Użytkownik Yans Yansen :

> Ty też jesteś fajny gość bez dwóch zdań. Ale po potężnej dawce gratulacji
na
> klawiaturę ciśnie mi się jedno pytanie, które ulęgło mi się we wrednym
> zakamarku mojego mózgu ;-)
> Zostaniesz ojcem
> a ja spytam:
> --z premedytacją, czy przypadkiem ?-- ;-)))

Tutaj nastąpiła stuprocentowa premedytacja. Są pewne sprawy w życiu, które
zdarzają się przypadkiem, ale uważam, że takie powinny następować po
wielokrotnym przemyśleniu, długich rozmowach z drugą połówką (nazywaną
różnie - żoną, kochanką, przyjaciółką, przyszłą żoną, narzeczoną...) -
dopiero wtedy narodziny potomka mają pełny sens.

A jak już poruszyłeś, kolego Yans, ów wredny temat zaczepiony w zakamarku
mozgu :), to może na koniec rzucę taką refleksję -

smutne to jest, ile dzieci rodzi się zupelnie przypadkowo, bez planowania,
bez miłości i uczucia, w wyniku pierdolenia się po krzakach z pierwszą
lepszą napotkaną dziwką. A potem szok - trzeba wejść w dorosłe życie i
rzucić imprezy alkoholowe na rzecz pieluch.
Wiele par tego nie wytrzymuje. I potem mamy pod budką z piwem żuli, mętów,
zboczeńców i syf.

Tak oto Willie The Pimp z euforii zszedł na poważne tematy :)

> ps. a jak spokorniejesz, to na kogo polecą wszystkie ostre maile cooo ?
;-)

No właśnie. Może jednak nie pokornieć?
WP