Data: 2000-01-18 19:26:02
Temat: Re: ehh.. Znowu ta milosc..
Od: a...@p...onet.pl (Agnieszka)
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie wiem, moze i ma szanse _niewielkie_ - ale - IMHO nie wolno ich
lekcewazyc.
Wg mnie milosc sie opiera miedzy innymi na bliskosci. Gdy nie ma bliskosci,
to nie ma milosci.
Przeczytalem w jakiejs gazecie komputerowej (????) ze dziewczyna ma faceta,
ale oboje podrozuja i gdy sa daleko od siebie tym bardziej tesknia do siebie
i sie kochaja. Dla mnie to absurd, jak mozna kochac osobe majac z nia
kontakt tylko listowny, lub telefoniczny itp. (nie wspominam juz o
internecie). Dla mnie to sa slabsze kontakty niz rzeczywiste spotkania. Bo
jak brzmia np. slowa 'Kocham Cie' przeczytane w emailu? Hmm... wg mnie to
'slaba' milosc, ktora latwo moze ulec rozpadowi. To tak jak z przyjaznia na
odleglosc.
A czy warto potem cierpiec? Wg mnie, nie warto.
pa
spider.
Moze odezwal sie we mnie duch romantychi i dlatego nie do konca sie z Toba zgodze
!!!!!!!
Uwazam , ze kazde uczucie na odleglosc ma bardzo male szanse przetrwania , nie
mniej jednak
znajomego z internetu nie spisywalabym od razu na straty .........
Tzn. jezeli fajnie by mi sie z nim gadalo lub pisalo to w imie czego mam z tego
rezygnować ?????
I dlaczego od razu mam zakladac , ze bede cierpiala z tego powodu ?????
Agnieszka
|