w poprzednim art. <ahm2ge$8ot$1@news.tpi.pl>,
szanowny kol. EvaTM pisze, ze:
<...>
> No to teraz powiedz mi Marselonie jaśniej, o co Ci chodziło
> w tym miejscu, bo nie chciałabym czegoś nad- lub niedo-interpretować.
> E.

o konflikt -
złozonosci problemu z dazeniem do prostego przekazu
powiedzmy mam w głowie duzy plik danych.. aby go przekazc przez waskie
gardlo swojego.. gardła:), najlepiej byłoby go zzipowac i otworzyc i
innej glowie. inni maja wieksza prepustowasc albo moga sobie pozwolic na
dkluzsa transnisje.. ale akurat to mni nie dotyczy
wiec pozostaje przy skracaniu formy
co w przypadku jesli w innej glowie nie mamy takigo samego algorytmu
kompresji?

pewnie wnioski sa banale.. ja sie tylko glosno zastanawiam
ciekaw jestem co o tym myslicie..

bo ja mysle o dwu rozwiazanich, met. postepowania..
- wybadac jaki algorytm jest w innej glowie i przesłac dane opowiednio
przygotowane
- wybrac jeden standard ktorym sie poslugujemy zanim nie poznami sie
nazwajem lepiej i nidobierzemy sobie innego ktory lepiej by opowiadał
typowi danych..

myle ze jest problemem too ze czesc osob nadaje po swojemy, traktujac to
jak mowi jako standard.. nie zwazajac na to czy jest to czytelne..
a potem wyrzucaja innym nadinterpretacji, debilizm, itd..

jestem swiadom swojej ulomnosci, gapiostwo, itd..
i to w dodatku mnie wkurza..dlatego szukam rozw. (czysty egoizm)

no i mysle ze w takim miejcu jak to zawsze bedzie wrzalo, bo ludzie sie
poprostu nie moga porozumiec, nie sa przygotowaniu do komunikscji mimo
zeaja technicze mozliwosci..
bez wzgledu na to czy beda lac duzo czy nie.. wiekszosc i tak rozchlapia
robiac tylko bloto i slizgac sie w nim