nie sądzisz, że
akurat taka prywatność do jakiej dąży ten koleś jest jak najbardziej na
miejscu w khem jakby tu to określić - w "związkach pod jednym dachem " ?:)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 08:41:00
Temat: Re: czy to jest zazdrość?Przemysław Dębski w news:cead47$28fh$1@mamut1.aster.pl:
> Abstra****ąc od tego że w tym wypadku masz rację :) ... nie sądzisz,
> że akurat taka prywatność do jakiej dąży ten koleś jest jak
> najbardziej na miejscu w khem jakby tu to określić - w "związkach pod
> jednym dachem " ?:)
>
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
Sądzę, że nie ma na to reguły - powinno być tak,
jak obojgu pasuje :)
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 08:51:04
Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Użytkownik "Natek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:xn0dlccw36c7bx002@news.onet.pl...
> Sądzę, że nie ma na to reguły - powinno być tak,
> jak obojgu pasuje :)
Czy ja wiem ... moje maile, to moje maile - czy komuś to pasuje czy nie :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 09:11:20
Temat: Re: czy to jest zazdrość?Przemysław Dębski w news:ceae82$293e$1@mamut.aster.pl:
> Czy ja wiem ... moje maile, to moje maile - czy komuś to pasuje czy
> nie :)
>
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
Pytałeś o związki, a mówisz o swoich upodobaniach ;)
Myślisz, że nie ma facetów, którzy lubią mieć wszystko
wspólne, łącznie ze znajomymi i - nawet mailami?
Jeśli tak myślisz, to się mylisz :)
Są różne pary. Są i takie, co wolą mieć oddzielne sypialnie.
Sęk w tym, żeby się dobrać odpowiednio - żeby nikt nie musiał
rezygnować z siebie :)
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 09:11:34
Temat: Re: czy to jest zazdrość?Użytkownik Agnieszka napisał:
> W swojej pracy spotkałam się z takim przypadkiem:
> Mąż bardzo zabiega o zachowanie swojej prywatności - założył hasło dostępu
> do komputera, nie udostępnia żonie komórki, przez jakiś czas utrzymywał
> kontakt ze swoją "byłą" (obecnie zapewnia że nie) - przy tym na pytanie
> dlaczego był tak długo w pracy reaguje straszną furią (ma dużo zleceń po
> godzinach), robiąc przy tym awanturę, że ma prawo do prywatności i zarzuca
> żonie brak zaufania.
> Moje pytanie jest takie: czy zachowanie męża to walka o oczywistą
> prywatność?
>
Przeprowadz z nim krótki dialog:
TY: Kochasz mnie
On: Kocham
Ty: Klękaj pod Bogiem (wskazując na święty obrazek)
On: Po co?
Ty: NIe gadaj tylko klękaj
On: (klęka) no i...?
Ty: Przysięgnij przed Bogiem że mnie nie zdradzasz
On: ...
I tu sie zacznie ...albo przysięgnie i chyba bedziesz mogla mu wierzyc
jezeli ten pan jest katolikiem
albo zrobi awanture ze mu nie ufasz - to bedzie znaczyc ze cie zdradza
pozdrawiam
--
Tofik
Peep Show must go on
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 09:21:13
Temat: Re: czy to jest zazdrość?Umyj Cycki:
> ... Klękaj pod Bogiem (wskazując na święty obrazek)
> ... Przysięgnij przed Bogiem
> ... pan jest katolikiem
Moze lepiej wykorzystac Biblie (tak jak w filmach sadowych)?
- mniej smieszne i zadziala niekoniecznie tylko na bezrozumnego
"katolika" [dla ktorego bohomaz wiszacy na scianie to bog]. ;D
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 09:23:09
Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Użytkownik "Natek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:xn0dlcdql7f86v003@news.onet.pl...
> Pytałeś o związki, a mówisz o swoich upodobaniach ;)
Nareszcie mnie ktoś przyłapał :P
> Myślisz, że nie ma facetów, którzy lubią mieć wszystko
> wspólne, łącznie ze znajomymi i - nawet mailami?
> Jeśli tak myślisz, to się mylisz :)
A jeśli tak nie myślę, to się nie mylę ? :)
> Są różne pary. Są i takie, co wolą mieć oddzielne sypialnie.
> Sęk w tym, żeby się dobrać odpowiednio - żeby nikt nie musiał
> rezygnować z siebie :)
No dobrze Natku - ale skoro tak - to może osobniki z tematu poprostu się źle
dobrały i nie ma tu elementu zdrady ? :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 09:26:31
Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ceafi5$4ip$1@news.onet.pl...
> Umyj Cycki:
> > ... Klękaj pod Bogiem (wskazując na święty obrazek)
> > ... Przysięgnij przed Bogiem
> > ... pan jest katolikiem
>
> Moze lepiej wykorzystac Biblie (tak jak w filmach sadowych)?
> - mniej smieszne i zadziala niekoniecznie tylko na bezrozumnego
> "katolika" [dla ktorego bohomaz wiszacy na scianie to bog]. ;D
A nie łatwiej wynająć prywatnego detektywa ? :)) Podejrzewam że większośc
ludzi "potraktowanych" w ten sposób Biblią - powiedziałaby "idz się leczyć"
:)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |