| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-30 23:06:07
Temat: Re: czy to jest zazdrość?jbaskab; <ced7eg$p78$1@atlantis.news.tpi.pl> :
> Poprawka. Po tym co napisałeś. Z kobietami posiadajacymi przyjaciół.
> "Bo on jest zmeczony", "bo w pracy ma problemy", "bo ma taki charakter",
> "bo mama go nie kochała". Żona - ambasador i prywatny psychoanalityk :).
Tia - no pewnie - kobieta z definicji może być "pokręcona", więc nie
można jej za to winić - faceta już można. ;) Zakładam, że "odpowiednio"
obserwując zachowania kobiety znajdę te same elementy zachowań, za które
mężczyźni są ganieni, a kobiety gloryfikowane. ;) Ja to chyba zapiszę
się do feministek, żeby wreszcie zasmakować "równości płci". A swoją
popatrz na zachowanie Kominka i Bluzgacza - to jest właśnie
feministyczna równość widziana okiem faceta. :)))
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-07-31 06:16:13
Temat: Re: czy to jest zazdrość?Natek:
> Opanuj się trochę z tym żałobnym tonem. Jaki szereg?
> Nie sądzę, bym doświadczała porażek ponad 'normę'.
Nie czaruj. :))))
Owszem, doswiadczylas co-nie-co "ponad norme"... itd.
Troche szkoda ze tego nie dostrzegasz.
Tzn ze ta sytuacja obnaza "cos" co stanowi o pewnej
klasie takich Twoich zachowan w bliskich relacjach m-k,
ktore w zasadzie wykluczaja zadowalajaca jakosc tych
relacji oglednie mowiac.
> Akurat coś na ważnym polu mi nie wyszło - no i trudno,
> taki moment w życiu.
Nic nie dzieje sie "przypadkiem". No niestety. ;)
> Każdy miewa (miał lub będzie miał) takie czy inne 'bóle'.
> Nic nadzwyczajnego. :)
Nie. :)
Primo: nie kazdy.
Secundo: byc moze w pewnych srodowiskach nie jest to
nic nadzwyczajnego, co niczego doprawdy nie tlumaczy
na Twoja korzysc.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-31 06:16:47
Temat: Re: czy to jest zazdrość?Natek:
> OK, znam już Twoją opinię i proponuję
> zakończenie tematu, bo zaczynają się powtórki :))
Jasne, oczywiscie. :))
Jak chcesz. ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-31 07:52:18
Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ceekeo$6oq$1@nemesis.news.tpi.pl...
> jbaskab; <ced7eg$p78$1@atlantis.news.tpi.pl> :
>
> > Poprawka. Po tym co napisałeś. Z kobietami posiadajacymi przyjaciół.
> > "Bo on jest zmeczony", "bo w pracy ma problemy", "bo ma taki
charakter",
> > "bo mama go nie kochała". Żona - ambasador i prywatny psychoanalityk :).
>
> Tia - no pewnie - kobieta z definicji może być "pokręcona", więc nie
> można jej za to winić - faceta już można. ;) Zakładam, że "odpowiednio"
> obserwując zachowania kobiety znajdę te same elementy zachowań, za które
> mężczyźni są ganieni, a kobiety gloryfikowane. ;) Ja to chyba zapiszę
> się do feministek, żeby wreszcie zasmakować "równości płci".>
biedactwo;)
Nawiasem mówiac cytaty które Ci podałam były cytatami z mojego rodzinnego
domu. U mnie w domu to ojciec jest tą pokreconą psychiką, której wolno być
pokręconą, której pokrecenie się usprawiedliwia i akcepuje. Choć na codzień
czasami jest to nie do wytrzymania. Matka jest tym stabilnym członem,
dzieki któremu wszystko jakos sie trzyma. Dlatego twoje opisy sytuacji
kompletnie mi nie leżą.
> A swoją
> popatrz na zachowanie Kominka i Bluzgacza - to jest właśnie
> feministyczna równość widziana okiem faceta. :)))
Nie lubię feministek:). Ich równość płci jest iluzją. Choć z drugiej strony
bardzo dużo im zawdzięczamy.
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-01 08:20:48
Temat: Re: czy to jest zazdrość?Redart w news:cee6bt$4vq$1@news.onet.pl:
> To było piękne !
> Tyle że ja nie administrator, ale raczej
> analityk-projektant-programista. Lubię wiedzieć (analityk), ale po
> to, by stworzyć użyteczny model (projektant-programista). Tak więc
> bardziej interesuje mnie tworzenie i usprawnianie kanałów
> komunikacyjnych, niż obserwowanie treści w nich przepływających :)
Wiem, że programista, pisałeś o projektach.
Nie wymyśliłam tego dla Ciebie - to autentyczne spostrzeżenie :)
> Ale, skoro już subtelnie sugerujesz, że znowu pokazuję buciory,
Nie o to chodziło. Sądziłam, że skoro pytasz o 'węszyciela'
to chcesz wybadać opinię publiczną ;) o ocenę siebie :)
> Tak naprawdę to tu chodzi przecież nie o to, bym mógł skuteczniej
> wpłynąć, zmanipulować moją żonę, uknuć intrygę itp. W kontaktach
> z Tobą pracuję nad sobą a nie nad moją żoną :))). Twoje reakcje na
> moje, no powiedzmy, drobne prowokacje są dla mnie cennym źródłem
> informacji, co jest moją osobistą projekcją, a co nią nie jest.
> Pozwala mi to lepiej określić niezależne cechy mojej żony.
> Tak - jesteś dla mnie alternatywnym źródłem informacji o kobiecie ...
> :O I masz rację - projektuję ... Projektuję na Ciebie sprawy, z
> którymi możesz nie mieć nic wspólnego.
No więc tak: podobieństw trochę zauważyłam, ale również
bardzo istotne różnice. Ogólnie wasza sytuacja zupełnie
'do mnie' nie pasuje. Więc w tych obserwacjach i 'pracy'
uważaj na ryzyko ewentualnego przenoszenia 'informacji'
ze mnie na nią - bo wydaje mi się że masz tendencje
do układania 'wzorów'.
Teraz coś, co wydaje mi się ważne.
Siebie (trochę) rozpoznałam w Twojej żonie dopiero gdy
wrzuciłeś tu wasze 'rozmówki'. Wcześniej z Twoich relacji
układał się kompletnie inny jej obraz.
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale to właśnie wtedy praktycznie
wszyscy 'wypowiadacze' zmienili opinię o waszej sytuacji.
Ty przedstawiałeś kogoś zupełnie innego.
I teraz zastanów się dobrze, z czego to wynika
- błąd postrzegania czy werbalizacji.
A teraz coś do śmiechu: mam dokładnie tyle samo lat,
co Twoja żona, mój były też jest ode mnie młodszy
(nie o tyle) i ma nieodległy od Twojego zawód - niezłe, co? :))
> Co do detektywa - raczej opisuję ideał kobiety dla mnie, niż siebie
> ... ;) I tym samym przyznaję się, że mam ciągoty do poszukiwania
> kobiety-matki, która wszystkie moje wady i wadziki
> dokładnie pozna a potem potraktuje z przymrużeniem oka.
>
> To ostatnie proszę potraktować jako największy żart
> w całym tym poście :)
Z tymi 'ideałami dla siebie' to wydaje mi się, że jest tak:
w danym momencie mamy wrażenie, że ktoś taki a taki
byłby najbardziej odpowiedni, ale zauważ że najczęściej
odkrywamy w myślach te 'ideały' wtedy, gdy są problemy
- i taki ideał 'załatwiałby' jakąś ich część - ale chyba rzadko
w rzeczywistości okazałby się taki idealny :)
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-01 09:04:11
Temat: Re: czy to jest zazdrość?cbnet w news:cefda6$4cs$1@news.onet.pl:
> > Każdy miewa (miał lub będzie miał) takie czy inne 'bóle'.
> > Nic nadzwyczajnego. :)
>
> Nie. :)
> Primo: nie kazdy.
> Secundo: byc moze w pewnych srodowiskach nie jest to
> nic nadzwyczajnego, co niczego doprawdy nie tlumaczy
> na Twoja korzysc.
Ja widzę w moim (i nie tylko) środowisku
problemy wielekroć większe niż moje.
Poza tym niczego sobie nie muszę "tłumaczyć" :)
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-01 16:05:45
Temat: Re: czy to jest zazdrość?Thu, 29 Jul 2004 10:51:04 +0200 Przemysław Dębski:
>> Sądzę, że nie ma na to reguły - powinno być tak, jak obojgu pasuje
>> :)
>
> Czy ja wiem ... moje maile, to moje maile - czy komuś to pasuje czy nie
> :)
Natek chyba spoko mogłaby czytać moje maile itd.
Gdyby nie to, że zawsze jest jakaś druga strona,
mógłbym je nawet hurtem upublicznić.
~Serio. ;)
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-01 16:29:43
Temat: Re: czy to zazdrość?Sat, 31 Jul 2004 09:52:18 +0200 jbaskab:
> Nie lubię feministek:). Ich równość płci jest iluzją. Choć z
> drugiej strony bardzo dużo im zawdzięczamy.
Twoje spojrzenie mi się podoba.:)
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-02 13:19:59
Temat: Re: czy to jest zazdrość?Marek Krużel w news:pan.2004.08.01.16.05.43.777866@go2.pl:
> Natek chyba spoko mogłaby czytać moje maile itd.
~Serio? ;)
> Gdyby nie to, że zawsze jest jakaś druga strona,
> mógłbym je nawet hurtem upublicznić.
>
> ~Serio. ;)
>
> Marek
Pierwszy raz się spotykam z takim nastawieniem
do własnej poczty. :)
Zastanawiam się, co ono oznacza:
czy nie ogromny dystans do ...wszystkiego? ;)
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-02 13:59:42
Temat: Re: czy to jest zazdrość?Natek:
> Zastanawiam się, co ono oznacza:
Ja stawiam na ~oswiadczyny. ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |