On Sun, 12 Dec 2004 15:37:14 +0100, Kama O2 wrote:

>
> Użytkownik "NAtoLIS" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:pan.2004.12.12.14.04.00.312792@poczta.onet.pl..
.
>
>> ale zupełnie niepotrzebnie się martwiłem.
>
> z perspektywy czasu tak to oceniasz; wtedy twoje zmartwienie bylo
> uzasadnione, poniewaz tego typu zachowanie dziecka jest po prostu uciazliwe
> i naturalne jest szukanie przyczyny oraz sposobu radzenia sobie zarowno z
> frustracja, jaka w nas wywoluje jak i dzieckiem w okreslonych sytuacjach;
> jedyna rada to szukanie pomocy u innego, miejmy nadzieje kompetentnego
> specjalisty...
>
> ps. basiu, rozumiem, ze obcowanie z dzieckiem, ktore zachowuje sie w opisany
> przez ciebie sposob nie jest idylla ale pomysl, jak corka meczy sie sama ze
> soba a jest malutka istotka i z pewnoscia rozumie mniej od ciebie...
>
Te malutkie ISTOTKI bywają wielkimi TYRANAMI.
Polecam konsekwencje w osądach--tzn. jeśli rodzic mówi dziecku NIE
to drugi stanowczo to popiera.
Córka z dużą łatwością tym manipulowała i nadal próbuje.