« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2002-04-16 13:08:52
Temat: Re: dwujęzycznoś
"Qwax" <
> > szwedzki z polskim akcentem - czyli dwujezycznosc nie jest faktem -
> ale poza
> > akcentem jestem w szwedzkim tak dobra jak kazdy Szwed.......
> >
> Trzeba wprowadzić ułamki :-))))
> Jak we fraktalach!!!
>
Ja dzis ciezko mysle. O co ci chodzi?
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2002-04-16 13:26:05
Temat: Re: dwujęzycznoś
> Fraktale mają wymiar ułamkowy, nie są dwuwymiarowe tylko tak
> pomiędzy - tylko nie pamiętam czy pomiędzy 1 i 2 czy pomiędzy 2 i 3
> :-)))
>
Ja wiem, co to sa fraktale. Nie wiem natomiast nadal, o co ci chodzi w
kontekscie dwujezycznosci w moim wydaniu.
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2002-04-16 13:26:24
Temat: Re: dwujęzycznoś> > > szwedzki z polskim akcentem - czyli dwujezycznosc nie jest
faktem -
> > ale poza
> > > akcentem jestem w szwedzkim tak dobra jak kazdy Szwed.......
> > >
> > Trzeba wprowadzić ułamki :-))))
> > Jak we fraktalach!!!
> >
> Ja dzis ciezko mysle. O co ci chodzi?
>
Fraktale mają wymiar ułamkowy, nie są dwuwymiarowe tylko tak
pomiędzy - tylko nie pamiętam czy pomiędzy 1 i 2 czy pomiędzy 2 i 3
:-)))
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2002-04-16 13:35:22
Temat: Re: dwujęzycznoś> > Fraktale mają wymiar ułamkowy, nie są dwuwymiarowe tylko tak
> > pomiędzy - tylko nie pamiętam czy pomiędzy 1 i 2 czy pomiędzy 2 i
3
> > :-)))
> >
>
> Ja wiem, co to sa fraktale. Nie wiem natomiast nadal, o co ci chodzi
w
> kontekscie dwujezycznosci w moim wydaniu.
>
Chyba rzeczywiście jesteś zmęczona.
Tłumaczę: Z Twoich wypowiedzi wynika że jesteś nie dwu-, trój-języczna
(śliczne) tylko tak mniej więcej 2.9875764362946 ;-)))))
A jak by pododawać wszystkie to może jeszcze więcej ;-)))
Pozdrawiam (i trochę zazdroszczę)
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2002-04-17 18:31:39
Temat: Re: dwujęzycznoś> Jestem dwujęzyczna- rosyjski i polski jednakowo, i mam 9ms synka. Chciałabym
> żeby władał też dwoma językami. Od kiedy mam rozpocząć naukę i jak to robić.
> Mąż mówi tylko po polsku - może mam z synkiem rozmawiać tylko po rosyjsku -
> trochę się wstydzę. Poradźcie!
>
> Moja rodzina tez jest dwujezyczna, syn ma 3 lata i mowi wiekszosc po
niemiecku, po polsku wszstko rozumie, jednak nie potrafi odpowiedziec wylacznie
w tym jezyku, miesza niemiecki i polski. Ja staram sie mowic z nim tylko po
polsku, chociaz to jest bardzo trudne (maz nie rozumie po polsku), ponadto w
przedszkolu, w telewizji czy wsrod znajomych tez slucha niemieckiego. Chyba juz
zdalam sobie sprawe ze synek nigdy nie bedzie mowil perfekt po polsku mimo
wszystko chce zeby dogadal sie podczas pobytow u rodziny.
pozdrawiam, Marzena
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2002-04-17 21:26:53
Temat: Re: dwujęzycznoś
Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@N...poczta.gazeta.pl> napisał
> Posiadać kompetencję "native speakera" w obu tych językach.
Zaraz, zaraz. To jest przecież niemożliwe. Taką "kompetencję" może miec
tylko native speaker.
Każdy kto nie jest native speakerem może mieć tylko "native-like competence"
A nie możesz być "natywnym" w dwóch językach, nie?
Jesteś "native speakerem" języka polskiego.I żadnego innego języka być nie
możesz, choćbyś była wychowywana przez rodzicow mowiących rożnymi językami.
Polski byłby Twoim "native lg"a język drugiego rodzica - językiem drugim, w
którym nie miałabyś kompetencji native speakera - byłby to język drugi/obcy,
tyle że przyswajany naturalnie.
> jeśli "dwujęzyczny" mówi o sobie ktoś, kto zaczął się uczyć języka w wieku
> lat 10 i jak dla mnie jest co najwyżej "native-like".
Aha, to Ty myślisz że żeby być dwujęzycznym to koniecznie trzeba się zacząć
uczyć języka jako dziecko?
Po pierwsze - jeśli jest "native-like" to spelnia warunek ktory wczesniej
podalaś żeby kogoś uznać za osobę dwujęzyczną:-)
Po drugie - osoby dwujęzyczne dzieli się m.in. na early bilinguals (do lat
6) late bilinguals (nastolatki) i adults (definicja wedlug D.Lee- moge podac
Ci źrodla ale to już chyba na priva)
> Czyli jak ktoś jest "native-like" w drugim języku to już jest dwujęzyczny?
Oczywiście. Pisalam o tym parę linijek wyżej.
>. Zresztą zdefiniuj tu "bardzo dobrze".
Voila! Znać język *bardzo* dobrze to "mieć native-like competence"
> obawiam się, że dla mnie osoba "dwujęzyczna" to jedynie taka, która w ich
obu
> posiada kompetencję "native speakera".
patrz wyżej.
pozdrawiam
Lidka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2002-04-18 06:46:47
Temat: Re: dwujęzycznośLidka - Arfi <l...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@N...poczta.gazeta.pl> napisał
>
> > Posiadać kompetencję "native speakera" w obu tych językach.
>
> Zaraz, zaraz. To jest przecież niemożliwe. Taką "kompetencję" może miec
> tylko native speaker.
Tak.
> Każdy kto nie jest native speakerem może mieć tylko "native-like competence"
Tak.
> A nie możesz być "natywnym" w dwóch językach, nie?
Przepraszam, ale w tym momencie powinnam napisać, że jak Ty masz takie o tym
pojęcie, to nie mamy o czym dyskutować. Kto Cię tak strasznie okłamał? Co
najmniej trzy znane mi osoby dorosłe i dwoje dzieci zrobiło w tym
momencie "puff" i rozwiało się w obłoczku niewiedzy Lidki-Arfi.
Można być natywnym w dwóch językach. (Co najwyżej jeden z języków może być
lekko dominujący, albo może po jakimś czasie trochę zaniknąć, ale jeśli
człowiek nimi oboma się cały czas posługuje, to raczej nie.)
Naprawdę nie widziałaś kogoś takiego? Bo ja takich znam trochę. Dzieci mojej
koleżanki są perfekcyjnie dwujęzyczne, ona Polka, tatuś Amerykanin, każde
rozmawia z nimi w swoim języku, krążą między Polską a Stanami. Jest im
dokładnie obojętne, jakim językiem się posługują. Dalej: dwóch moich
znajomych, tatuś Polak, matka Słowenka. Obaj całkowicie dwujęzyczni, co
ciekawe - wygląda na to, że dziecko jednego z nich też będzie dwujęzyczne, bo
tata i babcia mówią do małej po słoweńsku.
> Jesteś "native speakerem" języka polskiego.I żadnego innego języka być nie
> możesz, choćbyś była wychowywana przez rodzicow mowiących rożnymi językami.
W moim przypadku tak, ale ogólnie to nieprawda.
> Polski byłby Twoim "native lg"a język drugiego rodzica - językiem drugim, w
> którym nie miałabyś kompetencji native speakera - byłby to język drugi/obcy,
> tyle że przyswajany naturalnie.
Nieprawda. Rzeczywiście, w większości małżeństw mieszanych w końcu pada
decyzja o używaniu jednego języka (i wtedy jest tak, jak piszesz), jeśli
jednak konsekwentnie jedno z rodziców od początku mówi do dziecka tylko w
jednym języku, a drugie w drugim, i warunki zewnętrzne nie wymuszą dominacji
jednego języka (bo rodzina mieszka raz w jednym kraju, raz w drugim), to nic
takiego się nie stanie.
> > jeśli "dwujęzyczny" mówi o sobie ktoś, kto zaczął się uczyć języka w wieku
> > lat 10 i jak dla mnie jest co najwyżej "native-like".
> Aha, to Ty myślisz że żeby być dwujęzycznym to koniecznie trzeba się zacząć
> uczyć języka jako dziecko?
Żeby być dwujęzycznym w moim rozumieniu, to rzeczywiście tak.
> Po pierwsze - jeśli jest "native-like" to spelnia warunek ktory wczesniej
> podalaś żeby kogoś uznać za osobę dwujęzyczną:-)
Nie. Native =/= native-like.
> Po drugie - osoby dwujęzyczne dzieli się m.in. na early bilinguals (do lat
> 6) late bilinguals (nastolatki) i adults (definicja wedlug D.Lee- moge podac
> Ci źrodla ale to już chyba na priva)
>
> > Czyli jak ktoś jest "native-like" w drugim języku to już jest dwujęzyczny?
> Oczywiście. Pisalam o tym parę linijek wyżej.
Nie. W życiu nie pomyślałabym o sobie, że jestem dwujęzyczna (albo prawie
trójjęzyczna).
> >. Zresztą zdefiniuj tu "bardzo dobrze".
>
> Voila! Znać język *bardzo* dobrze to "mieć native-like competence"
Znowu: native=/= native like. (Zastanów się choćby nad tym, ilu bardzo
dobrych tłumaczy będących native-like byłoby w stanie tłumaczyć literaturę
piękną na język obcy.)
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2002-04-18 07:13:21
Temat: OT, Do Joli i wszystkich o obrazaniu, bylo: Odp: dwujęzycznośUżytkownik Jolanta Pers <j...@N...poczta.gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a9lq4n$cvm$...@n...gazeta.pl...
> Przepraszam, ale w tym momencie powinnam napisać, że jak Ty masz takie o
tym
> pojęcie, to nie mamy o czym dyskutować. Kto Cię tak strasznie okłamał? Co
> najmniej trzy znane mi osoby dorosłe i dwoje dzieci zrobiło w tym
> momencie "puff" i rozwiało się w obłoczku niewiedzy Lidki-Arfi.
Dziewczyny
podpielam sie post Joli, ale reflksje sa tez troche bardziej ogolne.
Czy my naprawde musimy sie traktowac w taki pol-obrazliwy sposob?
Czy nie mozna po protsu napisac: "IMO mylisz sie, bo ......"
Czemu mam wrazenie, ze takie obrazliwe hasla wynikaja albo z zakompleksienia
danej osoby albo z tego, ze sa to wypowiedzi w internecie? PO CO?? Chbya
tylko po to, aby inni traktowali te osobe jako niekulturalna.
> Naprawdę nie widziałaś kogoś takiego?
A moze nie widziala, i w Jej swiecie czegos takiego do tej pory nie bylo? A
czy jest przez to gorsza? Z tego co pamietam, Lidka jest z katowic, gdzie
sporo osob moze wladac dwoma jezykami (choc raczej z pokolenia naszych
rodzicow): niemieckim bo np. dziadkowie przesiedleni Niemcy, a Rodzice po
polsku/niemiecku, n o i mieszkaja w Polsce, wiec polski wchodzi sam. Moze
zna takie osoby i wie, ze zadna z nich tak naprawde nie moze byc okreslona
jako "dwunatywna" (;-) polska jezyk fleksybna język ;-) ) i mowi na
podstawie swoich obserwacji.
> Znowu: native=/= native like. (Zastanów się choćby nad tym, ilu bardzo
> dobrych tłumaczy będących native-like byłoby w stanie tłumaczyć literaturę
> piękną na język obcy.)
Tutaj dochodzi jeszcze jedna rzecz oprocz "native-like compt." (bo taka IMHO
wystarczy do tlumaczenia lit.) - umiejetnosc pisania w danym jezyku
LITERACKO. Bo przecietnie myslaca osoba nigdy nie przetlumaczy ksiazki na
swoj jezyk poprawnie i z polotem, chocby oryginalny jezyk utworu znala na
poziomie native. O ile pamietam Joplu, to pociaga Cie fantastyka - wiec
pewnie sama kojarzysz, ile jest niezbyt udanych tlumaczen ( = bez polotu)
choć poprawnych jezykowo.......
Pozdrawiam cieplo
magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2002-04-18 07:19:45
Temat: Re: dwujęzycznośUżytkownik <m...@n...at> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@n...onet.pl...
> Ja staram sie mowic z nim tylko po
> polsku, chociaz to jest bardzo trudne (maz nie rozumie po polsku)
Znowu sie podpinam pod przykladowy post :-),bo ten watek pojawial sie
kilkakrotnie w tej dyskusji.
Moze dlatego ze sama nie jestem w takiej sytuacji, trudno mi zrozumiec jak
to jest mozliwe ze osoba deklarujaca sie z miloscia do kogos, nie jest
zainteresowana nauczeniem sie jezyka ojczystego tej osoby.
Nie krytykuje tego. Po prostu ciekawi mnie, czy ci "zagraniczni" mezowie
(lub zony), w ktorych kraju mieszka rodzina, nie chca sie uczyc jezyka, nie
potrafia, czy co.....
Pozdrawiam cieplutko,
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2002-04-18 07:38:12
Temat: Re: OT, Do Joli i wszystkich o obrazaniu, bylo: Odp: dwujęzycznoś
"Anyia" - umiejetnosc pisania w danym jezyku
> LITERACKO. Bo przecietnie myslaca osoba nigdy nie przetlumaczy ksiazki na
> swoj jezyk poprawnie i z polotem, chocby oryginalny jezyk utworu znala na
> poziomie native. O ile pamietam Joplu, to pociaga Cie fantastyka - wiec
> pewnie sama kojarzysz, ile jest niezbyt udanych tlumaczen ( = bez polotu)
> choć poprawnych jezykowo.......
>
Calkiem slusznie. Ja bym jeszcze dodala prosty sprawdzian tej natywnosci
jezykowej: umiejetnosc rozwiazywania krzyzowek w danym jezyku. To moj
pseudonaukowy wyznacznik natywnosci jezykowej. Krzyzowki to bowiem nie tylko
slowka, ale tez, a moze przede wszystkim, skojarzenia myslowe, podswiadome
czesto asocjacje, ktorych nie da sie wyuczyc.
Pozdrowienia
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |