Data: 2003-09-25 21:09:40
Temat: Re: dyskusje (Re: Moge poznac wyznanie lekarza?)
Od: "casus" <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >Ja jednak jak juz wspomnialam wielokrotnie zawiodlam sie na lekarzach i
> >> teraz lubie aby zalecenia przez nich dawane byly przeze mnie rozumiane
> >> - dlaczego, poco, dlaczego nie inaczej. I czy sposob uzywania oczu ma
> >> wplyw na to czy sie psuja.
Czy sposob uzywania rak powoduje, ze sie one psuja?
> >Tym bardziej sie dziwie, ze po takich zawodach szukasz odpowiedzi w
sieci.
>
> Nie rozumiem. Jesli nie tu to gdzie?
U dobrych, polecanych lekarzy. Czyli u zrodla.
> >I to nalezy sobie samemu znalezc, jezeli samo podanie faktu nie
wystarcza.
> >Sa ksiazki, sa informacje w sieci. Niekoniecznie ktos musi pisac
wszystkie
> >udowodnienia i opisy specjalnie dla Ciebie przez 5 godzin.
>
> IMO bzdury gadasz.
> Np. na takiej pl.comp.pecet - pytam o blad biosu - mowia mi zeby
> sprobowac wyjac i wlozyc spowrotem kosc biosu -dlaczego? - bo moze
> nozka sie wygiela albo kosc sie poluzowala. Na pl.rec.kuchnia -
> dlaczego kruche nieladnie wychodzi? - bo w goracej temperaturze
> najpierw maslo sie rozpuszcza i ciasto splywa w zwiazku z tym - jakie
> rozwiazanie? Przed pieczeniem wypelnic ciasto grochem. Itp. Jak ktos
> nie zna odpowiedzi to sie nie odzywa albo mowi ze nie wie, jak nie ma
> czasu to mowi ze nie ma czasu. Jesli temat za szeroki lub obgadany -
> mowia gdzie szukac gotowych odpowiedzi - a nie twierdza ze sie do nich
> dowalam.
Nie gadam bzdur, za to Ty znowu usilujesz odwracac kota ogonem. Jest roznica
w krotkich odpowiedziach na konkretny problem a elaboratach o podstawach.
Czy doszlas do syntezy aminokwasow podczas tego pieczenia ciasta? Czy
pytalas sie jak wyglada maka pod mikroskopem, i czy przypadkiem ciasto nie
rosnie dlatego, ze nie przegladnieto jej pod mikroskopem elektronowym nim
wsypano do worka? Takiego wlasnie typu pytania zadawalas.
I nie insynuuj mi 100x ze twierdzilem, ze sie dowalasz. To bylo Twoje
twierdzenie, ktore ja tylko potwierdzilem. I dalej zdania nie zmienie, ze
szukalas dziury w calym.
>Mylisz sie - na mojej stronie nie ma opisow chorob, schorzen i pomocy
> >okulistycznej jako takiej.
>
> Ale moglo by byc. Nie znam Twojej strony (adres?) Ale moglbys chciec
> opisac problemy medyczne. Albo ktos inny kto stosuje podobne metody
> jak Ty.
Od tego sa podreczniki medyczne. Problemy medycznie tez nie rozwiazuje sie
na swoich prywatnych stronach. Chociazby dlatego, ze jest to nieetyczne. Od
tego sa zjazdy naukowe, posiedzenia, szkolenia. A moje metody.....sa zgodne
z najnowszymi trendami w okulistyce, po coz wiec o tym sie rozpisywac?
> >A odpowiedz na Twoje pytanie jest najbardziej
> >prosta. Wystarczylo poczytac ulotki lekow. Jestes inteligentna, wiec
> >znalazlabys odpowiedz.
>
> Acha, wiec najpierw kupie wszystkie leki, poczytam ulotki, wtedy
> zdecyduje sie czy warto je brac?
Jezeli masz zaufanie do lekarza - to najpierw kupujesz, potem mozesz
poczytac ulotki. Jesli nie masz zaufania po co tam idziesz? I nie Ty
generalnie decydujesz o braniu lekow, tylko lekarz zlecajacy. Ty jedynie
decydujesz, czy zastosujesz sie do zalecen lekarskich, czy tez nie. Nie
widzisz roznicy w odbiorze problemu?
> > Aha - nie zapominajmy - ja wcale nie prosilem ( nie
> >kazalem, nie nalegalem, nie zmuszalem itd, itp ) bys sie leczyla u mnie,
> >wybacz, ale nigdy nie stawialem pod rozwage Twojego wyboru lekarza.
>
> Nic takiego nie twierdze.
>
> >> Dziwilo mnie tylko ze zamiast to powiedziec oskarzales mnie o
> >> czepialskosc.
O szukanie dziury w calym - tak dokladnie. I podtrzymuje.
> >Boze, oskarzales? to jakis sad sie odbyl? nie przesadzaj.....usilowalem
Ci
> >wytlumaczyc, ze detale do ktorych brniesz nic nie wnosza.
>
> Trzeba bylo powiedziec ze takie jest Twoje zdanie a nie krzyczec na
> mnie ze sie dowalam.
W ani jednym poscie nie krzyczalem. Nie insynuuj mi nieprawdy. Powtorze -
jestes inteligentna wiec wiesz, co czytalas.
> >Wolalas maglowac
> >zamiast np sprobowac poszukac sobie odpowiedzi w sieci lub ksiazkach.,
>
> Przeciez szukalam w sieci - w usenecie czyli najlepszym miejscu na
> rozwiazywanie problemow.
Usenet nie jest najlepszym miejscem leczenia sie.
> >Chcialas miec podane kawe na lawe w najlatwiejszy dla Ciebie do zdobycia
> >sposob. Pamietasz moj przyklad matematyczny? Zamiast starac sie zrozumiec
to
> >co Ci napisalem odwrocilas kota ogonem nawet w elementarnym
> >przykladzie....po co?
>
> Wyjasnilam przeciez moja pomylke. _Pomylke_. A Ty na to stwierdziles
> ze to po swojemu obrocilam. Wiec najwyrazniej to Ty nie probowales
> mnie zrozumiec.
Tobie trudno cokolwiek powiedziec, bo mam wrazenie, ze jak nie jest na Twoje
to jest zle. Wiec zawsze Twoje musi byc na wierzchu - myle sie?
> Gdybym uwazala ze wystarczy poczytac 4 ksiazki to by mi ta grupa
> pewnie niepotrzebna byla, sama bym te ksiazki poczytala.
hmmm....nie,nie....to trzeba skonczyc studia, specjalizacje...itd, itp...a
nie usenet.
> Wiec uwazasz ze wyjasnienie czy praca przy monitorze powoduje
> oslabienie miesni oka, czy czytanie po ciemku szkodzi wzrokowi, czy
> lekami da sie wyleczyc krotkowzrocznosc itp. - ze nie jest to zwiazane
> z nauka? Hm.
Wyjasnienie - tak. Tylko, ze Ty zaraz zaczniesz sie pytac o komorki
miesniowe w kazdym miesniu oka. Bo tak zawsze drazysz.
Pisaniny bylo by raczej mniej niz wiecej gdybys od razu
> powiedzial ze pani doktor stosuje placebo a nie mowiac ze sie dowalam
> itd.
Teraz to ja Ci napisze, ze piszesz bzdury. Ja Ci wyraznie napisalem i
uzasadnilem, dlaczego to nie ma sensu. Drazyc zaczelas zaraz po tym.
> >Bo chcialas. Bo sie wymadrzalas, zamiast przyjac niektore rzeczy, ktore w
> >koncu Ci pisala osoba "fachowa". Niewazne do jakiego stopnia tak
odbierana.
> >W pewnym momencie juz nie chcialas wiedziec o swoim problemie, tylko
mialas
> >za zadanie mnie przegadac, wiec sie dowalalas. I zdania tutaj nie
zmienie,
> >wybacz.
>
> No wiec jednak mnie oskarzasz. Ja tego w swoich wypowiedziach nie
> widze - ani przegadywania, ani wymadrzania sie ani dowalania ani
> czepialskosci. Czy to ze mnie interesuje wytlumaczenie odmiennosci
> leczenia dwoch fachowcow okulistow jest naprawde takie czepialskie?
> Pozdrawiam, Sabina
To, ze nie widzialas tego w swoich odpowiedzach to wybacz, ale nie moj
problem, ale Twoj. Niestety, mam inne zdanie na ten temat. Inna rzecza jest
wyjasnianie, inna drazenie i czepianie sie detali. Sorry, ale ta tendencja
Ci pozostala.
casus
|