Data: 2005-01-10 23:42:18
Temat: Re: dwa twierdzenia
Od: "tycztom" <t...@v...iem.pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tren R" <z...@g...bezspamu.pl> napisał w
wiadomości news:crv016$drs$1@inews.gazeta.pl...
> to ja pije zdrowie tych wszystkich, którym łatwiej.
> mi ostatnio trudniej
> dwaj moi najlepsi przyjaciele - jeden wyemigrował pod koniec
> ubiegłego roku, a drugi leci za kilka dni.
> ech... własnie skasowałem kilka linijek, w których było dużo o kraju
> i dużo przykrych słów...
> przecież mi nie wypada, jestem optymistą... i w ogóle..
A co powiesz na poniższe?
Kiedyś byłem w sanatorium. Była tam taka przyjazna dusza. Wiele dla mnie
zrobiła. Obiecałem, że ją kiedyś odwiedzę. I tak zwlekałem z roku na
rok - a to Przyjaciółka była - przez największe "P" jakie możesz sobie
wyobrazić. Cały czas było coś ważniejszego i do tego Otwocka /bo tam
było to sanatorium/ ciągle nie po drodze. W końcu się pozbierałem.
Przecież Otwock nie ucieknie. Policzyłem, minęło 15 lat. Pogrzebałem w
necie, co by adres sobie przypomnieć. Okazało się, że zaraz po moim
wyjeździe sanatorium przestało istnieć. A ja przez ten cały czas
myślałem, że 'cza' tylko zadzwonić i się umówić. Szczaw byłem. 14 lat.
Ale obiecałem.
Zgadnij co czuję... Przemijanie mnie przybiło. Ale tak na całego. Chcesz
linka? Zobacz:
http://www.otwock.pl/gazeta/05_01/05_01_5.htm
Ruiny. Ruiny. Ruiny. A każda deseczka przypomina mi coś miłego. Pamiętam
wózki akumulatorowe /czy ja to się tam zwalo/ z kociołkami - obiadek
pachniał. W domu takiego nie było. Raczej w ogóle nie było. Pamiętam, że
to były różne kociołki. W zależności od diety. Ja nie miałem diety i
wcinałem co dawali. Pamiętam jak "Siostra" pomagała mi w matmie i jak mi
wpisała temperaturę, co bym na oddziale został, bo nic nie umiałem z
historii. I wieczory z gitarą pamiętam. Głosik miała cudowny. I wybory
najsympatyczniejszego chłopaka pamiętam. Lasy, ślizgawki, zakamarki,
werandy i leżakowania na tych werandach... I popłuczyny żołądka. Taka
rurka gumowa. Na początku odruchy wymiotne. Później sam ją sobie
pakowałem do żołądka. I akademie z moim czerwonym "pudłem" pamiętam.
Krajka była na topie. I ten spokój pamiętam - z daleka od domowych
awantur. I wypady... różne. I odjazd pamiętam... Tyle, że tego
wszystkiego już dawno nie ma.
Zacząłem poszukiwania. Na razie znalazłem ok. 400 osób z GG - to samo
nazwisko. Sporo odpowiedziało, że niestety, 'sorry'.
Szukam dalej. Gdyby ktoś coś kojarzył, to plizzz na priv. Szpital był na
ul. Borowej 6/12.
Teraz biura numerów.
pzdr
tt
--
mansarda netopierza
http://tycztom.7net.pl
|