« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2006-09-21 13:08:08
Temat: Re: dobry lekarz...On Thu, 21 Sep 2006 13:21:57 +0200, j...@n...pl wrote:
>> Optymalni myślą inaczej niestety. Im nie sposób pewnych rzeczy
>> wytłumaczyć.
>>
> 1). Ale nam Marku nie trzeba tłumaczyć, bo jesteśmy tylko i wyłącznie
> praktykami. Jakimi naukowymi "dowodami" ma się np. kierować lekarz
> optymalny, [...]
"Lekarz optymalny" to antynomia jest.
A co do reszty - nawet kościół katolicki jest sceptycznie nastawiony do
potencjalnych cudów.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2006-09-21 16:24:05
Temat: Re: dobry lekarz...j...@n...pl napisał(a):
> Podstawowym "lekarstwem" na astmę oskrzelową jest odpowiednia proporcja żółtek,
śmietany i masła.
Jak się przejem żółtkami i śmietaną, to mi niedobrze i alergii dostaję.
Nawet świnia nie chciałaby jeść ciągle żółtek.
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2006-09-21 18:32:21
Temat: Re: dobry lekarz...
Użytkownik "Kaja" <k...@n...ma.wp.pl> napisał w wiadomości
news:eeue9j$cfa$1@news.interia.pl...
j...@n...pl napisał(a):
> Podstawowym "lekarstwem" na astmę oskrzelową jest odpowiednia proporcja
> żółtek, śmietany i masła.
Jak się przejem żółtkami i śmietaną, to mi niedobrze i alergii dostaję.
Nawet świnia nie chciałaby jeść ciągle żółtek.
>
Oczywiście, że nie chciałaby, bo żółtka nie są dla świni...:)))
Gospodarze karmiący świnie wiedzą co jej dawać.
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2006-09-21 21:34:26
Temat: Re: dobry lekarz...
Użytkownik "Kaja" <k...@n...ma.wp.pl> napisał w wiadomości
news:eeue9j$cfa$1@news.interia.pl...
j...@n...pl napisał(a):
> Podstawowym "lekarstwem" na astmę oskrzelową jest odpowiednia proporcja
> żółtek, śmietany i masła.
Jak się przejem żółtkami i śmietaną, to mi niedobrze i alergii dostaję.
Nawet świnia nie chciałaby jeść ciągle żółtek.
>
Ciekawe, że w moim przydługim poście do Marka Bieńka wybrałas nic nie
znaczący szczegół wyrwany z kontekstu. Nie wiem czemu miało to służyć...:)))
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2006-09-21 21:47:28
Temat: Re: dobry lekarz...j...@n...pl napisał(a):
> Jak się przejem żółtkami i śmietaną, to mi niedobrze i alergii dostaję.
> Nawet świnia nie chciałaby jeść ciągle żółtek.
> Ciekawe, że w moim przydługim poście do Marka Bieńka wybrałas nic nie
> znaczący szczegół wyrwany z kontekstu. Nie wiem czemu miało to służyć...:)))
Dla mnie ten szczegół był znaczący i dlatego tylko to zacytowałam.
Bo ile można zjeść tych żółtek i śmietany.....
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2006-09-21 22:19:00
Temat: Re: dobry lekarz...
Użytkownik "Kaja" <k...@n...ma.wp.pl> napisał w wiadomości
news:eev18j$4lk$1@news.interia.pl...
j...@n...pl napisał(a):
> Jak się przejem żółtkami i śmietaną, to mi niedobrze i alergii dostaję.
> Nawet świnia nie chciałaby jeść ciągle żółtek.
> Ciekawe, że w moim przydługim poście do Marka Bieńka wybrałas nic nie
> znaczący szczegół wyrwany z kontekstu. Nie wiem czemu miało to
> służyć...:)))
Dla mnie ten szczegół był znaczący i dlatego tylko to zacytowałam.
Bo ile można zjeść tych żółtek i śmietany.....
>
Już odpowiadam. Śmietany zjadam ok. 500 g na dobę (a swoją drogą ciekawe, że
żadni dietetycy ani lekarze nie zachwalają śmietany jako źródło dobrego
białka, tłuszczu i różnych witamin), a żółtek min. 4.Tylko widzisz Kaju, mój
organizm jest przyzwyczajony do "dobrego"...:)))
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2006-09-21 22:41:07
Temat: Re: dobry lekarz...j...@n...pl napisał(a):
> Użytkownik "Kaja" <k...@n...ma.wp.pl> napisał w wiadomości
> news:eev18j$4lk$1@news.interia.pl...
> j...@n...pl napisał(a):
>
>> Jak się przejem żółtkami i śmietaną, to mi niedobrze i alergii dostaję.
>> Nawet świnia nie chciałaby jeść ciągle żółtek.
>> Ciekawe, że w moim przydługim poście do Marka Bieńka wybrałas nic nie
>> znaczący szczegół wyrwany z kontekstu. Nie wiem czemu miało to
>> służyć...:)))
>
> Dla mnie ten szczegół był znaczący i dlatego tylko to zacytowałam.
> Bo ile można zjeść tych żółtek i śmietany.....
