Data: 2002-02-28 13:55:18
Temat: Re: depresja - bo chyba nie doczytałam...
Od: "ika zuzeloth" <i...@i...ciach.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
mazanka <m...@p...e.pl> na moim ekranie zjawia się z tekstem:
> Chce sie leczyc, ale fakt ze moje zycie bedzie uzaleznione od lekow
> i ze bedzie ograniczona moja wolnos, powoduje ze nie mam ochoty isc do
> lekarza, szukam innych srodkow zaradczych.
To normalne w każdej chorobie.
> Sposob zwrocenia
> na siebie uwagi? czym, przeciez tego nie widac
Mam na myśli ludzi obnoszących się ze swoimi problemami i twierdzących
przy tym, że mają depresję.
> Zaburzenia nastroju, chyba nigdy ich nie mialas
Każdy miał. Mniejsze, większe... Depresja to nie tylko to przecież.
Pytałam o objawy tej choroby - poza nastrojem. Żeby móc odróżnić. Albo
jak poważne zaburzenia nastroju charakteryzują depresję.
> z tym nie daje sie normalnie funkcjonowac, ludzie chorzy na depresje,
> nie sa w stanie norlanie funkcjonowac,
W jakim sensie ich funkcjonowanie nie jest normalne?
> Oburzona tym ze taka dyskusja i brak zrozumienia jest okazywanay
> wlasnie na tej grupie
Nie o brak zrozumienia dla choroby chodzi. To przecież właśnie chęć
zrozumienia wywołuje pytania. Mam na myśli 'modę' na złe samopoczucie.
Depresja to nie zwykłe obniżenie nastroju. Chyba po prostu to słowo jest
nadużywane i przechodzi do języka potocznego w zupełnie innym znaczeniu.
--
ika - umop apisdn
[egocentryczka]
|