« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2011-11-12 23:06:33
Temat: Re: faworyzowanie dzieci
Użytkownik "SuzIQ" <u...@k...com> napisał w wiadomości
news:j9mtj0$41u$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-11-12 23:33, Szpilka pisze:
>
>>> no dobra, teraz inaczej.
>>> co powoduje taka matką,ktora kocha bardziej dziecko ktore sprawia jej
>>> mase kłopotów wychowawczych,rodzinnych,itd a to poczciwe i ciche
>>> odpycha. dlaczego?
>>
>> U każdej matki mogą to być inne powody.
>> Znam taki jeden przypadek i sama nie mogę zrozumieć postępowanie tej
>> kobiety. Mogę się tylko domyślać.
>> To grzeczne dziecko jest z ojca, który tą matkę porzucił. Może to
>> dziecko jej przypomina ojca i cały ból związany z porzuceniem. ?
>
> Dobra, to jeszcze inaczej.
> Jak, dlaczego, jakim cudem, mozna nienawidzic/nie kochac/odrzucać czy
> cokolwiek...
> dziecko tylko dlatego, ze ma sie je z kims kto nas zranil, zawiódł,
> porzucil, lub nie jest juz naszym partnerem? Przeciez to nadal moje
> dziecko. O czym to świadczy? O plytkosci uczuc tego nieszczesnego rodzica,
> czy ki.......hę?
Na to najbardziej stawiam. Szczególnie w tym znanym mi przypadku.
Dziewczyna rodzi w wieku lat 19-20, zahukana, ze wsi nagle w wielkim
mieście, porzucenie przez męża gdy dziecko ma rok, brak psychicznego
wsparcia od bliskich (nie wrócę na wies bo to wstyd), drugi mąż + drugie
dziecko (to niegrzeczne), ostatecznie 3 mąż, bez podejścia do dzieci -
skumulowało się na takie podejście do dziecka grzecznego.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2011-11-12 23:22:31
Temat: Re: faworyzowanie dzieciW dniu 2011-11-12 23:56, było cicho i spokojnie, aż tu SuzIQ jak pierdolnie:
> Dobra, to jeszcze inaczej.
> Jak, dlaczego, jakim cudem, mozna nienawidzic/nie kochac/odrzucać czy
> cokolwiek...
> dziecko tylko dlatego, ze ma sie je z kims kto nas zranil, zawiódł,
> porzucil, lub nie jest juz naszym partnerem? Przeciez to nadal moje
> dziecko. O czym to świadczy? O plytkosci uczuc tego nieszczesnego
> rodzica, czy ki.......hę?
> Dawaj spycholozko. Albo tak. Daczego ludzi lgna do tego\tych, co juz
> dawno powinni kopnac w..... a odtracaja to\tych co zasluguja na wzgledy.
> Ja nie wiem, ale te pytanie ostanio staly sie dla mnie nie do ogarniecia...
> Nie moge znalesc sensu takiego zachowania. Dlaczego, ktos wie?
No to moze ja pomoge.
Imo doskonale znasz sens.
Stara baba, a jeczysz jak jakas uposledzona gowniara.
Ja w kazdym badz razie wymiekam.
Plonk.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2011-11-12 23:31:02
Temat: Re: faworyzowanie dzieciW dniu 2011-11-12 23:56, SuzIQ pisze:
> Dawaj spycholozko. Albo tak. Daczego ludzi lgna do tego\tych, co juz
> dawno powinni kopnac w..... a odtracaja to\tych co zasluguja na wzgledy.
> Ja nie wiem, ale te pytanie ostanio staly sie dla mnie nie do ogarniecia...
> Nie moge znalesc sensu takiego zachowania. Dlaczego, ktos wie?
Grzeczne dziecko nie zapewnia tylu emocjonalnych "atrakcji"
sinusoidalnych. To tak jak mili i porządni chłopcy po studiach jęczący,
że laski zamiast nich wolą dresiarzy, którzy nimi pomiatają :>
--
Pozdrawiam - Aicha
http://wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2011-11-13 00:12:16
Temat: Re: faworyzowanie dzici
Użytkownik "SuzIQ" <u...@k...com> napisał w wiadomości
news:j9m6iu$4v1$1@news.onet.pl...
> ZapytaĹam kolegi, ktore dziecko bardziej kocha, sadzac, ze jak to
> chĹop, powie corciÄ. Po namysle, stwierdziĹ, ze oboje kocha jednakowo.
> ZaczeĹam go piĹowaÄ, szukaÄ
> haczykĂłw na te jego rĂłwnÄ
miĹoĹc do cĂłrki i syna, ale im bardziej
> go meczyĹam, tym on logiczniej wykazywaĹ mi, ze naprawdÄ, kocha swoje
> dzieci jednakwo. I mam pytania.
> 1. Czy to mozliwe, zeby kochac dzieci jednakowo, bez wyróşnieĹ, czy to
> tylko raczej domena facetwĂł, ktĂłrzy relacje miÄdzyludzkie biora
> bardziej chĹodno i pragmatycznie.
> 2. Dlaczego to tak jest, jesli juz jest, ze matka czy ojciec, kocha
> jedno dziecko bardziej od drugiego i czesto daje to im odczuc?
>
> Czemu pytam. Moja matka, jest tak dotkliwie sfixowana na punkcie
> mojego barata, ze niemal zwiazek mu rozwla. PominÄ
wszy juz, ze
> nie raz, sĹyszaĹam, ze " Bo....... jest dla mnie najwaĹźniejszy" to ja
> musze mu pomĂłc. Powiedzcie coĹ matki i ojcowie jak to jest z tymi
> uczuciami. Czy rozumny czĹowiek, nie mĂłgĹby kochaÄ dzieci jadnakowo, a
> jak juak juz nie umie, czy nie mĂłgĹy chociaz stwarzac pozory?
Iiiitam.
Milosc do dzieci się podobno mnoży, nie dzieli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2011-11-13 01:49:22
Temat: Re: faworyzowanie dzici"Veronika" <veronika_veronika@spam_op.pl> wrote in message
news:4ebf0bbb$0$5809$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "SuzIQ" <u...@k...com> napisał w wiadomości
> news:j9m6iu$4v1$1@news.onet.pl...
>> ZapytaĹ,am kolegi, ktore dziecko bardziej kocha, sadzac, ze jak to
>> chĹ,op, powie corciÄT. Po namysle, stwierdziĹ,, ze oboje kocha jednakowo.
>> ZaczeĹ,am go piĹ,owaÄ?, szukaÄ?
>> haczykĂłw na te jego rĂłwnÄ. miĹ,oĹ>c do cĂłrki i syna, ale im bardziej
>> go meczyĹ,am, tym on logiczniej wykazywaĹ, mi, ze naprawdÄT, kocha swoje
>> dzieci jednakwo. I mam pytania.
>> 1. Czy to mozliwe, zeby kochac dzieci jednakowo, bez wyróşnieĹ", czy to
>> tylko raczej domena facetwĂł, ktĂłrzy relacje miÄTdzyludzkie biora
>> bardziej chĹ,odno i pragmatycznie.
>> 2. Dlaczego to tak jest, jesli juz jest, ze matka czy ojciec, kocha
>> jedno dziecko bardziej od drugiego i czesto daje to im odczuc?
>>
>> Czemu pytam. Moja matka, jest tak dotkliwie sfixowana na punkcie
>> mojego barata, ze niemal zwiazek mu rozwla. PominÄ.wszy juz, ze
>> nie raz, sĹ,yszaĹ,am, ze " Bo....... jest dla mnie najwaĹźniejszy" to ja
>> musze mu pomĂłc. Powiedzcie coĹ> matki i ojcowie jak to jest z tymi
>> uczuciami. Czy rozumny czĹ,owiek, nie mĂłgĹ,by kochaÄ? dzieci jadnakowo,
>> a
>> jak juak juz nie umie, czy nie mĂłgĹ,y chociaz stwarzac pozory?
>
>
>
> Iiiitam.
> Milosc do dzieci się podobno mnoży, nie dzieli.
podobno?
i.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2011-11-13 09:48:55
Temat: Re: faworyzowanie dzieciW dniu 2011-11-13 00:31, było cicho i spokojnie, aż tu Aicha jak pierdolnie:
> W dniu 2011-11-12 23:56, SuzIQ pisze:
>
>> Dawaj spycholozko. Albo tak. Daczego ludzi lgna do tego\tych, co juz
>> dawno powinni kopnac w..... a odtracaja to\tych co zasluguja na wzgledy.
>> Ja nie wiem, ale te pytanie ostanio staly sie dla mnie nie do
>> ogarniecia...
>> Nie moge znalesc sensu takiego zachowania. Dlaczego, ktos wie?
>
> Grzeczne dziecko nie zapewnia tylu emocjonalnych "atrakcji"
> sinusoidalnych. To tak jak mili i porządni chłopcy po studiach jęczący,
> że laski zamiast nich wolą dresiarzy, którzy nimi pomiatają :>
hehe, imo to klasyczne babskie:
http://fabrykamemow.pl/memy/1227/Nikt-nie-rozumie-pr
oblemow
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2011-11-13 15:42:20
Temat: Re: faworyzowanie dzici
Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:j9n7n3$562$1@inews.gazeta.pl...
> "Veronika" <veronika_veronika@spam_op.pl> wrote in message
> news:4ebf0bbb$0$5809$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik "SuzIQ" <u...@k...com> napisał w wiadomości
>> news:j9m6iu$4v1$1@news.onet.pl...
>>> ZapytaĹ,am kolegi, ktore dziecko bardziej kocha, sadzac, ze jak to
>>> chĹ,op, powie corciÄT. Po namysle, stwierdziĹ,, ze oboje kocha
>>> jednakowo. ZaczeĹ,am go piĹ,owaÄ?, szukaÄ?
>>> haczykĂłw na te jego rĂłwnÄ. miĹ,oĹ>c do cĂłrki i syna, ale im bardziej
>>> go meczyĹ,am, tym on logiczniej wykazywaĹ, mi, ze naprawdÄT, kocha swoje
>>> dzieci jednakwo. I mam pytania.
>>> 1. Czy to mozliwe, zeby kochac dzieci jednakowo, bez wyróşnieĹ", czy
>>> to tylko raczej domena facetwĂł, ktĂłrzy relacje miÄTdzyludzkie biora
>>> bardziej chĹ,odno i pragmatycznie.
>>> 2. Dlaczego to tak jest, jesli juz jest, ze matka czy ojciec, kocha
>>> jedno dziecko bardziej od drugiego i czesto daje to im odczuc?
>>>
>>> Czemu pytam. Moja matka, jest tak dotkliwie sfixowana na punkcie
>>> mojego barata, ze niemal zwiazek mu rozwla. PominÄ.wszy juz, ze
>>> nie raz, sĹ,yszaĹ,am, ze " Bo....... jest dla mnie najwaĹźniejszy" to ja
>>> musze mu pomĂłc. Powiedzcie coĹ> matki i ojcowie jak to jest z tymi
>>> uczuciami. Czy rozumny czĹ,owiek, nie mĂłgĹ,by kochaÄ? dzieci jadnakowo,
>>> a
>>> jak juak juz nie umie, czy nie mĂłgĹ,y chociaz stwarzac pozory?
>>
>>
>>
>> Iiiitam.
>> Milosc do dzieci się podobno mnoży, nie dzieli.
>
> podobno?
Dla coponiektorych podobno.
Jak widac.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2011-11-13 16:53:06
Temat: Re: faworyzowanie dzieciOn 12 Lis, 18:08, SuzIQ <u...@k...com> wrote:
> W dniu 2011-11-12 17:58, Nixe pisze:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > W dniu 2011-11-12 17:23, SuzIQ pisze:
>
> >> 1. Czy to mozliwe, zeby kochac dzieci jednakowo, bez wyróżnień,
>
> > Możliwe. Sprawdzone na dwójce różnopłciowej.
> > Nie wiem, jak jest przy większej ilości, ale przypuszczalnie nie ma
> > różnicy.
>
> > > 2. Dlaczego to tak jest, jesli juz jest, ze matka czy ojciec, kocha
> > > jedno dziecko bardziej od drugiego i czesto daje to im odczuc?
>
> > Nie wiem, ale może mieć to związek z niedojrzałością emocjonalną
> > rodzica. Zresztą to wcale nie musi być tak, że jedno kocha bardziej czy
> > mniej, tylko, że jedno kocha_inaczej_niż drugie.
>
> > N.
>
> Dobra inaczej.Oboje zapadaja na ta sama chorobe, oboje w tym samym
> momencie potrzebują od ciebie natychmiastowego przeszczepu nerki.
> Któremu dajesz?
> To samo pyt. do xl.
>
> --
> nie ważne jak zaczynasz ważne jak
kończyszhttp://pics.kuvaton.com/kuvei/skateboard_unf
ail.gif
na szczescie mam dwie, daje kazdemu po jednej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2011-11-13 23:18:12
Temat: Re: faworyzowanie dzieciDnia Sun, 13 Nov 2011 08:53:06 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
> On 12 Lis, 18:08, SuzIQ <u...@k...com> wrote:
>> W dniu 2011-11-12 17:58, Nixe pisze:
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>> W dniu 2011-11-12 17:23, SuzIQ pisze:
>>
>>>> 1. Czy to mozliwe, zeby kochac dzieci jednakowo, bez wyróżnień,
>>
>>> Możliwe. Sprawdzone na dwójce różnopłciowej.
>>> Nie wiem, jak jest przy większej ilości, ale przypuszczalnie nie ma
>>> różnicy.
>>
>>> > 2. Dlaczego to tak jest, jesli juz jest, ze matka czy ojciec, kocha
>>> > jedno dziecko bardziej od drugiego i czesto daje to im odczuc?
>>
>>> Nie wiem, ale może mieć to związek z niedojrzałością emocjonalną
>>> rodzica. Zresztą to wcale nie musi być tak, że jedno kocha bardziej czy
>>> mniej, tylko, że jedno kocha_inaczej_niż drugie.
>>
>>> N.
>>
>> Dobra inaczej.Oboje zapadaja na ta sama chorobe, oboje w tym samym
>> momencie potrzebują od ciebie natychmiastowego przeszczepu nerki.
>> Któremu dajesz?
>> To samo pyt. do xl.
>>
>> --
>> nie ważne jak zaczynasz ważne jak
kończyszhttp://pics.kuvaton.com/kuvei/skateboard_unf
ail.gif
>
> na szczescie mam dwie, daje kazdemu po jednej
Witaj w klubie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2011-11-14 10:57:04
Temat: Re: faworyzowanie dziciW dniu 2011-11-12 17:23, SuzIQ pisze:
> Zapytałam kolegi, ktore dziecko bardziej kocha, sadzac, ze jak to chłop,
> powie corcię. Po namysle, stwierdził, ze oboje kocha jednakowo. Zaczełam
> go piłować, szukać
> haczyków na te jego równą miłośc do córki i syna, ale im bardziej
> go meczyłam, tym on logiczniej wykazywał mi, ze naprawdę, kocha swoje
> dzieci jednakwo. I mam pytania.
> 1. Czy to mozliwe, zeby kochac dzieci jednakowo, bez wyróżnień, czy to
> tylko raczej domena facetwó, którzy relacje międzyludzkie biora bardziej
> chłodno i pragmatycznie.
> 2. Dlaczego to tak jest, jesli juz jest, ze matka czy ojciec, kocha
> jedno dziecko bardziej od drugiego i czesto daje to im odczuc?
>
> Czemu pytam. Moja matka, jest tak dotkliwie sfixowana na punkcie
> mojego barata, ze niemal zwiazek mu rozwla. Pominąwszy juz, ze
> nie raz, słyszałam, ze " Bo....... jest dla mnie najważniejszy" to ja
> musze mu pomóc. Powiedzcie coś matki i ojcowie jak to jest z tymi
> uczuciami. Czy rozumny człowiek, nie mógłby kochać dzieci jadnakowo, a
> jak juak juz nie umie, czy nie mógły chociaz stwarzac pozory?
>
>
Kiedy słyszę, jak ktoś deklaruje, że kocha swoje dzieci jednakowo, to
wyczuwam w takiej wypowiedzi jakiś fałsz. Sądzę, że takiej deklaracji
zazwyczaj domaga się, jak to się mówi, poprawność polityczna w środowisku.
Ale tak z czystego psychologicznego punktu widzenia, to któż miałby
stopnie takich miłości oceniać, skoro ilu jest członków rodziny - tyle
też będzie subiektywnych i różnych od siebie sądów.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |