| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-01-18 01:00:52
Temat: Re: ehh.. Znowu ta milosc.. Uważam , że nic nie powinieneś wymuszać na tej dziewczynie ...........
Masz rację , może się bać stałego związku , lubi Cię , nie rezygnuj z tej
przyjażni .
Twoja koleżanka musi się przekonać , że może Ci zaufać i że nie postąpisz tak
samo jak jej były chłopak . Nie rezygnuj jeżeli dasz jej tak zwany czas może się
okazać , że zamiast oczekiwanego przez Ciebie efektu tęsknoty , okaże się , że twoje
zachowanie odbierze jako potwierdzenie swojej niepochlebnej opini o mężczyznach .
Nie zniechęcaj się i przyzwyczajaj ją do siebie , to na pewno jakoś się to ułoży
.3
Agnieszka
Prayerek napisał(a) w wiadomości: <85t7h2$l71$1@sunsite.icm.edu.pl>...
>Jestem osiemnastolatkiem, ktory ma pewien problem z kobieta. Zaczelo sie to
>kilka miesiecy temu. Poznalem bardzo mila, sympatyczna i fajna dziewczyne
>(rok mlodsza). Nie mieszkamy w tej samej miejscowosci. Korespondujemy ze
>soba za pomoca internetu, dzwonimy i przewaznie raz na tydzien spotykamy.
>Wtedy coraz lepiej sie miedzy nami ukladalo. Az do czasu Sylwestra.
>Otworzylem sie przed nia i powiedzialem jej co czuje. W tym momencie cos
>peklo. Chyba sie czegos przestaszyla. Od tamtej pory nie chce abysmy byli
ze
>soba. Chce tylko abysmy byli bardzo bliskimi przyjaciolmi i nic wiecej. Jak
>sie pytalem co sie takiego stalo to odpowiada mi, ze nic takiego. Raz
>uzyskalem odpowiedz, ze "nie mam w sobie tego czegos". Zapomnialem
>wspomniec, ze chyba dwa lata wczesniej byla z jakims gamoniem, ktory ja
>rzucil. Czy moze to przez to? Jak sie zapytalem to odpowiedziala, ze on ma
>bardzo maly udzial w tym wszystkim. Czy tez moglo byc to spowodowane tym,
ze
>sie przed nia otworzylem i poczula sie na tyle dowartosciowana i
>zaakceptowana, ze nie chce byc ze mna tylko dlatego, ze juz w pewien sposob
>udowodnila sobie, ze jest ktos komu sie troche bardziej podoba? Czy moze
>powinienem na dluzsza chwile zniknac, aby poczula, ze kogos jej brak?
>(sprobowalem.. Napisalem jej, ze znikam to zadzwonila jak tylko odebrala
>wiadomosc. (w nocy) Moze powinienem na troszeczke dluzej i zupelnie na
>serio?). Nie wiem co bedzie dalej.. Dlatego pytam sie was: Czy to jest
>normalne? Co ja mam wlasciwie z ta zaistniala sytuacja zrobic?
>
> prayer..
Polecam tematy "kocha, nie kocha" Brusa Li i "jeszcze o kobitach"
Tam jest wszystko :)
Machalas
***
" Do tego, żeby żyć zwyczajnie, trzeba mieć wiele odwagi "
S.A. Kierkegaard
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |