Strona główna Grupy pl.sci.medycyna echinaceae i zenszen przy podejrzeniu boreliozy

Grupy

Szukaj w grupach

 

echinaceae i zenszen przy podejrzeniu boreliozy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 51


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2007-10-01 13:47:07

Temat: Re: echinaceae i zenszen przy podejrzeniu boreliozy
Od: "Kurciok" <k...@p...BEZSPAMUonet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Nic nie
> robilem caly dzień (trampki mi sie rozpadly niemal do konca
> i nie moglem w zasadzie wyjsc z domu zeby dzis doczlapac sie
> do miejsca gdzie moglem kupic nowe) nic nie robilem caly dzień
> - lezalem i czytalem ksiazke o Wielkim Krachu zamarzaniu czarnych dziur
> i fazie inflacyjnej po Wielkim Wybuchu - a wieczorem czułem sie
> tak jakbym caly dzien jechal pociagiem. W czwartek ciwiczylem
> chwilę hantlami ale doslownie cwiczylem kilka miniut ale to
> powinno wplynac tylko na rece w lokciach (ktore faktycznie
> tak bolaly ze nie moglem do konca rozprostaować) a czulam sie
> calosciowo jak mowie przejechany jak walcem drogowym i skakaly po mnie
> rozne bóle, takie strzykania-skrzypienia wewnatrz ud itp :(
> Nie wiem czy borelka czy nie.

No nie wiem jak sobie możesz ubzdurać że Cię coś boli i kłuje ;) to chyba
łatwiej by Ci było teraz ubzdurać sobie, że tak nie jest. Więc co za problem
ubzduraj sobie teraz, że Cię nic nie boli. Jak Ci się nie uda :) to zrób
badania.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2007-10-01 14:03:35

Temat: Re: echinaceae i zenszen przy podejrzeniu boreliozy
Od: "JS" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> > Nic nie
> > robilem caly dzień (trampki mi sie rozpadly niemal do konca
> > i nie moglem w zasadzie wyjsc z domu zeby dzis doczlapac sie
> > do miejsca gdzie moglem kupic nowe) nic nie robilem caly dzień
> > - lezalem i czytalem ksiazke o Wielkim Krachu zamarzaniu czarnych dziur
> > i fazie inflacyjnej po Wielkim Wybuchu - a wieczorem czułem sie
> > tak jakbym caly dzien jechal pociagiem. W czwartek ciwiczylem
> > chwilę hantlami ale doslownie cwiczylem kilka miniut ale to
> > powinno wplynac tylko na rece w lokciach (ktore faktycznie
> > tak bolaly ze nie moglem do konca rozprostaować) a czulam sie
> > calosciowo jak mowie przejechany jak walcem drogowym i skakaly po mnie
> > rozne bóle, takie strzykania-skrzypienia wewnatrz ud itp :(
> > Nie wiem czy borelka czy nie.
>
> No nie wiem jak sobie możesz ubzdurać że Cię coś boli i kłuje ;) to chyba
> łatwiej by Ci było teraz ubzdurać sobie, że tak nie jest. Więc co za problem
> ubzduraj sobie teraz, że Cię nic nie boli. Jak Ci się nie uda :) to zrób
> badania.

Zmyla zarówno uczucie dobrego samopoczucia jak i złego (oba mozna sobie
wzmóc bardzo mocno) Kiedys jak wychodzilem od lekarzy z inną dreczącą
mnie chorobą (osadem na jezyku i wydychanym niekrystalicznym jakby
plesniowym powietrzem, jakbym wydychal plesniowy pył) to po wyjsciu
od lekarza czulem sie wspaniale -- ale ich leki nic nie pomagaly
- bylo to zludne uczucie.