> Już odpowiadam. Śmietany zjadam ok. 500 g na dobę (a swoją drogą ciekawe, że
> żadni dietetycy ani lekarze nie zachwalają śmietany jako źródło dobrego
> białka, tłuszczu i różnych witamin), a żółtek min. 4.Tylko widzisz Kaju, mój
> organizm jest przyzwyczajony do "dobrego"...:)))
No dobra...Ty lubisz jajka i śmietanę. Ja też lubię ale z umiatrem i raz
na jakiś czas (np, śmietana do salaty), no i smażę sobie dzień w dzien
frytki na oleju słonecznikowym (cała patelnia), do tego lubię kefir
Danone i czasami upieczony do tego kurczaczek, czy usmażona wątróbka.
Nie chodzę na obiady do rodzinki i oni mają do mnie żal, że nie chcę
przyjść, ...ale tam jadają obiad o godzinie 12-stej (a ja to jem
śniadanie o tej porze), więc nie chce mi się tam lecieć, zresztą wolę
swoje jedzonko, bo mój organizm akurat ma ochotę na to co sobie sama
przygotuję.
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2006-09-22 08:09:32
Temat: Re: dobry lekarz...
Użytkownik "Kaja" <k...@n...ma.wp.pl> napisał w wiadomości
news:eev4d2$880$1@news.interia.pl...
j...@n...pl napisał(a):
> Użytkownik "Kaja" <k...@n...ma.wp.pl> napisał w wiadomości
> news:eev18j$4lk$1@news.interia.pl...
> j...@n...pl napisał(a):
>
>> Jak się przejem żółtkami i śmietaną, to mi niedobrze i alergii dostaję.
>> Nawet świnia nie chciałaby jeść ciągle żółtek.
>> Ciekawe, że w moim przydługim poście do Marka Bieńka wybrałas nic nie
>> znaczący szczegół wyrwany z kontekstu. Nie wiem czemu miało to
>> służyć...:)))
>
> Dla mnie ten szczegół był znaczący i dlatego tylko to zacytowałam.
> Bo ile można zjeść tych żółtek i śmietany.....
> Już odpowiadam. Śmietany zjadam ok. 500 g na dobę (a swoją drogą ciekawe,
> że żadni dietetycy ani lekarze nie zachwalają śmietany jako źródło dobrego
> białka, tłuszczu i różnych witamin), a żółtek min. 4.Tylko widzisz Kaju,
> mój organizm jest przyzwyczajony do "dobrego"...:)))
No dobra...Ty lubisz jajka i śmietanę. Ja też lubię ale z umiatrem ...
>
Właśnie, piszesz "z umiarem"... A ja uważam, że organizm źle żywiony nie wie
nigdy co to jest umiar, bo ma złe "zachcianki i zmaki"...
Kefir czy kurczak nie ma żadnego dżywczego znaczenia dla organizmu. Jedzenie
codziennie frytek też jest złym zwyczajem, chyba, że tych frytek zjada się
maks. 50 g dziennie....
Z tego co napisałaś, tylko wątróbka ma dobre znaczenie...
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2006-09-22 08:34:12
Temat: Re: dobry lekarz...j
> Już odpowiadam. Śmietany zjadam ok. 500 g na dobę (a swoją drogą ciekawe, że
> żadni dietetycy ani lekarze nie zachwalają śmietany jako źródło dobrego
> białka, tłuszczu i różnych witamin), a żółtek min. 4.
A można spytać skąd bierzesz śmietanę i jaja ?
Pytam bo 2 rzeczy mi tu do siebie nie pasują:
pisałeś , że dieta znana jest od 40 lat i ciągle
fantastycznie się sprawdza , tymczasem dzisiejsza
technologia produkcji żywności i karmienia zwierząt
hodowlanych jest tak odmienna od tej , jaka była
40 lat temu , że tak naprawdę jedząc dziś te same produkty
jest się na zupełnie innej diecie niż 40 lat temu.
Jak zatem wyjaśnić jej skuteczność , skoro de facto
dziś spożywamy jedynie produkty których tylko nazwy
pozostały niezmienione ?
IYIS
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2006-09-22 08:39:04
Temat: Re: dobry lekarz...On Fri, 22 Sep 2006 10:34:12 +0200, IYIS wrote:
>> Już odpowiadam. Śmietany zjadam ok. 500 g na dobę (a swoją drogą ciekawe, że
>> żadni dietetycy ani lekarze nie zachwalają śmietany jako źródło dobrego
>> białka, tłuszczu i różnych witamin), a żółtek min. 4.
>
> A można spytać skąd bierzesz śmietanę i jaja ?
> Pytam bo 2 rzeczy mi tu do siebie nie pasują:
> pisałeś , że dieta znana jest od 40 lat i ciągle
> fantastycznie się sprawdza , tymczasem dzisiejsza
> technologia produkcji żywności i karmienia zwierząt
> hodowlanych jest tak odmienna od tej , jaka była
> 40 lat temu , że tak naprawdę jedząc dziś te same produkty
> jest się na zupełnie innej diecie niż 40 lat temu.
> Jak zatem wyjaśnić jej skuteczność , skoro de facto
> dziś spożywamy jedynie produkty których tylko nazwy
> pozostały niezmienione ?
Nie oczekuj merytorycznej odpowiedzi od wyznawcy sekty Kwaśniewskiego.
Oni nie myślą, oni wierzą.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |