Przeglądam pl.misc.dieta
a tam użytkownik Zyga pisze:

>> > No i co z tego? Tez chcialbys byc 100? A widziales kiedys 100-latka?
>> > Naprawde chcialbys byc w takim stanie? I to nazywasz "zyciem"?
>> Ej Zyga gadasz jakbyś opiekował(a) się 100 latkiem(ką).
> Osobiste doswiadczenia to z 90, a widziane raz czy dwa 100 i 100+. Szkoda
> gadac.
Wiedziałem, że masz skrzywienie wywołane doznaniami osobistymi.

> Miec okolo 100 i pozwol ze opisze tylko te "przyjemniejsze" okazje jak:
> byc karmiony jak niemowle, praktycznie bez mozliwosci poruszania sie, caly
> czas zasikany lub za...y w pieluchach, wiekszosc czasu bez swiadomosci i
> rozumienia co sie wokol dzieje, to czy mozna nazwac to zyciem?
> Oczywiscie jakos tak glupio jest powiedziec "chce umrzec", ale chcialbys
> tak jak opisalem wyzej?
> Czekam na odpowiedz!!!!
Tak się składa, że moi pradziadkowie do końca życia sami robili siku
i kupę, sami spożywali posiłki. Jedyną kłopotliwą przypadłością
pradziadków było radio maryja. Dożyli lat przeszło 90. Jedno z nich
zmarło we śnie, drugie w trakcie modlitwy. Żadne z nich nie było
bardzo dużym ciężarem dla opiekujących się nimi.

Apropos Twego pytania - to zależy, osoba kreatywna i majaca bogate
życie wewnętrzne może bez problemu sikać w pieluchy i rozwiązywać
w pamięci całki. ;-)

--
( . '">
) L_
( /[__
<^ |mj