dobry lekarz...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 45

1. Data: 2006-09-19 19:14:00

Temat: dobry lekarz...
Od: <j...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Co znaczy dobry lekarz? Spotykamy się na grupie dyskusyjnej z
sformułowaniem - "poszukuję dobrego np. ginekologa, gastrologa czy innej
specjalności"...
Często podkreślane jest, że dobry lekarz jest sympatyczny, ma dobre
podejście do pacjenta, mile się uśmiecha, wykazuje zainteresowanie sprawami,
z którymi przyszedł do niego pacjent.
A jakie znaczenie ma ilość wyleczeń chorych. Jakie lekarz ma zasługi na tym
polu? Kto z pacjentów szuka lekarza, który ma sukcesy w walce z różnymi
chorobami, dolegliwościami ale bez stałego zapisywania lekarstw,
antybiotyków, środków przeciwbólowych? Który z pacjentów patrzy tą miarą?
Bo ja np. spotkałem się z taką sytuacją, że pewien pacjent (60-letni), po
zawale, uważał, że jego kardiolog jest świetny ponieważ sam przeszedł zawał,
więc wie jak pomagać swoim pacjentom.
O zgrozo...!!!
Pozdrawiam Jurek M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2006-09-19 19:44:45

Temat: Re: dobry lekarz...
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 19 Sep 2006 21:14:00 +0200, j...@n...pl wrote:

> Co znaczy dobry lekarz?
[ciach bełkot]

Zastosuj z łaski swojej opcję prezydencką i przestań uprawiać marketing
Kwasniewskiego. Nie Ta Grupa!
Ta grupa nie jest poświęcona sektom ani magii, poświęcona jest - jeśli
nie pamiętasz - medycynie. Wielu zwolenników smalcu tu juz było, żaden
nie ostał się na stałe.

m. (jednak wróciłem :) )
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2006-09-19 20:55:06

Temat: Re: dobry lekarz...
Od: <j...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:1d0ksr7h7vmfo$.dlg@always.coca.cola...
> On Tue, 19 Sep 2006 21:14:00 +0200, j...@n...pl wrote:
>
> Pozdrawiam,
> Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
> Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
> /Wilder Penfield/
>
Sprawa jasna, kiepski robisz z niej uzytek...:)))
Pozdrawiam Jurek M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2006-09-19 21:08:09

Temat: Re: dobry lekarz...
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 19 Sep 2006 22:55:06 +0200, j...@n...pl wrote:

>> Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
>> /Wilder Penfield/
>>
> Sprawa jasna, kiepski robisz z niej uzytek...:)))
> Pozdrawiam Jurek M.

Hint: Nauce. Sprawdź sobie co oznacza słowo "nauka".

Twój idol twierdzi, że płód ludzki magazynuje w watrobie glikogen, aby w
czasie porodu droga jego przemiany do cholesterolu uzyskać tlen.

To nawet nie jest śmieszne. To się kwalifikuje do leczenia. Pokaż mi
szlak metaboliczny u człowieka, który jest w stanie takiej przemiany
dokonać.

Proponuję odrobinę myślenia zamiast bzdurnego marketingu, choć mam
świadomość tego, że oczekiwanie myślenia od optyfanatyka jest równie
bezsensowne, jak w przypadku świadka Jehowy.

Z mojej strony EOT. Z optymalnymi już się wystarczająco dużo nagadałem w
ciągu ostatnich kilku lat.
I podtrzymuje propozycję opcji prezydenckiej, dla dobra wszystkich tu
obecnych.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

5. Data: 2006-09-19 21:11:35

Temat: Re: dobry lekarz...
Od: <j...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:1d0ksr7h7vmfo$.dlg@always.coca.cola...
> On Tue, 19 Sep 2006 21:14:00 +0200, j...@n...pl wrote:
>
>> Co znaczy dobry lekarz?
> [ciach bełkot]
>
> Zastosuj z łaski swojej opcję prezydencką i przestań uprawiać marketing
> Kwasniewskiego. Nie Ta Grupa!
> Ta grupa nie jest poświęcona sektom ani magii, poświęcona jest - jeśli
> nie pamiętasz - medycynie. Wielu zwolenników smalcu tu juz było, żaden
> nie ostał się na stałe.
>
A wiesz o tym, że jakakolwiek metoda przywracająca zdrowie człowiekowi jest
zawsze warta zachodu?
Jeżeli tego nie wiesz, a reprezentujesz świat medycyny, to dopiero to jest
bełkot...
Pozdrawiam Jurek M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

6. Data: 2006-09-20 07:29:45

Temat: Re: dobry lekarz...
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 19 Sep 2006 23:11:35 +0200, j...@n...pl wrote:

> A wiesz o tym, że jakakolwiek metoda przywracająca zdrowie człowiekowi jest
> zawsze warta zachodu?
> Jeżeli tego nie wiesz, a reprezentujesz świat medycyny, to dopiero to jest
> bełkot...

Jeszcze raz: Słowo kluczowe brzmi NAUKA. Metoda naukowa wymaga, żeby
tezy dało się rzetelnie udowodnić, a eksperymenty na podstawie których
je wysunięto były powtarzalne i zweryfikowane przez niezależne zespoły.

Czyli zwyczajnie nie mamy o czym dyskutować, bo Kwaśniewski z punktu
widzenia wiarygodnści metod badawczych plasuje sie gdzieś miedzy korą z
wilka a urynoterapią. Nie przeczę, pewnie są osoby, które czują się
lepiej stosując jego dietę i szamańskie praktyki (podobnie jak są tacy,
co lubią pić własny mocz), ale uznanie tego za "metodę przywracającą
zdrowie człowiekowi" jest zdecydowanie zbyt daleko idącym myśleniem
życzeniowym.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Tylko uogólnienia mogą tworzyć naukę, nie pojedyńcze fakty.
/Claude Bernard/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

7. Data: 2006-09-20 09:29:52

Temat: Re: dobry lekarz...
Od: <j...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:jgv53b63qddp.dlg@always.coca.cola...
> On Tue, 19 Sep 2006 23:11:35 +0200, j...@n...pl wrote:
>
>> A wiesz o tym, że jakakolwiek metoda przywracająca zdrowie człowiekowi
>> jest
>> zawsze warta zachodu?
>> Jeżeli tego nie wiesz, a reprezentujesz świat medycyny, to dopiero to
>> jest
>> bełkot...
>
> Jeszcze raz: Słowo kluczowe brzmi NAUKA. Metoda naukowa wymaga, żeby
> tezy dało się rzetelnie udowodnić, a eksperymenty na podstawie których
> je wysunięto były powtarzalne i zweryfikowane przez niezależne zespoły.
>
> Czyli zwyczajnie nie mamy o czym dyskutować, bo Kwaśniewski z punktu
> widzenia wiarygodnści metod badawczych plasuje sie gdzieś miedzy korą z
> wilka a urynoterapią. Nie przeczę, pewnie są osoby, które czują się
> lepiej stosując jego dietę i szamańskie praktyki (podobnie jak są tacy,
> co lubią pić własny mocz), ale uznanie tego za "metodę przywracającą
> zdrowie człowiekowi" jest zdecydowanie zbyt daleko idącym myśleniem
> życzeniowym.
>
Proszę sobie przypomnieć całą przysięgę Hipokratesa, która to obowiązuje
zawsze... Pomijam tylko pierwszy jej człon: primum non nocere...
Albo zmienić przysięgę...:)))
Pozdrawiam Jurek M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

8. Data: 2006-09-20 09:32:42

Temat: Re: dobry lekarz...
Od: <j...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

9. Data: 2006-09-20 11:22:07

Temat: Re: dobry lekarz...
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 20 Sep 2006 11:29:52 +0200, j...@n...pl wrote:

> Proszę sobie przypomnieć całą przysięgę Hipokratesa, która to obowiązuje
> zawsze... Pomijam tylko pierwszy jej człon: primum non nocere...

Proszę mi wskazać ten człon w tekscie źródłowym, który niżej (i kórego
jak widać nie czytałeś chyba nigdy):

Przysięgam na Apollona lekarza, na Asklepiosa, Hygieje, i Panaceje oraz
na wszystkich bogów i boginie, biorąc ich na świadków, że wedle mej
możności i rozeznania będę dochowywał tej przysięgi i tych zobowiązań.
Mistrza mego w tej sztuce będę szanował na równi z rodzicami, będę się
dzielił z nim mieniem i na żądanie zaspokajał jego potrzeby: synów jego
będę uważał za swoich braci i będę uczył ich swej sztuki, gdyby
zapragnęli się w niej kształcić, bez wynagrodzenia i żadnego
zobowiązania z ich strony; prawideł, wykładów i całej pozostałej nauki
będę udzielał swym synom, synom swego mistrza oraz uczniom, wpisanym i
związanym prawem lekarskim, poza tym nikomu innemu. Będę stosował
zabiegi lecznicze wedle mych możności i rozeznania ku pożytkowi chorych,
broniąc ich od uszczerbku i krzywdy.
Nikomu, nawet na żądanie, nie dam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu
nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka
poronnego. W czystości i niewinności zachowam życie swoje i sztukę
swoją.
Nie będę operował chorych na kamicę, pozostawiając to ludziom zawodowo
stosującym ten zabieg.
Do jakiegokolwiek wejdę domu, wejdę doń dla pożytku chorych, nie po to,
żeby świadomie wyrządzać krzywdę lub szkodzić w inny sposób, wolny od
pożądań zmysłowych tak wobec niewiast jak i mężczyzn, wobec wolnych i
niewolników.
Cokolwiek bym podczas leczenia, czy poza nim, z życia ludzkiego ujrzał,
czy usłyszał, czego nie należy na zewnątrz rozgłaszać, będę milczał,
zachowując to w tajemnicy.
Jeżeli dochowam tej przysięgi, i nie złamię jej, obym osiągnął
pomyślność w życiu i pełnieniu tej sztuki, ciesząc się uznaniem ludzi po
wszystkie czasy; jeżeli ją przekroczę i złamię, niech mnie los przeciwny
dotknie.

> Albo zmienić przysięgę...:)))

Nigdy w życiu nie składałem takiej przysięgi (z prostej przyczyny - jest
to tekst antyczny, nijak nie przystający do współczesnego świata i
medycyny - weźmy tu choćby zakaz operacyjnego leczenia kamicy), więc nie
ma żadnego powodu, żebym musiał cokolwiek zmieniać.

Dobrze jest wiedzieć o czym się dyskutuje.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

10. Data: 2006-09-20 11:23:08

Temat: Re: dobry lekarz...
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 20 Sep 2006 11:32:42 +0200, j...@n...pl wrote:

>> Jeszcze raz: Słowo kluczowe brzmi NAUKA. Metoda naukowa wymaga, żeby
>> tezy dało się rzetelnie udowodnić, a eksperymenty na podstawie których
>> je wysunięto były powtarzalne i zweryfikowane przez niezależne zespoły.
>>
> Dieta była badana pod kierunkiem pof. Ralaskiego (autorytet w latach
> osiemdziesiątych) i na zwierzętach (prof. Berger). To w kewstii
> formalno-merytorycznej.

No i? Gdzie opublikowano te badania? W pismach o jakim IF? Kto powtórzył
je za granicą na przykład?

Get real.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/