Strona główna Grupy pl.sci.psychologia depresja? Re: depresja?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: depresja?

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: mackkok <s...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: depresja?
Date: Sun, 04 May 2008 17:27:39 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 34
Message-ID: <fvkkmu$bdq$2@inews.gazeta.pl>
References: <fvkkjv$bdq$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: cb65.osiedle.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1209914910 11706 85.202.49.65 (4 May 2008 15:28:30 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 4 May 2008 15:28:30 +0000 (UTC)
X-User: mackkok
In-Reply-To: <fvkkjv$bdq$1@inews.gazeta.pl>
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.9 (Windows/20071031)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:401009
Ukryj nagłówki

Przepraszam za krzaczki. To powinno się lepiej czytać.

Piszę, licząc na jakieś pomysły jak mogę pomóc w takim przypadku. Co
mógłbym zrobić? Jestem synem.

Kobieta, 50 lat. Mąż nie żyje, ja (syn) studiuję w innym mieście. Mama
prawie wogóle nie utrzymuje kontaktu z ludźmi. Mieszka sama i nie ma się
nawet do kogo odezwać. Jej życie wygląda mniej więcej tak: praca, dom,
praca, dom.

Bierze leki na uspokojenie. Ostatnio się okazało, że kilka razy
przyjeżdzała do niej karetka (problemy z oddychaniem).

Wszystko zaczęło się po śmierci ojca, kilka lat temu. Początkowo
myślałem, że to żałoba i przejdzie po jakimś czasie ale te kilka lat to
zdecydowanie za długo.

Wspomina, że już nie ma po co żyć. Nikomu jest nie potrzebna. Nic nie
potrafi zrobić dobrze. Ogrom niskich opini o sobie. Mówi, np. że
obwiniam ją o śmierć ojca. (Zapewniałem, że tak nie jest. A jak to
pierwszy raz usłyszałem to myślałem, że się przesłyszałem.)

Proponowałem wizytę u psychologa ale ona nie chce. Sam z nią rozmawiam,
ale najwyraźniej nie potrafię do niej dotrzeć.

Wiem co mogłoby jej pomóc, ale do niej nie dociera, że poradzenie sobie
z sytuacją w jakiej teraz jest, jest możliwe. Tylko wymaga pracy i
zdyscyplinowania.

Zdaję sobie sprawę, że o motywację w jej stanie ciężko.

Macie jakieś pomysły?

Może potrzeba więcej informacji, a o czymś nie wspomniałem.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
05.05 i...@g...pl
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
SZOK
Kara wiezienia.
Fiducia supplicans.
Na kłopoty - ZIELONI ????
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.