Data: 2002-01-14 17:27:10
Temat: Re: do wszystkich pan ..........
Od: "masoneczka" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Aneczko! Hi, hi ! Znam przyjemniejsze sposoby ;-)
> Ale niech kazdy sam wybiera ;-) Nie smiem niczego narzucac ;-)
Ha ha Mareczku wiem, że zaprezentowałam feministyczną postawę, ale moim
celem było tylko wskazanie drogi wyjścia z sytuacji. Jak wiadomo gabinety
zabiegowe nie należą do miejsc najprzyjemniejszych, ale np. w sytuacjach
leczenia bezpłodności konieczne :-|
> IMHO wlasnie dlatego, ze ta milosc i swiadomosc nie byly widocznie takie,
> ktore dalyby dzieciom cieplą, szczesliwą i stabilną rodziną...
Czasem całkowity brak odpowiedzialności.
Tu zgodzę się, do roli bycia rodzicem trzeba dojrzeć!
Stworzenie rodziny to dopiero początek zmagań o jej stabilność finansową,
miłość i szczęście :-)
> Pozwol Aniu, ze pozostane przy zdecydowanie przeciwnym zdaniu.
Hmm posprzeczałabym się na ten temat, ale nie mam odwagi na grupę i
godziłoby to w moją prywatność.
Pozwól skończę na tym.
> Moze jest w moich okularach troche "różu", ale staram sie swiat postrzegac
w
> miare realnie.
Ten róż to ten optymizm, który znam ze spotkania
z Tobą w Żabieńcu i z Twoich listów na grupę :-)
Mareczku proszę siej ten cudowny optymizm, ponoć w skrajnego pesymistę można
go zaszczepić :-)
Pozdrawiam Masoneczka Ania
:-)))
|