« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2002-04-21 23:05:56
Temat: Re: DwujęzycznośNapisała Perełka moja, Lidka - Arfi <l...@p...onet.pl>,
odpisuję zatem co następuje:
| > Mam pomysła - rozstrzygnijcie to w balii pełnej kisielu, oki?
| > Która której zdejmie pierwsza stringi (dla utrudnienia -
zębami),
| > ta ma racje.
| Kisiel - zgoda, szczególnie cytrynowy (może być np Słodka
Chwila, mniam!).
Słodka Chwila to będzie, jeśli to Ty będziesz na wierzchu (albo
się tym deserkiem zachłyśniesz podtapiana przez JoP :->) :-)
| Ale stringom i walce mowię - nie.
Hm, nie uznajesz walki w jedwabnej/satynowej pościeli? :-)
Strejndż...
Stringom nie? Kurczę, ale chyba do bielizny Bridget Jones z
pierwszej randki dużo Ci brakuje? :-DDDDDDD
| Przemocy nie lubię a stringi muszą być baaardzo niewygodne:-)
Jeśli są zbyt małe, to owszem - są niewygodne :-) ale odpowiedni
model na odpowiedniej modelce... :-)~~
| > wu le wu kusze awek mua,
| -ja uże siewodnia kuszała:-)
Yyyy... jeśli to coś miłego z przeciwną płcią, to ja na pewno nie
kuszał :-)P
Ja nie panimajutsa Twajewo jazyka :-)
Meine russkij puoha lenguidż end e (tu niewyraźna wymowa i
chrząkanie) :-)
| pozdrawiam
I ja również (z nadzieją na Słodkie Chwile :->),
didziak :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2002-04-30 20:34:43
Temat: Re: dwujęzyczność - bardzo dlugieCześć
Witam wszystkich, a szczególnie dyplomowanych filologów, w tym najgoręcej
anglistki, żony cudzoziemskich mężów, zwłaszcza Brytyjczyków i matki
dwujęzycznych pociech.
Nie będę się rozpisywać, bo według mnie temat jest już wyczerpany.
Wyjaśniając krótko - ja mówię do niej tylko po polsku, mąż tylko po
angielsku, mieszkamy w Polsce, do Anglii jeździmy na trzy miesiące wakacji.
Z mężem w domu rozmawiam oczywiście po angielsku, bo inaczej się nie da, ale
nawet w trakcie wspólnych rozmów do Victorii zwracam się po polsku. Jeżeli
to coś ważnego, to mu od razu tłumaczę, a jeżeli nie, to nie, i on nie ma
nic przeciwko temu.
Nie radzę nikomu kto nie mówi jak native speaker próbować rozmawiać ze swoim
dzieckiem w obcym języku. Dziecko nauczy się złej wymowy i tak mu juz
zostanie. A dzieci mają idealny słuch. Córeczka sąsiadów - Polka, ma na imię
Oliwia. Mąż wymawia to po angielsku "olyvia" a Victoria go poprawia i mówi
"Daddy, she's a Polish "Oliwia."
Kiedyś kazała tatusiowi poczytać sobie "Kaczkę dziwaczkę" (to jego popisowy
numer, calkiem nieźle mu idzie), ale skomentowała "Mamusiu, ty musisz mi
czytać, bo tatuś nie mówi kaczka dziwaczka tylko "kadżka dżywadżga":)))
Pozdrawiam wszystkich
Ania Wilson z Łodzi (dyplomowana anglistka w trakcie doktoratu), mąż
półAnglik-półSzkot - zdecydowanie jednojęzyczny:))) jak większość z nich:)))
i córeczka 3,5 roku, z dwoma paszportami i jak na razie stuprocentowo
naturalnie dwujęzyczna.
Mam jescze pytanie:
wydawało mi się, że jest tu ktoś z Londynu. Jeśli tak, pozdrawiam bardzo
serdecznie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2002-05-01 21:41:41
Temat: Re: dwujęzyczność - bardzo dlugieUżytkownik "Ania" <i...@w...pl> napisał
> Kiedyś kazała tatusiowi poczytać sobie "Kaczkę dziwaczkę" (to jego
popisowy
> numer, calkiem nieźle mu idzie), ale skomentowała "Mamusiu, ty musisz mi
> czytać, bo tatuś nie mówi kaczka dziwaczka tylko "kadżka dżywadżga":)))
A jak wymawia "szczelinka" ??? ;-)
MSPANCH !
Pozdrówka
MOLNARka (dzis wyjątkowo złośliwa)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2002-05-02 11:59:17
Temat: Re: dwujęzyczność - bardzo dlugie
> Mam jescze pytanie:
> wydawało mi się, że jest tu ktoś z Londynu. Jeśli tak, pozdrawiam bardzo
> serdecznie.
Mieszkamy w Londynie, pozdrawiam rowniez!
iza
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2002-05-02 12:32:41
Temat: Re: dwujęzyczność - bardzo dlugiei...@y...com wrote:
> > Mam jescze pytanie:
> > wydawało mi się, że jest tu ktoś z Londynu. Jeśli tak, pozdrawiam bardzo
> > serdecznie.
>
> Mieszkamy w Londynie, pozdrawiam rowniez!
To i ja sie dolacze do pozdrowien.
--
Ola
/Tomek - 1r 8m/
Londyn
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |