Strona główna Grupy pl.soc.rodzina delikatna sprawa c.d.

Grupy

Szukaj w grupach

 

delikatna sprawa c.d.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 19


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-11-03 13:45:16

Temat: delikatna sprawa c.d.
Od: "Jola B." <j...@b...art.pl> szukaj wiadomości tego autora

Cześc wszystkim!
pisałam Wam o moim nowyn domu i cioteczce.Teraz pojawil się nowy wątek.Mój
dorosły <sama chyba w to teraz wątpię>syn ma 22lata protestuje ostro przeciw
naszym planom wyprowadzki. Nie chce zostać sam na dwóch pokojach zkuchnią ze
swoja dziewczyną .Stwierdzil że będzie mu smutno.Moi rodzice <wyrodni >
sądzą że mam przestać myśleć o nim i zacząć myśleć tylko o sobie i mężu .
Sama nie wiem co teraz zrobić pomożcie .!!! Pozdrawiam Jola B


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-11-03 14:32:01

Temat: Re: delikatna sprawa c.d.
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 3 Nov 2003 14:45:16 +0100 I had a dream that Jola B. <j...@b...art.pl>
wrote:
>pisałam Wam o moim nowyn domu i cioteczce.Teraz pojawil się nowy wątek.Mój
>dorosły <sama chyba w to teraz wątpię>syn ma 22lata protestuje ostro przeciw
>naszym planom wyprowadzki. Nie chce zostać sam na dwóch pokojach zkuchnią ze
>swoja dziewczyną .Stwierdzil że będzie mu smutno.Moi rodzice <wyrodni >
>sądzą że mam przestać myśleć o nim i zacząć myśleć tylko o sobie i mężu .
>Sama nie wiem co teraz zrobić pomożcie .!!! Pozdrawiam Jola B

Ehm... pytasz poważnie, czy żartujesz? :)

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-11-03 15:36:31

Temat: Re: delikatna sprawa c.d.
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

>syn ma 22lata protestuje ostro przeciw
> naszym planom wyprowadzki. Nie chce zostać sam na dwóch pokojach zkuchnią
ze
> swoja dziewczyną .Stwierdzil że będzie mu smutno.

O matko...co za egzemplarz....

>Moi rodzice <wyrodni >
> sądzą że mam przestać myśleć o nim i zacząć myśleć tylko o sobie i mężu .

Też tak sądzę....<wyrodnie i wrednie>

> Sama nie wiem co teraz zrobić pomożcie .!!!

Wziąć synka z Wami (bez dziewczyny oczywiście). Mieszkanie wynająć i mieć z
tego trochę pieniędzy.
Pozdrawiam,
Ola
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-11-03 15:38:19

Temat: Re: delikatna sprawa - wyrzucanie dziecka
Od: "S.Stefanek" <s...@P...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

eczce.Teraz pojawil się nowy wątek.Mój
> dorosły <sama chyba w to teraz wątpię>syn ma 22lata protestuje ostro
przeciw
> naszym planom wyprowadzki. Nie chce zostać sam na dwóch pokojach zkuchnią
ze

W południowych Włoszech synowie mieszkaja z rodzicami do średnio 35 roku
życia i jest dobrze.To się nazywa budowanie rodziny.
Wyrzucanie dziecka z domu tylko dlatego, że skończył 18 lt, albo ciąga się z
jakąś lady jest bez sensu.
Jeśli mówi, że cię potrzebuje, to pewnie tak jest.

Stefan


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-11-03 16:05:55

Temat: Re: delikatna sprawa - wyrzucanie dziecka
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

> W południowych Włoszech synowie mieszkaja z rodzicami do średnio 35 roku
> życia i jest dobrze.To się nazywa budowanie rodziny.

Tak. Zgadzam się. Mama pierze, sprzata, gotuje, prasuje. Syn chodzi do
pracy, zarabia, ma kolejne dziewczyny, które przyprowadza na noc albo sam
znika.
Życ nie umierać.
Potem mieszka z żoną, która przejmuje obowiązki mamuni.
W ten sposób gotuje wodę na miękko, kiedy żona idzie rodzic i nie ma kto mu
zrobic herbatki.
Włoska mentalność i "klanowość" jest moze i smpatyczna, ale ja niemiałabym
ochoty opierać dorosłego syneczka i nocowac pod własnym dachem jego znajome,
które mijałyby mnie rano w drodze do łazienki.

> Wyrzucanie dziecka z domu tylko dlatego, że skończył 18 lt, albo ciąga się
z
> jakąś lady jest bez sensu.
> Jeśli mówi, że cię potrzebuje, to pewnie tak jest.

Pewnie jest. Nikt nie mówi o wyrzucaniu. Autorka posta pewnie sądziła, że
dorosły syn woli mieszkać sam (nawiasem mówiąc - ma 22 lata, nie 18).

Ola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-11-03 19:14:59

Temat: Re: delikatna sprawa - wyrzucanie dziecka
Od: Jakub Slocki <j...@s...net.nospam> szukaj wiadomości tego autora

Wyczytalem w <bo5sqc$riu$1@atlantis.news.tpi.pl>, ze
s...@P...onet.pl twierdzi...
|W południowych Włoszech synowie mieszkaja z rodzicami do średnio 35 roku
|życia i jest dobrze.To się nazywa budowanie rodziny.

Moze i tak jest. Co nie znaczy ze to dobre rozwiazanie.

|Wyrzucanie dziecka z domu tylko dlatego, że skończył 18 lt, albo ciąga się z
|jakąś lady jest bez sensu.

A kto tu mowi o wyrzucaniu? Oni chybajeszcze chcieli mu zostawic
mieszkanie...

|Jeśli mówi, że cię potrzebuje, to pewnie tak jest.

Tak, a czy mowi do czego jej potrzebuje?

--
K.
Support bacteria -- it's the only culture some people have!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-11-04 09:50:57

Temat: Re: delikatna sprawa c.d.
Od: "Jakubowscy" <j...@R...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jola B." <j...@b...art.pl> napisał w wiadomości
news:bo5m2u$op3$1@inews.gazeta.pl...
> Mój
> dorosły <sama chyba w to teraz wątpię>syn ma 22lata protestuje ostro
przeciw
> naszym planom wyprowadzki. Nie chce zostać sam na dwóch pokojach zkuchnią
ze
> swoja dziewczyną .Stwierdzil że będzie mu smutno.

No wiesz, nie mogę wyjść z podziwu. Gdyby mi rodzice mogli swego czasu
pozwolić sobie na zafundowanie mi takiego startu w dorosłość to chyba
oszalałabym ze szczęścia. Ale tak naprawdę trudno to wszystko ocenić nie
znając charakteru realcji między Wami. Bo nie wiem, czy jemu tak jest po
prostu wygodnie, czy może zwyczajnie bardzo się kochacie i taka rozłąka
byłaby bolesna, zwłaszcza jeśli Twój syn jeszcze nie dojrzał do
samodzielności. Uważam jednak, że niezależnie od tego jak jest między Wami
najzdrowszym rozwiązaniem będzie odcięcie synka od cycka. Może to i ciężka
szkoła, zwłaszcza na początku, ale w końcu kiedyś Twój syn będzie musiał
zacząć żyć na własny rachunek. Nie widzę sensu cisnąć się w dwóch pokojach,
gdy macie inne możliwości. Przeprowadzka nie oznacza przecież zerwania
kontaktów ani więzi, to tylko środek na zdobycie samodzielności i wolności.
Ja na Twoim miejscu próbowałabym przekonać go do tego.

PS. Odnośnie tego odwołania się do realiów włoskich: co to w ogóle za pomysł
żeby próbować wprowadzać inną kulturę do polskich rodzin? Może lepszym
przykładem byliby Anglicy, albo Belgowie? Tam młodzież dąży do
usamodzielnienia i też jest im z tym bardzo dobrze. Wątpię, czy włoska,
wielopokoleniowa rodzina mieszka w dwóch pokojach. A swoją drogą byłoby to
pewnie bardzo wygodne rozwiązanie dla naszego rządu: poupychać całe rodziny
na kilkunastu metrach dla ich własnego dobra, niech budują szczęście depcząc
sobie po piętach.

Pozdrawiam,
Ola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-11-04 10:47:58

Temat: Re: delikatna sprawa c.d.
Od: tweety <c...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Jakubowscy napisał:

> A swoją drogą byłoby to
> pewnie bardzo wygodne rozwiązanie dla naszego rządu: poupychać całe rodziny
> na kilkunastu metrach dla ich własnego dobra, niech budują szczęście depcząc
> sobie po piętach.

nie byłby bo wtedy płacisz jeden czynsz, jedne media a to juz nieładnie,
no chyba ze bedziesz w 2 pokojach płacic jak za 4 :-)

--

Pozdrawiam
Magdalena + Karolina (27.10.97) + Krzysztof (05.01.03)
http://www.mwota.prv.pl
http://republika.pl/mwota/
Moje aukcje:
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=147
5411&showing_type=text&nolimit=1&order=t


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-11-04 10:55:05

Temat: Re: delikatna sprawa c.d.
Od: "Jola B." <j...@b...art.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jakubowscy" <j...@R...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bo7sos$dka$1@news.atman.pl...
>
> Użytkownik "Jola B." <j...@b...art.pl> napisał w wiadomości
> news:bo5m2u$op3$1@inews.gazeta.pl...
> > Mój
> > dorosły <sama chyba w to teraz wątpię>syn ma 22lata protestuje ostro
> przeciw
> > naszym planom wyprowadzki. Nie chce zostać sam na dwóch pokojach
zkuchnią
> ze
> > swoja dziewczyną .Stwierdzil że będzie mu smutno.
>
> No wiesz, nie mogę wyjść z podziwu. Gdyby mi rodzice mogli swego czasu
> pozwolić sobie na zafundowanie mi takiego startu w dorosłość to chyba
> oszalałabym ze szczęścia. Ale tak naprawdę trudno to wszystko ocenić nie
> znając charakteru realcji między Wami. Bo nie wiem, czy jemu tak jest po
> prostu wygodnie, czy może zwyczajnie bardzo się kochacie i taka rozłąka
> byłaby bolesna, zwłaszcza jeśli Twój syn jeszcze nie dojrzał do
> samodzielności. Uważam jednak, że niezależnie od tego jak jest między Wami
> najzdrowszym rozwiązaniem będzie odcięcie synka od cycka. Może to i ciężka
> szkoła, zwłaszcza na początku, ale w końcu kiedyś Twój syn będzie musiał
> zacząć żyć na własny rachunek. Nie widzę sensu cisnąć się w dwóch
pokojach,
> gdy macie inne możliwości. Przeprowadzka nie oznacza przecież zerwania
> kontaktów ani więzi, to tylko środek na zdobycie samodzielności i
wolności.
> Ja na Twoim miejscu próbowałabym przekonać go do tego.
>
> PS. Odnośnie tego odwołania się do realiów włoskich: co to w ogóle za
pomysł
> żeby próbować wprowadzać inną kulturę do polskich rodzin? Może lepszym
> przykładem byliby Anglicy, albo Belgowie? Tam młodzież dąży do
> usamodzielnienia i też jest im z tym bardzo dobrze. Wątpię, czy włoska,
> wielopokoleniowa rodzina mieszka w dwóch pokojach. A swoją drogą byłoby to
> pewnie bardzo wygodne rozwiązanie dla naszego rządu: poupychać całe
rodziny
> na kilkunastu metrach dla ich własnego dobra, niech budują szczęście
depcząc
> sobie po piętach.
>
> Pozdrawiam,
> Ola
> Serdeczne dzięki za radę. Tak właśnie zrobimy -powoli ale jednak. Nie
odjeżdzamy zresztą daleko: ok 30 km.Pewnie początkowo będę często zaglądać
do , robić mu pranie , gruntowne sprzątanie i zapasy jadła.Ale co raz
żadziej. Nie ,nie zamierzam być dochodząc służącą ale w ramach rozsądku
pomóc dziecku.
> Mam nadzieję że nauczy się z czasem być samodzielnym dorosłym
człowiekiem.Jeśli zaś chodzi o więź emocjonalną w każdej chwili w dalszym
ciągu będzie mógl nam się zwierzyć ,poradzić i opowiedzieć swoje
przeżycia -przyjeżdzając do nas lub telefonicznie.Już zresztą powoli godzi
się z tą myślą -duzo rozmawiamy.
Dziękuję wszystkim za opinię. Pozdrowienia Jola B


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-11-04 11:29:39

Temat: Re: delikatna sprawa c.d.
Od: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Jola B." wrote:
>
> Serdeczne dzięki za radę. Tak właśnie zrobimy -powoli ale jednak. Nie
> odjeżdzamy zresztą daleko: ok 30 km.Pewnie początkowo będę często zaglądać
> do , robić mu pranie , gruntowne sprzątanie i zapasy jadła.Ale coraz
> rzadziej. Nie ,nie zamierzam być dochodząc służącą ale w ramach rozsądku
> pomóc dziecku.

Khm, chcesz powiedziec, ze ponad 20-letni facet nie umie sprzatac
i prac (za pomoca pralki jak sie domyslam)??
Rozumiem podrzucenie walowki, rozumiem konsultacje "czym najlepiej
myc wanne?" oraz "czy czerwone gacie zafarbuja biale obrusy?",
ale bez przesady.

Co z ta dziewczyna? Zamieszkaja razem?
Czy Twoj syn sie uczy?

> Mam nadzieję że nauczy się z czasem być samodzielnym dorosłym
> człowiekiem.Jeśli zaś chodzi o więź emocjonalną w każdej chwili w dalszym
> ciągu będzie mógl nam się zwierzyć ,poradzić i opowiedzieć swoje
> przeżycia -przyjeżdzając do nas lub telefonicznie.Już zresztą powoli godzi
> się z tą myślą -duzo rozmawiamy.

Z ta czescia wypowiedzi zgadzam sie calkowicie.
:-))))))))

Tnij, prosze, cytaty i odpisuj pod nimi,
a nie po znaczku cytowania czyli ">".
Bedzie czytelniej!

pzdr. i zycze powodzenia!
Dominika

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[WRC]Adwokat z urzędu - rozwód
Persoan
[link] test na inteligencję raz jeszcze, tym razem inaczej
Jezus
ślub a alimenty na dzieci z ex

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »