Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "js" <t...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: dziwny eksperyment
Date: 23 May 2008 11:16:33 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 45
Message-ID: <7...@n...onet.pl>
References: <g120ms$f7n$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1211534193 31562 213.180.130.18 (23 May 2008 09:16:33
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 23 May 2008 09:16:33 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 79.186.250.29, 192.168.243.172
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1; SV1)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:403810
Ukryj nagłówki
> js pisze:
>
> > (niestety jak je minalem sam znalazlem sie pod obserwacją
> > czego ja akurat nie lubię. Dalej w hipermarkecie kontynuowalem
> > swoj eksperyment i potwierdził on to ze ludzie bardzo lubią
> > jak im sie ze stalym natezeniem przygladac - wlepiec w nich.
>
> Tak więc, główny wniosek wynikający z Twojego postu jest taki, że
> ludzie, _w_przeciwieństwie_do_Ciebie_ , bardzo lubią, jak się na nich
> ktoś gapi...
To dla mnie pewien szok - ludzie wrecz uwielbiają jak sie na nich
gapi - mozesz wsiasc do autobusy usiasc na przeciw jakiejs kobiety
i bezczelnie ogladac w skupieniu jej twarz przez 20 minut jazdy
(robiłem tak) a dana osoba bedzie to bardzo lubić - wrecz jakby ten
fakt ogladania osoby dodawał "istnienia" czy tez swoistego "hiperrealizmu"
tej osobie. Bardzo dobrze jest tez siadząc na miescie metodą
snajperską lub z bliska śledzić (skupiać się) ruchy nóg
różnych osób istniejacych w danym kawałku miasta - jest to swoisty
szok mówię ci - a różnica miedzy zwyklym byciem na miescie
a byćiem i skupionym obserwowaniem jest dramatyczna
(generalnie niewiele pamietam z siedzenia na przystanku
a o wczorajszym z włączoną obserwacją moglbym tu napisac
półtorej strony, o tym jak przygladalem się gołębiom i sroce - które
to ptaszyska w swoich ruchach trochę przypominają latające
psy, albo drzewu (chyba kasztan lub cos podobnego) który
gubi teraz w trybie ciągłym potokiem kilkunastu lub -dziesieciu
sztuk takie blale kwatko-platki albo jak wiatr potrafi nimi
suwac po ulicy jak kamykami po pustyni, a zwlaszcza
epizody z przechodzącymi ludzmi - ale to trudniej opisać)
Jest to szok, (ale ja niewyspalem sie i nie chce mi sie
pisać bo głowa mi lekko ciąży, do tego rece mnie znowu
bolą i nie jestem w pelni zadowolony, ze tak powiem, w tym momencie -
na plus ze nasluchalem sie nat kin cole'a - super muza,
ewokuje ze swoim niskim czasem w moim zyciu teraz coś co nazwałbym
nowojorskim feelingiem - jaki znam z mieszkania kiedys na Iszej stancji
w Poznaniu - taką swietną miedzyludzką otulinę jakby z miłego
wywatowanego-trzasko-szumu choć watpie by ktokolwiek wiedzial o
czym mówię acz niewykluczone)
js
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|