Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Grypa i szczepionki ???

Grupy

Szukaj w grupach

 

Grypa i szczepionki ???

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 86


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2009-10-21 14:26:08

Temat: Re: testy
Od: "tomek wilicki" <j...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech Trzeciak <l...@z...pl> napisał(a):


>
> Już dawno temu postawiono teorię, że istnieje korelacja między:

fix'd

a teraz poczytajmy pozostałe posty

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2009-10-21 14:38:12

Temat: Re: dowiedzione zarażenie AIDS
Od: "tomek wilicki" <j...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech Trzeciak <l...@z...pl> napisał(a):


>
> No właśnie... Dowodem na to ma być brak wzmianki o wizycie z wykonaniem
> inwazyjnej procedury przez samego dentystę w dokumentacji gabinetu. To
> po pierwsze nie wyklucza, że taka wizyta jednak miała miejsce, po drugie
> nie wyklucza możliwości zarażenia za pośrednictwem narzędzi
> używanych/dotykanych wcześniej przez zarażonego dentystę i źle
> wysterylizowanych. Nie chodzi przy tym o przenoszenie AIDS przez dotyk,
> tylko np. o możliwość skaleczenia dentysty, co się w stomatologii zdarza.
>

no, jakoś zupełnie pominąłeś niewygodne dla siebie badania, w których
wykazano, ze zarazić się u dentysty nie sposób.


>
> Na świecie wiele milionów osób już zmarło z powodu AIDS,

na świecie zmarły miliony osób, które:

- zażywały narkotyki
- zaczęły zażywać leki błyskawicznie zabijające odporność (AZT), chociaż nie
miały żadnych objawów
- głodowały
- były zmuszone do terapii zabijających odporność, np długotrwałe branie
immunosupresantów

Poza tymi grupami, osoby zmarłe na AIDS można policzyć na palcach jednej ręki.

Wychodzi z tego, że jeśli
- nie zażywa się narkotyków
- zdrowo się odżywia
- unika się lekarzy

szansa zgonu z powodu AIDS jest mniejsza, niż szansa zgonu w katastrofie
lotniczej nie będąc na pokładzie samolotu. Nawet, jeśli bzykamy wszystko co
popadnie nie używając prezerwatyw.


ale ty
> oczywiście będziesz się wykłócać, żeby ci podać jakieś nazwisko, a
> jeśliby się pojawiło, dziennikarze śledczy znajdą "wiarygodnych
> świadków", którzy przysięgną, że X regularnie korzysta z usług
> prostytutek, Y co wieczór wpada do dilera po kolejną działkę, a Z odbył
> stosunek analny z W. No tak, to dla ciebie nieważne, bo przecież twoim
> zdaniem HIV nie jest przyczyną AIDS...


moim zdaniem nie ma wiarygodnego dowodu na to, że HIV jest przyczyną AIDS.
Zaraz poczytam te przypadki, może tam będzie chociaż jeden.

Nawet zresztą jeśli będzie, to i tak będę uważał że cała sprawa jest mocno
podejrzana - powinny być ich SETKI TYSIĘCY.

No i jeszcze przykłady przekrętów przy próbie fabrykowania "dowodów" na to, że
dana osoba zmarła na AIDS - np córka pani Maggiore

http://en.wikipedia.org/wiki/Eliza_Jane_Scovill

można wyraźnie przeczytać, że zmarła na AIDS, co wynika z sekcji zwłok.
Wszystko pięknie, tyle że... zapis sekcji zwłok został opublikowany. Czytałem
go. Nie ma w nim NIC, co mogłoby świadczyć o tym, że dziewczynka miała AIDS.
Nie było testu na obecność przeciwciał, nie było testu CD4, poziom limfocytów
był absurdalnie wysoki (ponad 11 przy normie 6) jak na osobę umierającą z
powodu braku limfocytów w organizmie.

Jak widać, nawet jeśli ma się przed oczyma opinię lekarza który twierdzi, że
dana osoba zmarła na AIDS, może się okazać, iż opinia ta jest po prostu
zafałszowana na potrzeby koncernów farmaceutycznych

>
> Na szczęście epidemiologię chorób ustala się zupełnie inaczej, niż to
> postulujesz. Dzięki temu w ogóle udało się cokolwiek ustalić.
>
> Proponuję zajrzyj sobie tutaj:
> http://aidsreviews.com/files/2008_10_1_47-61.pdf
> Znajdziesz tam opisy dziesiątków przypadków zakażeń związanych z
> leczeniem (tym razem chodzi nie tylko o zakażenia bezpośrednio od
> personelu). Z namiarami na artykuły, w których poszczególne przypadki
> opisano szerzej. Jest tam też czwarty przypadek udokumentowanego
> zakażenia pacjenta przez lekarza, tym razem podczas cięcia cesarskiego.
> Jest też - bardzo pouczające - sporo przypadków mikroepidemii wśród
> dzieci, zarażanych na najróżniejsze sposoby.

no poczytam, ale jaką mam gwarancję, że przypadki te nie były tak samo
zafałszowane, jak przypadek córki pani Maggiore? Przecież gdyby HIV był takim
mordercą jak to opisują media, powinny być setki tysięcy przypadków osób spoza
"grup ryzyka" umierających na AIDS. A w rzeczywistości jeśli taki przypadek
się pojawi, to jest on szeroko opisywany i publikowany - tak wielką są
rzadkością. Na dodatek często gęsto okazuje się, iż to wcale nie było AIDS.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2009-10-21 14:50:25

Temat: Re: dowiedzione zarażenie AIDS - przykład niemal idealny
Od: "tomek wilicki" <j...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech Trzeciak <l...@z...pl> napisał(a):


No, przykład byłby dobry, gdyby nie był tak rozpaczliwie odosobniony.

ALE

(tak, jest jakieś ale)

Homoseksualiści z tzw grup ryzyka to osoby, które mają we krwi całe zoo.
Podczas stosunków analnych zaraża się dziesiątkami różnych schorzeń. Część z
nich potrafi imitować zakażenie wirusem HIV.

Dla przykładu, mononukleoza zakaźna (wirus Espein- Barra, jeśli nie pomyliłem
nazwiska)

http://www.doctorslounge.com/hematology/forums/backu
p/topic-10395.html

powoduje silny spadek limfocytów CD4

powoduje silną gorączkę w kilka tygodni od zakażenia, plus rumień

powoduje zmiany w obrazie limfocytów



Voila, ta kobieta mogła być zakażona mononukleozą bądź jakimś innym, podobnym
wirusem, zgadza się 100% objawów. Jeśli prawdziwa jest teoria, że wirus HIV
nie jest wirusem egzogennym tylko endogennym, samoczynnie pojawiającym się w
organizmie pod wpływem czynników osłabiających odporność, masz gotowe
wyjaśnienie zagadki.

Nie kombinowałbym z szukaniem tego typu alternatyw, gdyby nie to, że przypadki
zakażenia HIV które doprowadziły do rozwoju AIDS można liczyć na palcach
jednej ręki.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2009-10-21 14:52:30

Temat: Re: dowiedzione zarażenie AIDS - przykład sądowy
Od: "tomek wilicki" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech Trzeciak <l...@z...pl> napisał(a):

> A może ta sprawa? Gastroenterolog wstrzyknął swojej byłej dziewczynie
> krew swojego pacjenta chorego na AIDS:
>
> Metzker ML, Mindell DP, Liu X, Ptak RG, Gibbs RA, Hillis DM: Molecular
> evidence of HIV-1 transmission in a criminal case. PNAS 2002; 99(22):
> 14292-14297. dostępne tu: http://www.pnas.org/content/99/22/14292.long
>
> Chory miał odmianę wirusa odporną na AZT, tak nawiasem...

Czy zachorowała?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2009-10-21 14:53:33

Temat: Re: dowiedzione zarażenie AIDS w bójce
Od: "tomek wilicki" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech Trzeciak <l...@z...pl> napisał(a):

> A może to?
>
> Emerson CR, Quah SP. Transmission of HIV-1 infection due to a fist
> fight. Int J STD AIDS. 2008 Luty ;19(2):131-132.
>
> Imigrant w UK pobił się do krwi ze starszym bratem chorym na AIDS i
> będącym w trakcie terapii lekami przeciwwirusowymi. Po 2 tyg. pojawiły
> się objawy grypopodobne i letargia, a potem powiększenie węzłów
> chłonnych. Po 6 m-cach sprawdzono i był już HIV-pozytywny - szczep
> bardzo podobny do szczepu brata.

Czy zachorował?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2009-10-21 14:58:51

Temat: Re: endogenny HIV
Od: "tomek wilicki" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech Trzeciak <l...@z...pl> napisał(a):

> tomek wilicki pisze:
>
> > osłabia odporności na tyle, aby samoczynnie pojawił się w organizmie endogenn
> y
> > retrowirus?
>
> Jeśli endogenny, to znaczy, że był już wcześniej w organizmie.
>
> - gdzie ten endogenny retrowirus się chowa zanim się pojawi (w DNA
> genomowym? czy jako element epigenetyczny, a jeśli taki, to w jakich
> komórkach,


Przecież od lat wiadomo, że badania PCR dają bez przerwy fałszywie dodatnie
wyniki, do 100 000 kopii wirusa. Co więcej, ostatnio opublikowali badanie z
którego wynika, że 50% przypadków potwierdzenia obecności HIV testem PCR to
wynik fałszywie dodatni.

Kopie wirusa wykrywa się u KAŻDEGO kogo się bada, tyle, że w niezwykle małych
ilościach.

Załóżmy teraz, że ten wirus jest elementem reakcji organizmu na - powiedzmy -
wirusa mononukleozy zakaźnej, przejmując część kodu genetycznego. Ot, taki nie
do końca poznany, nowy mechanizm w organizmie. Wyjdzie z tego, że zakażenie
mononukleozą doprowadzi do rozwoju grypopodobnych objawów i na dodatek wykaże
zbieżność genetyczną przy sekwencjonowaniu genomu.

Trzyma sie kupy? Trzyma.

Oczywiście badania statystyczne, z których wynika ze HIV prowadzi do rozwoju
AIDS, rozwiałyby te wątpliwości. Problem w tym, że takich badań po prostu nie
ma, a jeśli są - dowodzą czegoś dokładnie przeciwnego (vide badania które
wykazały, że prostytutka nie zażywająca narkotyków i nie używająca prezerwatyw
ma takie same szanse bycia nosicielką HIV, jak dowolna inna kobieta).

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2009-10-21 14:59:46

Temat: Re: proteza biodra i AIDS
Od: "tomek wilicki" <j...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech Trzeciak <l...@z...pl> napisał(a):

(ciach)

Czy zachorowała?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2009-10-21 20:38:38

Temat: Re: endogenny HIV - androny o o PCR
Od: Lech Trzeciak <l...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

tomek wilicki pisze:

> Przecież od lat wiadomo, że badania PCR dają bez przerwy fałszywie dodatnie
> wyniki, do 100 000 kopii wirusa.

Zrobiłeś w życiu choć jedno badanie PCR?

Bez przerwy fałszywie dodatnie wyniki to się uzyskuje, jak się jest
laboratoryjnym leszczykiem i wtedy trzeba się szybko przekwalifikować na
coś, co nie wymaga staranności i uwagi. Ponadto istnieją metody ochrony
przed wsteczną kontaminacją (zastosowanie modyfikowanych nukleotydów i
degradacja produktów specjalnym enzymem). Ponadto w reakcji PCR stosuje
się kontrole negatywne i mają wyjść negatywnie, a jeśli wychodzą
pozytywnie, całą serię badań wyrzuca się do kosza i powtarza. Ponadto
jest wiele metod QPCR ze specyficzną detekcją produktu i można od razu
określić, czy wychodzi sekwencja HIV, czy jakiś bełkot, czy zawsze to
samo (czyli zanieczyszczenie). Ponadto badania miana wirusów się
powtarza przecież co jakiś czas. Szczegółów technicznych tego akurat
badania nie znam, ale jestem zupełnie spokojny, że da się to zrobić
wiarygodnie.


> Kopie wirusa wykrywa się u KAŻDEGO kogo się bada, tyle, że w niezwykle małych
> ilościach.

Nie, to bzdura, nie rozumiesz na czym to polega. Metoda ma dolny limit,
RT-PCR nie jest w stanie wiarygodnie ocenić ilości kopii, jeśli ta ilość
jest poniżej 10-20 w podanej do maszyny próbce. Mówimy o technice
laboratoryjnej, która służy do pomiaru miana wirusa we krwi i wiadomo,
jakie są poziomy u chorych, wobec tego metoda jest skalibrowana na
mierzenie tych poziomów! Jak się długo ciągnie reakcję PCR, to zawsze
coś się w końcu uzyska - taka jest natura rzeczy (jakie byś nie wybrał
primery do reakcji). Tylko że jeśli w próbce nie było poszukiwanego DNA,
to uzyskuje się nonsensowne zbitki czegokolwiek albo amplimery z
najbardziej powszechnego kwasu nukleinowego w próbce. Można to
sprawdzić, sekwencjonując produkt. Obecnie nierzadko sekwencjonuje się
znalezione HIVy dla celów epidemiologicznych lub dla oceny lekowrażliwości.

Jest jeszcze drugi powód niemiarodajności pomiaru przy ilościach rzędu
20 kopii/ml - stochastyczny rozrzut próbkowania. Jak masz roztwór o
stężeniu 10 cząsteczek na ?l, to w jednym pobranym ?l będzie ich 9, w
innym 12, w innym 15, w jeszcze innym 5... Prawdopodobieństwa uzyskania
rozmaitych rozkładów są różne, ale niestety nie ma pewności, że za
każdym razem nabierzesz 10 cząsteczek. Trzeba by wykonać kilkanaście
pomiarów i uśrednić wynik. Dochodzi tu jeszcze problem niestabilności
tak rozcieńczonych roztworów kwasów nukleinowych, konieczność dodawania
sztucznych nośników i sprawa się coraz bardziej komplikuje. Nie ma sensu
w to się pakować. Ale jedno jest pewne - jeśli w próbce nie było
sekwencji poszukiwanej, to "z powietrza" jej nie wyczarujesz - możesz
uzyskać jakiś produkt, ale za każdym razem będzie on fałszywy (jego
sekwencja będzie zupełnie niezgodna z sekwencją oczekiwaną).

W badaniach diagnostycznych wynik pt. <20 kopii jest zupełnie
wystarczający. Prawie zawsze będzie to w praktyce 0 kopii, tylko akurat
ta metoda nie pozwala na tak radykalne wnioskowanie, bo to nie jest
potrzebne lekarzom. W badaniach naukowych można próbować zejść poniżej -
np. pobrać więcej krwi i zastosować jakąś procedurę koncentrującą kwasy
nukleinowe. Po 10 krotnym zagęszczeniu z poziomów 0-20 będziesz miał
poziomy 0-200 i metoda nie będzie mogła rozróżnić tylko przedziału 0-2
kopie. Jeśli chcesz wykrywać wirusa (a nie mierzyć jego ilość), można
sięgnąć po jeszcze inne metody. Metoda pomiaru miana nie wyskoczyła z
kapelusza, tylko jest oparta o liczne analizy, a jej wyniki są zgodne z
próbami biologicznymi (czyli zakażaniem limfocytów in vitro w różnych
rozcieńczeniach próbki badanej). [Uważaj! Zaraz podłożysz się z
polibrenem.]


> załóżmy teraz, że ten wirus jest elementem reakcji organizmu na - powiedzmy -
wirusa mononukleozy zakaźnej, przejmując część kodu genetycznego.

Jakiego kodu? kodu wirusa mononukleozy??? To jest kompletnie inny wirus.
Kodu człowieka ???


> Trzyma sie kupy? Trzyma.

Kompletnie nic się nie trzyma, choćby to powyżej. Żeby się trzymało,
musisz wiarygodnie odpowiedzieć na pytania zadane w poprzednim moim liście:
[http://groups.google.pl/group/pl.sci.medycyna/msg/a
4fed8bfeda5e73a]
Na początek na to pierwsze: gdzie jest sekwencja tego wirusa, zanim się
uaktywni.

A i tak najtrudniej będzie wyjaśnić wzorzec jego zmienności, bo widzisz
- zintegrowany z genomem w postaci DNA będzie bardzo stabilny w skali
powiedzmy setek lat, ale z czasem ulegnie całkowitej dezintegracji, bo
nie działa na niego żadna presja selekcyjna. Tak więc od razu poszukaj
sobie jakiejś innej formy jego istnienia.

Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2009-10-21 20:44:30

Temat: Re: endogenny HIV
Od: Lech Trzeciak <l...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

tomek wilicki pisze:

> Oczywiście badania statystyczne, z których wynika ze HIV prowadzi do rozwoju
> AIDS, rozwiałyby te wątpliwości. Problem w tym, że takich badań po prostu nie
> ma

A to ciekawe ;-)


> a jeśli są - dowodzą czegoś dokładnie przeciwnego (vide badania które
> wykazały, że prostytutka nie zażywająca narkotyków i nie używająca prezerwatyw
> ma takie same szanse bycia nosicielką HIV, jak dowolna inna kobieta).

Te badania musisz tu konkretnie zacytować. Podejrzewam bowiem, że chodzi
o badania, do których celowo wzięto wyselekcjonowaną z populacji grupkę
kilku kobiet, które nie zachorowały mimo wielokrotnego narażenia - w
odróżnieniu od wielu pozostałych, które zachorowały.

To tak, jakbyś próbował udowodnić na przykładzie majora Skalskiego, że
zestrzelenie samolotu jest niemożliwe, bo Skalski całą wojnę przelatał i
żyje.

KONKRETNY NAMIAR POPROSZĘ! Bo ja tu już dużo namiarów podałem, a ty nic,
za to chętnie próbujesz mi przyłatać "Fakt" jako źródło mojej wiedzy.

Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2009-10-21 20:59:07

Temat: Re: dowiedzione zarażenie AIDS - przykład niemal idealny
Od: Lech Trzeciak <l...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

tomek wilicki pisze:

> Dla przykładu, mononukleoza zakaźna (wirus Espein- Barra, jeśli nie pomyliłem
> nazwiska)

Epsteina-Barr - Barr była kobietą ;-)


> http://www.doctorslounge.com/hematology/forums/backu
p/topic-10395.html
>
> powoduje silny spadek limfocytów CD4
>
> powoduje silną gorączkę w kilka tygodni od zakażenia, plus rumień
>
> powoduje zmiany w obrazie limfocytów

Tylko że na ogół są to zmiany charakterystyczne, stąd zresztą nazwa
choroby. Ale oczywiście mononukleoza i ostra faza zakażenia HIV dają
podobne objawy. Dlatego w podręczniku znajdujesz informację, że to
wymaga różnicowania. Tylko co tu dalej różnicować, skoro wykryto
przeciwciała przeciw HIV i jego geny?

> Voila, ta kobieta mogła być zakażona mononukleozą bądź jakimś innym, podobnym
> wirusem, zgadza się 100% objawów.

Nie, bo mononukleoza daje specyficzny obraz krwi, specyficzny odczyn
serologiczny oraz jest krótkotrwałą chorobą - zmiany się nie utrzymują i
nie nasilają po miesiącach, z wyjątkiem pacjentów z obniżoną
odpornością, u których przybiera szybką gwałtowną groźną postać. W tej
sytuacji podaje się leki przeciwwirusowe, tyle że zupełnie inne, niż te
na HIV - dlaczego więc te na HIV pomogły? Naprawdę ci się tu coś zgadza?


Jeśli prawdziwa jest teoria, że wirus HIV
> nie jest wirusem egzogennym tylko endogennym, samoczynnie pojawiającym się w
> organizmie pod wpływem czynników osłabiających odporność, masz gotowe
> wyjaśnienie zagadki.

Dlaczego leki przeciw HIV spowodowały poprawę odporności?


> Nie kombinowałbym z szukaniem tego typu alternatyw, gdyby nie to, że przypadki
> zakażenia HIV które doprowadziły do rozwoju AIDS można liczyć na palcach
> jednej ręki.

Jeśli się jest mutantem, ale nie słyszałem jeszcze o tylu palcach u
jednej ręki.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 . 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

świńska czy tylko grypa?
Dlaczego lubimy kawe?
Nazwa urządzenia (miernika) do badania jak na obrazku
Brak pragnienia i apetytu
Odzywianie a samopoczucie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »