« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-08 08:42:52
Temat: donacja organow - pytanieWitam!
Gdzie moge uzyskac stosowny wpis o dobrowolnej donacji organow w razie
[odpukac] gdybym nagle zszedl z tego swiata?
Pozdr. Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-05-08 11:04:58
Temat: Re: donacja organow - pytanie> Gdzie moge uzyskac stosowny wpis o dobrowolnej donacji organow w razie
> [odpukac] gdybym nagle zszedl z tego swiata?
>
> Pozdr. Andrzej
Witam!
Nie musisz sobie zaprzatac glowy jesli chcesz oddac organy w opisanej przez
Ciebie sytuacji. W Polsce obowiazuje przepis, wg ktorego wszyscy , ktorzy
nie wyrazaja sprzeciwu, wyrazaja (domniemana) zgode. Jesli zas chcesz
wyrazic sprzeciw - to musisz zglosic to w Centralnym Rejestrze Sprzeciwow.
Pozdrawiam - Amalein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-05-08 13:15:29
Temat: Re: donacja organow - pytanie
>
> Witam!
> Nie musisz sobie zaprzatac glowy jesli chcesz oddac organy w opisanej
przez
> Ciebie sytuacji. W Polsce obowiazuje przepis, wg ktorego wszyscy , ktorzy
> nie wyrazaja sprzeciwu, wyrazaja (domniemana) zgode. Jesli zas chcesz
> wyrazic sprzeciw - to musisz zglosic to w Centralnym Rejestrze Sprzeciwow.
> Pozdrawiam - Amalein
>
>
tak, tylko zapomniales(as) o tzw. RODZINie, ktora w takiej sytuacji
stwierdza, ze potencjalny dawca byl przeciwny pobraniu narzadow... i tu
mozliwosci lekarzy sie koncza.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-05-08 13:53:49
Temat: Re: donacja organow - pytanieWItam!
Użytkownik "Grzegorz Iwanek" <n...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:b9dlae$i3c$1@atlantis.news.tpi.pl...
> tak, tylko zapomniales(as) o tzw. RODZINie, ktora w takiej sytuacji
> stwierdza, ze potencjalny dawca byl przeciwny pobraniu narzadow... i tu
> mozliwosci lekarzy sie koncza.
Dokladnie. I co wtedy?
AMDrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-05-08 16:08:14
Temat: Re: donacja organow - pytanie
wg polskiego prawa rodzina nie ma nic do
rzeczy....................ale.......................
.jeszcze nie zdarzylo
sie zeby doszlo do pobrania przy braku zgody rodziny,
nikt nie chce w tej dziedzinie taniej sensacji, pozywki dla superexpresu czy
tzw"dziennikarzy" z programow typu "uwaga"
mb
ps. mozesz napisac oswiadczenie w obecnosci 2 swiadkow i wlozyc je np. do
dowodu, moze to byc argument w razie sprzeciwu rodziny,
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-05-10 20:42:07
Temat: Re: donacja organow - pytanie> ps. mozesz napisac oswiadczenie w obecnosci 2 swiadkow i wlozyc je np. do
> dowodu, moze to byc argument w razie sprzeciwu rodziny,
>
Witajcie!
Tak naprawde to nawet takie oswiadczenie, nawet gdyby bylo poswiadczone
notarialnie (co byloby IMHO przesada), moze byc podwazone przez slowa
rodziny. Czlonkowie tej ostatniej zawsze moga "zaswiadczyc" , iz w ostatniej
chwili potencjalny dawca zmienil zdanie. Dlatego tez prawda jest, ze malo
kto by sie odwazyl pobrac narzady od dawcy ktorego rodzina mowi "NIE".
Ergo - wielka beznadzieja... Ale to znowu kwestia edukacji ludzi. W ktoryms
z krajow skandynawskich (nie wiem w ktorym) , do "propagowania" donacji
narzadow po smierci dolaczyl sie kosciol... W Polsce nie mowi sie zbyt wiele
o tranplantologii (a moze sie myle?).
Pozdrawiam - Amalein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-05-11 04:35:00
Temat: Re: Re: donacja organow - pytaniePamiętnego dnia Thu, 8 May 2003 18:08:14 +0200, "MarkBarnes"
<m...@p...onet.pl> wystukał/a złowieszcze słowa:
>
>wg polskiego prawa rodzina nie ma nic do
>rzeczy....................ale......................
..jeszcze nie zdarzylo
>sie zeby doszlo do pobrania przy braku zgody rodziny,
Mysle wiec ze przede wszystkim nalezy pogadac z najblizsza rodzina -
ta ktora zazwyczaj robi najwieksze problemy w takiej sytuacji. Moja
np. doskonale wie ze gdyby mi sie cos stalo - to chce by pobrano ze
mnie co sie da - jesli to moze uratowac czyjes zycie. Oczywiscie -
rodzice nienajlepiej zareagowali na taka pogawedke w pierwszym
momencie - ale im stanowczo powiedzialam ze jakby co - to takie jest
moje zyczenie, bo rownie dobrze JA moge sie znalezc w sytuacji gdy
moje zycie bedzie zalezalo od podobnej decyzji innych rodzicow. I
mysle ze gdybym nadal mieszkala np. z nimi - to nie robiliby problemow
i uszanowali moja prosbe.
Pozdrawiam
Agnieszka Mockałło
http://www.zwierzeta.cisza.pl/
Odpisujac na priv, usun "wytnij_to" z adresu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |