Data: 2005-08-19 11:08:11
Temat: Re: dr jekyll i mr hyde
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Oczywiscie, ze lubimy te wszystkie zakretaski, piruety i zabawy.
Ale zeby zaraz Pan Jeckyl i Pan Hyde? Taka biegunowosc bylaby jednak sporym
ograniczeniem dla w miare inteligentnej jednostki z jednoczesnie
sarkastycznym i radosnym podejsciem do zycia.
A juz tak serio. Czy to po prostu nie jest naturalna droga rozwoju, ze wraz
z dojrzewaniem zaczynamy laczyc w sobie coraz wiecej biegunowych postaw, i
ze na coraz wieksza liczbe pytan mozemy odpowiedziec tylko "to zalezy.....".
Rzadko co jest czarne lub biale.
I juz nie serio: bo zycie jest od tego, zeby bawic sie na calego :-))))))).
(wiec w gierki tez).
M.
PS. Chyba Prachet pisal o osobach myslacych zakosami. To prosta, ale
nieglupia definicja. Myslenie zakosami, lub wprost. W ktorychs Charakterach
byla fajny artykul na ten temat. O osobowosci otwartej i zamknietej, i o
mysleniu wprost i nie-wprost. Ale to juz odsylam do Onetu.
|