JS

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2007-10-01 15:53:46

Temat: Re: echinaceae i zenszen przy podejrzeniu boreliozy
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kurciok wrote:


>
>
> To nie chodziło o Ciebie. Twoja stronka mi się akurat podoba i zgadzam się
> z tekstami, które tam są powiedzmy w 80%. Ale dobra EOT :) to co chciałem
> napisałem na przekonywanie nie mam czasu :)

no i w sumie słusznie, zwłaszcza że chyba na początku źle odebrałem Twoje
intencje, za co przepraszam. Ale fajnie by było, jakbyś napisał które 20%
Ci się nie podoba. Każdy mówi że coś jest nie tak, ale nikt nie mówi co.

--
www.vegie.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2007-10-01 20:44:33

Temat: Re: echinaceae i zenszen przy podejrzeniu boreliozy
Od: "Kurciok" <k...@p...BEZSPAMUonet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> no i w sumie słusznie, zwłaszcza że chyba na początku źle odebrałem Twoje
> intencje, za co przepraszam. Ale fajnie by było, jakbyś napisał które 20%
> Ci się nie podoba. Każdy mówi że coś jest nie tak, ale nikt nie mówi co.

Np. to o czym już pisaliśmy :) Czyli to że sugerujesz iż zdrowie fizyczne ma
mało wspólnego z nerwicą czy depresją IMHO ma i to bardzo dużo. Sugerujesz
np. że to nerwica jest powodem infekcji, jednak IMHO w większości przypadków
jest zupełnie odwrotnie i to infekcje są przyczyną nerwicy (często powstałe
w skutek osłabienia organizmu). Tak jak ma to miejsce w przypadku boreliozy.
Oczywiście stan psychiczny potrafi napędzić daną chorobę, potrafi też ją
hamować. Jednak największe znaczenie ma zdrowie fizyczne.



Wręcz idealnym przykładem jest tutaj kolega JS. Żyje w pokoju porośniętym
przez pleśń :) (niech się nie obrazi ale to jest skrajny idiotyzm). To tak
jakby ktoś sobie hodował na ścianach bakterie zakaźne (w sumie to niech się
cieszy, że jeszcze żyje :). Siedzi do późna w nocy przed komputerem
osłabiając w ten sposób swój organizm, a później się zastanawia dlaczego
świruje. Heh jak teraz weźmie doxycyclinum :) to ja podejrzewam, że go te
grzyby zjedzą całego :) razem z jego boreliozą :) (którą być może
rzeczywiście ma nie wykluczam). Ja podejrzewam że on sobie tych chorób wcale
nie wymyśla on je rzeczywiście ma :)






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2007-10-01 20:57:32

Temat: Re: echinaceae i zenszen przy podejrzeniu boreliozy
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kurciok wrote:


>
> Wręcz idealnym przykładem jest tutaj kolega JS. Żyje w pokoju porośniętym
> przez pleśń :) (niech się nie obrazi ale to jest skrajny idiotyzm). To tak
> jakby ktoś sobie hodował na ścianach bakterie zakaźne (w sumie to niech
> się cieszy, że jeszcze żyje :).

nie nie, to ja żyję w takim pokoju nie js :) Ale wiesz, mieszkanie to nie
jest takie coś, że się nie podoba, idziesz do marketu i kupujesz nowe.
Wyrósł pleśniak, odkryłem go, zmieniłem atmosferę na mniej zawilgoconą,
wywaliłem wszystko co dało się przenieść, wymyłem dokładnie ściany płynem
antygrzybicznym. Ale mieszkania nie wyburzę, sorry winnetou.

> Siedzi do późna w nocy przed komputerem
> osłabiając w ten sposób swój organizm, a później się zastanawia dlaczego
> świruje. Heh jak teraz weźmie doxycyclinum :) to ja podejrzewam, że go te
> grzyby zjedzą całego :) razem z jego boreliozą :) (którą być może
> rzeczywiście ma nie wykluczam). Ja podejrzewam że on sobie tych chorób
> wcale nie wymyśla on je rzeczywiście ma :)

W jego przypadku to są obecnie 2 rzeczy. Po pierwsze, tryb życia, czyli
dieta składająca się z pepsi+pepsi podczas 15 godzin / dobę przed kompem.
Po drugie, wszystko wskazuje na to, że sobie zadrożdżył przewód pokarmowy
candidą tymi antybiotykami.

--
www.vegie.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2007-10-01 21:33:13

Temat: Re: echinaceae i zenszen przy podejrzeniu boreliozy
Od: "Kurciok" <k...@p...BEZSPAMUonet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> nie nie, to ja żyję w takim pokoju nie js :) Ale wiesz, mieszkanie to nie
> jest takie coś, że się nie podoba, idziesz do marketu i kupujesz nowe.
> Wyrósł pleśniak, odkryłem go, zmieniłem atmosferę na mniej zawilgoconą,
> wywaliłem wszystko co dało się przenieść, wymyłem dokładnie ściany płynem
> antygrzybicznym. Ale mieszkania nie wyburzę, sorry winnetou.

Hi hi :) no to was pomyliłem.

> W jego przypadku to są obecnie 2 rzeczy. Po pierwsze, tryb życia, czyli
> dieta składająca się z pepsi+pepsi podczas 15 godzin / dobę przed kompem.
> Po drugie, wszystko wskazuje na to, że sobie zadrożdżył przewód pokarmowy
> candidą tymi antybiotykami.



To nie jest takie oczywiste. A może jest tak że ma borelioze, która osłabia
jego organizm i to ma największy wpływ na to że rozmnaża się co tylko może
:) system odpornościowy musi walczyć z boreliozą i innymi mniej istotnymi
infekcjami się nie zajmuje, stąd też może wynikać infekcja Candidą
(oczywiście sam antybiotyk i wybicie flory bakteryjnej też się do tego
przyczynia). Teraz może być tak że i borelioza i candida czy tez jeszcze coś
innego co mu się mogło :) tam namnożyć osłabia jego organizm. Bo jeżeli miał
boreliozę to przez tydzień antybiotykiem na pewno jej nie ubił. A może jest
tak jak piszesz i to tylko infekcja candida lub czymś innym z powodu brania
antybiotyku. Ja bym się nie podjął zgadywania. Pewnie prawda leży gdzieś
pośrodku :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2007-10-01 22:45:22

Temat: Re: echinaceae i zenszen przy podejrzeniu boreliozy
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kurciok wrote:

>
> To nie jest takie oczywiste. A może jest tak że ma borelioze, która
> osłabia jego organizm i to ma największy wpływ na to że rozmnaża się co
> tylko może
> :) system odpornościowy musi walczyć z boreliozą i innymi mniej istotnymi
> infekcjami się nie zajmuje, stąd też może wynikać infekcja Candidą
> (oczywiście sam antybiotyk i wybicie flory bakteryjnej też się do tego
> przyczynia).

nie, nie nie. Po pierwsze, chłop nie ma ani pół objawu boreliozy, więc
system immunologiczny ma wolny i w pełni sprawny (na tyle sprawny, na ile
mu tryb życia pozwala). Po drugie, rozwój candida i innych drożdży w
przewodzie pokarmowym nie zależy od siły układu immunologicznego tylko od
zasłodzenia układu pokarmowego / stanu flory bakteryjnej. Ta teoria
odpada :)

> Teraz może być tak że i borelioza i candida czy tez jeszcze
> coś innego co mu się mogło :) tam namnożyć osłabia jego organizm. Bo
> jeżeli miał boreliozę to przez tydzień antybiotykiem na pewno jej nie
> ubił. A może jest tak jak piszesz i to tylko infekcja candida lub czymś
> innym z powodu brania antybiotyku. Ja bym się nie podjął zgadywania.
> Pewnie prawda leży gdzieś pośrodku :)

Oj, ubicie boreliozy tygodniową antybiotykoterapią jest całkiem
prawdopodobne. W końcu chyba połowa z nas przechodzi bezobjawową boreliozę
(a w każdym razie ma kontakt z krętkami powodujący produkcję specyficznych
przeciwciał). Natomiast w przypadku pana JS wcale nie trzeba specjalnej
wiedzy medycznej, żeby przewidzieć co go wyśle do piachu. Jeszcze parę lat
takiego trybu życia i nie będzie chyba przewlekłej choroby, która do niego
nie pasuje objawami. Ja stawiam na kompletne rozregulowanie układu
pokarmowego, potem gospodarki cukrem, co w konsekwencji przyczyni się do
rozwinięcia jednej z chorób układu krążenia, co z kolei doprowadzi do
zgonu. JonhShade, czytasz to? :D

ps. coś gość pisał o drętwiejących opuszkach palców, w przypadku
neuroinfekcji drętwiałby albo jeden palec, albo jedna ręka. W przypadku
infekcji drożdżakami doszłoby do stanu zagłodzenia organizmu (grzybole
zjadają niektóre witaminki zanim my mamy szansę je przyswoić) przez co mamy
drętwienie i mrowienie palców na tle niedoborów - podawane jako objaw
kandydozy układu pokarmowego. Do tego antybiotyk który brał w jakiś sposób
wpływa na te sprawy, w nocy drętwiały mu ręce, heh.

--
www.vegie.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2007-10-02 10:06:17

Temat: Re: echinaceae i zenszen przy podejrzeniu boreliozy
Od: "js" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wręcz idealnym przykładem jest tutaj kolega JS. Żyje w pokoju porośniętym
> przez pleśń :) (niech się nie obrazi ale to jest skrajny idiotyzm). To tak
> jakby ktoś sobie hodował na ścianach bakterie zakaźne (w sumie to niech się
> cieszy, że jeszcze żyje :). Siedzi do późna w nocy przed komputerem
> osłabiając w ten sposób swój organizm, a później się zastanawia dlaczego
> świruje. Heh jak teraz weźmie doxycyclinum :)  to ja podejrzewam, że go te
> grzyby zjedzą całego :) razem z jego boreliozą :) (którą być może
> rzeczywiście ma nie wykluczam). Ja podejrzewam że on sobie tych chorób wcale
> nie wymyśla on je rzeczywiście ma :)
>
Nie zyje w pokoju porosnietym przez pleśń - zdecydowanie nie. Pokój jest
normalny - mam tylko jakis monstrualny problem z ukladem oddechowym
(co moze miec cos wspolnego z plesnią) - wydycham jakiś jakby plesniowy
pył - chodze w całej goracej chmurze i nie moge sie tego pozbyć - mam to juz
od kilku lat ale ostatnie kilka miesiecy pogorszylo mi sie. Nie jest
ta otaczajaca mnie chmura bezposrednio moją winą - rodzinka twierdzi
zresztą ze to wymyslony problem ale nie jest wymyslony. Pomagalo mi
czasowo przezuwanie grejfruta Sweetie - pozniej pomagal Citrosept
- ale juz jakby pomaga mniej. Jest to do szpiku h-jowe Odwiedziłem
kilkunastu lekarzy - wwiekszoci nic nie wartych, w kazdym razie
nie umiem tego wyleczyć czy przy pomocy lekarzy czy bez nich. Teraz
ta borelka (i wymyslone czy niewymyslone obiawy) psuje mi nastrój.
Trudno zaprawde mi odroznic czy moje pogorszenie nastroju jest na granicy
normalnosci czy na granicy jakiejs choroby - narazie bede czekać,
chyba dostane miniejszą wyplate w tym mcu niz myslalem i nie zrobie tego
western blota. (moim zdaniem podatki na sluzbe zdrowia naprawde
powinny byc wieksze! chetnie place podatki)

js








--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2007-10-02 10:13:15

Temat: Re: echinaceae i zenszen przy podejrzeniu boreliozy
Od: "js" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > nie nie, to ja żyję w takim pokoju nie js :) Ale wiesz, mieszkanie to nie
> > jest takie coś, że się nie podoba, idziesz do marketu i kupujesz nowe.
> > Wyrósł pleśniak, odkryłem go, zmieniłem atmosferę na mniej zawilgoconą,
> > wywaliłem wszystko co dało się przenieść, wymyłem dokładnie ściany płynem
> > antygrzybicznym. Ale mieszkania nie wyburzę, sorry winnetou.
>
> Hi hi :) no to was pomyliłem.
>
> > W jego przypadku to są obecnie 2 rzeczy. Po pierwsze, tryb życia, czyli
> > dieta składająca się z pepsi+pepsi podczas 15 godzin / dobę przed kompem.
> > Po drugie, wszystko wskazuje na to, że sobie zadrożdżył przewód pokarmowy
> > candidą tymi antybiotykami.
>
>
>
> To nie jest takie oczywiste. A może jest tak że ma borelioze, która osłabia
> jego organizm i to ma największy wpływ na to że rozmnaża się co tylko może
> :) system odpornościowy musi walczyć z boreliozą i innymi mniej istotnymi
> infekcjami się nie zajmuje, stąd też może wynikać infekcja Candidą
> (oczywiście sam antybiotyk i wybicie flory bakteryjnej też się do tego
> przyczynia). Teraz może być tak że i borelioza i candida czy tez jeszcze coś
> innego co mu się mogło :) tam namnożyć osłabia jego organizm. Bo jeżeli miał
> boreliozę to przez tydzień antybiotykiem na pewno jej nie ubił. A może jest
> tak jak piszesz i to tylko infekcja candida lub czymś innym z powodu brania
> antybiotyku. Ja bym się nie podjął zgadywania. Pewnie prawda leży gdzieś
> pośrodku :)
>

Bardzo ciesze sie ze moj przypadek jest omawiany.

To co nazywacie candidą mam juz od kilku lat i nie jest to wynik
brania 7 dni tej doksycyliny po kleszczu - te 7 dni tej doksycyliny chyba
nic mi na to nie wplynely - otaczajaca mnie chmura i osad na jezyku
są dokladnie takie same. Osad potrawi zczyscić w wiekszym stopniu
citrosept ale otaczajaca mnie chmura nie znika. Tak ze nie jestem na 100%
pewien czy to jest candida - wiekszosc lekarzy ktorzy znaja sie chyba
na candidzie nie widzeli tu chyba candidy - candida daje chyba jakies
mocniejsze obiawy. Co do borelki to mam jak powtarzam jakies liczne
pobolewania i scierpniecia ale w zyciu nie polaczyl bym tego z borelką
(bo juz troche mialem to i przed kleszczem, juz predzej to nadmiar
pepsikoli i cos z krazeniem -- tylko te dwa testy elisa i rtpcr mnie
tak zasmucily) Dzieki jednakze za zainteresowanie wszelkie porady
bardzo chetnie uslysze.

pzdr
js


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2007-10-02 10:28:53

Temat: Re: echinaceae i zenszen przy podejrzeniu boreliozy
Od: "js" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Kurciok wrote:
>
> >
> > To nie jest takie oczywiste. A może jest tak że ma borelioze, która
> > osłabia jego organizm i to ma największy wpływ na to że rozmnaża się co
> > tylko może
> > :) system odpornościowy musi walczyć z boreliozą i innymi mniej istotnymi
> > infekcjami się nie zajmuje, stąd też może wynikać infekcja Candidą
> > (oczywiście sam antybiotyk i wybicie flory bakteryjnej też się do tego
> > przyczynia).
>
> nie, nie nie. Po pierwsze, chłop nie ma ani pół objawu boreliozy, więc
> system immunologiczny ma wolny i w pełni sprawny (na tyle sprawny, na ile
> mu tryb życia pozwala). Po drugie, rozwój candida i innych drożdży w
> przewodzie pokarmowym nie zależy od siły układu immunologicznego tylko od
> zasłodzenia układu pokarmowego / stanu flory bakteryjnej. Ta teoria
> odpada :)

Tak piszesz tu caly post z wielkim sensem, to trzeba podkreslic.

Zgodzilbym sie z tym ze nie mam borelki a te scierpniecia kłucia
i pulsowania to raczej coś z krążeniem. Tylko tez w pewnym momencie
wyszla ta pozytywna elisa (zrobiona juz po tym antybiotyku)
i ten rtpcr - ja jako panikarz boje sie tego tak calkiem olać.


>
> > Teraz może być tak że i borelioza i candida czy tez jeszcze
> > coś innego co mu się mogło :) tam namnożyć osłabia jego organizm. Bo
> > jeżeli miał boreliozę to przez tydzień antybiotykiem na pewno jej nie
> > ubił. A może jest tak jak piszesz i to tylko infekcja candida lub czymś
> > innym z powodu brania antybiotyku. Ja bym się nie podjął zgadywania.
> > Pewnie prawda leży gdzieś pośrodku :)
>
> Oj, ubicie boreliozy tygodniową antybiotykoterapią jest całkiem
> prawdopodobne. W końcu chyba połowa z nas przechodzi bezobjawową boreliozę
> (a w każdym razie ma kontakt z krętkami powodujący produkcję specyficznych
> przeciwciał). Natomiast w przypadku pana JS wcale nie trzeba specjalnej
> wiedzy medycznej, żeby przewidzieć co go wyśle do piachu. Jeszcze parę lat
> takiego trybu życia i nie będzie chyba przewlekłej choroby, która do niego
> nie pasuje objawami. Ja stawiam na kompletne rozregulowanie układu
> pokarmowego, potem gospodarki cukrem, co w konsekwencji przyczyni się do
> rozwinięcia jednej z chorób układu krążenia, co z kolei doprowadzi do
> zgonu. JonhShade, czytasz to? :D

Niestety obiawiam sie ze to mozliwe, ale cukier jest taki dobryyy
Zawsze czuje ze cukier jest dla mnie dobry a pozatym co wymieniam
zyjęc od wielu lat jestem w dobrej formie (choć to zasluga raczej
stanu ducha pasionego ciekawymi książkami) Nie mam żony moja
ukochana kobieta po sprowokowaniu mi wiekliej nadziei powiedziala
nie - i tak sobie zyje pasąc się tym co jest dostępne w żabkach
a od tego mozna szybko wykorkować.


>
> ps. coś gość pisał o drętwiejących opuszkach palców, w przypadku
> neuroinfekcji drętwiałby albo jeden palec, albo jedna ręka. W przypadku

To Super! Ważna informacja bo mi dretwieją symetrycznie małe palce (nie
opuszki) u obu rak na zmianę - czasem dretwieje mi tez caly ukala maly
palec + kciuk -- mozliwe ze od klawiatury. Z dobrze zlokalizowanych bólów
pulsuje mi czesto i nieprzyjemnie (np teraz coś jakby zyła czy tetnica
- w prawym udzie, blisko kolana, od spodu.

> infekcji drożdżakami doszłoby do stanu zagłodzenia organizmu (grzybole
> zjadają niektóre witaminki zanim my mamy szansę je przyswoić) przez co mamy
> drętwienie i mrowienie palców na tle niedoborów - podawane jako objaw
> kandydozy układu pokarmowego. Do tego antybiotyk który brał w jakiś sposób
> wpływa na te sprawy, w nocy drętwiały mu ręce, heh.

:( dzieki za porady, jestem zobowiazany

js

ps. Wielu ludzi tutaj jest o wiele bardziej chory niz ja - ja wiec jestem
omawiany niezaslużenie a dokladniej oni są za malo omawiani i za malo
uwagi jest im poswiecane - namawiam chorych do dokladnego wyżalania się
na grupie - to nic zlego :)


>
> --
> www.vegie.pl


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Roza nawrotowa
Roza nawrotowa
pytanie o klinikę
profilaktyka antymalaryczna
Salmonella Kentucky - szukam materiałów

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »