« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-10-16 15:27:24
Temat: Re: firmy farmaceutyczne a polska służba zdrowia
> I właśnie dlatego, że jako rep na dzień dobry dostaną 2k na rękę plus
> służbowy samochód i telefon, a na etacie w szpitalu 1200 brutto jeśłi
> mają szczęscie (co również potwierdzam).
Tak niestety nie jest i stosunkowo łatwo to wyjaśnić. Ustawa nie reguluje
różnicy pomiędzy przedstawicielem handlowym a przedstawicielem medycznym.
Powoduje to, że osoby decydujące o przyjęciu kogoś do pracy (zazwyczaj jest to
szereg osób, w tym rónież obcokrajowcy) nie stawiają wykształcenia medycznego
jako warunku przyjęcia do pracy, lub choćby priorytetu. Uważają natomiast, że
raczej cechy charakteru niż wykształcenie odgrywają tutaj istotną rolę. Tak
więc przed medykami (używam w tej dyskusji słowa medyk na określenie lekarza,
stomatologa, farmaceuty i ew. weterynarza) mają pierwszeństwo osoby z tupetem,
zdecydowane, stanowcze, extrawertywne, z dobrą aparycją, miłym głosem, wyraźną
wymową, czytelnym językiem ciała itp. Oczywiście, ponieważ takie osoby
zdarzają się wśród absolwentów Akademii Medycznych, to i wśród przedstawicieli
handlowych znajdują się też lekarze, ale to rzadkość. I nad tym należy
ubolewać!
Proszę też o weryfikację moich słów. Jeśli jesteś lekarzem to dopytuj się o
wykształcenie akwizytorów którzy Cię odwiedzają, przy czym nie dziw się jeśli
uzyskasz odpowiedzi wymijające. Dlatego też prostymi pytaniami (gdzie jest
wątroba?, :-), moim ulubionym sprawdzianem jest prośba o rozwinięcie skrótu
DNA!) potwierdź wiarygodność odpowiedzi. Jeśli nie jesteś lekarzem rozejrzyj
się wśród znajomych.
Pozdrawiam,
Jasiek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-10-16 15:38:04
Temat: Re: firmy farmaceutyczne a polska służba zdrowiaOn 16 Oct 2004 17:27:24 +0200, p...@v...pl wrote:
> Proszę też o weryfikację moich słów. Jeśli jesteś lekarzem to dopytuj się o
> wykształcenie akwizytorów którzy Cię odwiedzają, przy czym nie dziw się jeśli
> uzyskasz odpowiedzi wymijające. Dlatego też prostymi pytaniami (gdzie jest
> wątroba?, :-), moim ulubionym sprawdzianem jest prośba o rozwinięcie skrótu
> DNA!) potwierdź wiarygodność odpowiedzi. Jeśli nie jesteś lekarzem rozejrzyj
> się wśród znajomych.
Jestem lekarzem. Dopytywać się nie muszę, bo rep z reguły zostawia swoją
wizytówkę, i mogę powiedzieć, że ok. 3/4 wizytówek repów, które mam w
moim wizytowniku, zawiera "lek. med." lub M.D.
Spośród moich znajomych repem jest jeden absolwent zdrowia publicznego,
i około 5 lekarzy.
Kombinuj dalej:)
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Zadziwiające jest, że mało dokształcający sie lekarz może praktykować
medycynę, nie dziwi jednak, że robi to źle /Sir William Osler/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-10-16 21:15:44
Temat: Re: firmy farmaceutyczne a polska służba zdrowia
> Kombinuj dalej:)
Bardzo proszę! Spośród moich znajomych to:
dwoje to poloniści, czworo po AWF-ie, jadna dziewczyna jest ekonomistką, jest
też facet po Akademii Rolniczej, znaczy się rolnik, dalej: fizyk jądrowy, gość
po szkole baletowej (baletmistrz?). Nie ukrywam, że jest też kilku
weterynarzy, stomatologów, ale za to żadnego lekarza czy też farmaceuty.
Korci mnie żeby zapytać cię o tę jedną czwartą... :-)
Pozdr.
Jasiek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-10-16 21:21:14
Temat: Re: firmy farmaceutyczne a polska służba zdrowiaUżytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:1g9pm6lil09ik.dlg@always.coca.cola...
> On 16 Oct 2004 17:27:24 +0200, p...@v...pl wrote:
>
> > Proszę też o weryfikację moich słów. Jeśli jesteś lekarzem to dopytuj się o
> > wykształcenie akwizytorów którzy Cię odwiedzają, przy czym nie dziw się jeśli
> > uzyskasz odpowiedzi wymijające. Dlatego też prostymi pytaniami (gdzie jest
> > wątroba?, :-), moim ulubionym sprawdzianem jest prośba o rozwinięcie skrótu
> > DNA!) potwierdź wiarygodność odpowiedzi. Jeśli nie jesteś lekarzem rozejrzyj
> > się wśród znajomych.
>
> Jestem lekarzem. Dopytywać się nie muszę, bo rep z reguły zostawia swoją
> wizytówkę, i mogę powiedzieć, że ok. 3/4 wizytówek repów, które mam w
> moim wizytowniku, zawiera "lek. med." lub M.D.
>
> Spośród moich znajomych repem jest jeden absolwent zdrowia publicznego,
> i około 5 lekarzy.
>
> Kombinuj dalej:)
Panie Marku, kombinować dalej nie trzeba, osoba która rozpoczęła ten watek uzyła
kiepskiej argumentacji -ale temat gdzie toną nasze pieniadze i ile z tego kasuja
firmy farmaceutyczne -jest aktualny
Przykład
ostatnio zdażyło nam sie szukac leku przeciwgrzybicznego dla osoby chorej na
nowotwór, Żaden tam wielki lek ale okazał sie na import docelowy. Dzwonie do
znajomych farmaceutów - i mam taka odpowieź: słuchaj mam lek o tej samej substancji
czynnej, zamiast doustnego mam do iniekcji, 50 zamiast 100 substancji czynnej -ale
jedna ampułka kosztuje 1100 i cos złotych.
Ten lek znalazłem w aptece internetowej w Niemczech za 25 Eur -20 tabletek do
rozpuszcenia dawka taka jaka miala być. Ponieważ sprawa była pilna -ktoś kupił ten
lek w Niemczech na recepte , dał kierowcy rejsowego autobusu i rano było na miejscu.
Z tego łatwo policzyć ,że lek ten jest w Niemczech circa 200 (dwieście) razy tańszy
niż u nas, pomijam zawartosc substancji czynnej.
Przychodzi mi do glowy tylko jedno wyjasnienie - z tej różnicy pochodza fury skóry,
komóry, sympozja, wycieczki i wczasy.reszta idzie do róznych kieszeni.
Niestety jako człowiekowi prosto myślacemu nie przychodzi mi inne rozwiązanie.
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-10-17 06:35:18
Temat: Re: firmy farmaceutyczne a polska służba zdrowiaUżytkownik "Michal_3city" <mr_majkel@usun_to.wp.pl> napisał w wiadomości
news:41718fe8$1@news.home.net.pl...
Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:1g9pm6lil09ik.dlg@always.coca.cola...
> On 16 Oct 2004 17:27:24 +0200, p...@v...pl wrote:
>
> > Proszę też o weryfikację moich słów. Jeśli jesteś lekarzem to dopytuj
> > się o
> > wykształcenie akwizytorów którzy Cię odwiedzają, przy czym nie dziw się
> > jeśli
> > uzyskasz odpowiedzi wymijające. Dlatego też prostymi pytaniami (gdzie
> > jest
> > wątroba?, :-), moim ulubionym sprawdzianem jest prośba o rozwinięcie
> > skrótu
> > DNA!) potwierdź wiarygodność odpowiedzi. Jeśli nie jesteś lekarzem
> > rozejrzyj
> > się wśród znajomych.
>
> Jestem lekarzem. Dopytywać się nie muszę, bo rep z reguły zostawia swoją
> wizytówkę, i mogę powiedzieć, że ok. 3/4 wizytówek repów, które mam w
> moim wizytowniku, zawiera "lek. med." lub M.D.
>
> Spośród moich znajomych repem jest jeden absolwent zdrowia publicznego,
> i około 5 lekarzy.
>
> Kombinuj dalej:)
Panie Marku, kombinować dalej nie trzeba, osoba która rozpoczęła ten watek
uzyła kiepskiej argumentacji -ale temat gdzie toną nasze pieniadze i ile z
tego kasuja firmy farmaceutyczne -jest aktualny
Przykład
ostatnio zdażyło nam sie szukac leku przeciwgrzybicznego dla osoby chorej na
nowotwór, Żaden tam wielki lek ale okazał sie na import docelowy. Dzwonie do
znajomych farmaceutów - i mam taka odpowieź: słuchaj mam lek o tej samej
substancji czynnej, zamiast doustnego mam do iniekcji, 50 zamiast 100
substancji czynnej -ale jedna ampułka kosztuje 1100 i cos złotych.
Ten lek znalazłem w aptece internetowej w Niemczech za 25 Eur -20 tabletek
do rozpuszcenia dawka taka jaka miala być. Ponieważ sprawa była pilna -ktoś
kupił ten lek w Niemczech na recepte , dał kierowcy rejsowego autobusu i
rano było na miejscu.
Z tego łatwo policzyć ,że lek ten jest w Niemczech circa 200 (dwieście) razy
tańszy niż u nas, pomijam zawartosc substancji czynnej.
Przychodzi mi do glowy tylko jedno wyjasnienie - z tej różnicy pochodza fury
skóry, komóry, sympozja, wycieczki i wczasy.reszta idzie do róznych
kieszeni.
Niestety jako człowiekowi prosto myślacemu nie przychodzi mi inne
rozwiązanie.
no tak jest
jako przyklad powiem, ze kupilem w sklepie na rogu jogurt za 3 zl,
wlasciciel jezdzi nowiutkim autem i buduje dom. potem taki sam jogurt
kupilem w hipermarkecie za 2 zl. widzisz wiec na co ida pieniadze
podatnikow. tylko do czego taka argumentacja prowadzi? w niemczech nie ma
firm farmaceutycznych? sa inne? inaczej dzialaja? nie nastawiaja sie na
zysk? na ten jeden przyklad mozna pewnie znalezc 10 dokladnie odwotnych.
jesli po jednym przypadku chcesz oceniac caloksztalt gospodarki lekowej to
chyba nie tedy droga
a mam wrazenie, ze autor watku po prostu zazdrosci repom zarobkow i to go
boli.
wsrod znanych mi repow jest wielu lekarzy, choc coraz mniej. ich zarobki
daleko odbiegaja in minus od sugerowanych i gwarantuje, ze nie chialbym miec
takiej pracy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-10-17 08:12:12
Temat: Re: firmy farmaceutyczne a polska służba zdrowia
> Panie Marku, kombinować dalej nie trzeba, osoba która rozpoczęła ten watek
> uzyła kiepskiej argumentacji
Could you be more precise?! Czy możesz precyzyjniej się wyrazić? Jeśli
krytykujesz to staraj się robić to podmiotowo...
> ostatnio zdażyło nam sie szukac leku przeciwgrzybicznego dla osoby chorej na
> nowotwór, Żaden tam wielki lek ale okazał sie na import docelowy. Dzwonie do
> znajomych farmaceutów - i mam taka odpowieź: słuchaj mam lek o tej samej
> substancji czynnej, zamiast doustnego mam do iniekcji, 50 zamiast 100
> substancji czynnej -ale jedna ampułka kosztuje 1100 i cos złotych.
Nie wiem, być może nadinterpretuję i mam nadzieję, że czytam Twoje słowa
wspak! Moim zdaniem jednak sugerujesz, że to farmaceuci (właściciele aptek)
nabijają cenę, (rozumiem, że lek próbowałeś ściągnąć przez aptekę, a nie firmę
farmaceutyczną, bo większość tych ostatnich nie może sprowadzać leków i ich
sprzedawac - to taki kolejny paradoks ich aktywności gospodarczej)
Jeśli się nie mylę podrzucam Ci, na wszelki wypadek, wątek z sąsiedniej listy
pl.sci.farmacja:
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.farmacja&aid=32579127
Przeczytaj go uważnie. Dowiesz się też o zarobkach pracowników aptek.
> jako przyklad powiem, ze kupilem w sklepie na rogu jogurt za 3 zl,
> wlasciciel jezdzi nowiutkim autem i buduje dom. potem taki sam jogurt
> kupilem w hipermarkecie za 2 zl.
Mniej więcej tak to działa, choć argumentacja jest "kiepska" (cytując Ciebie
samego). Wyjaśnię Ci to precyzyjniej. Jeśli nie kupisz jogurtu to od tego nie
umrzesz. Używając języka marketingu, cenę jogurtu może kształtować prawo
podaży i popytu. Inaczej jest w przypadku leków, tu cena powinna byc
regulowana, negocjowana z producentem przez urzad. Dam Ci przykład z życia
wzięty. Byłem kiedyś na dużym spotkaniu, w dużej firmie, w Centrali. Obrady
trwały kilka dni i dotyczyły leku przeciwnowotworowego. Była to iniekcja,
którą podawało się bezpośrednio do guza (teraz Wy pokombinujcie co to za
firma, :-) ). Abstrahuję od tego, że na spotkaniu czułem się jak na
prezentacji garnków Zeptera. Gdy pod koniec spotkania doszło do rozmów na
temat ceny, dział marketingu (marketingu! a nie produkcji, czy choćby
medyczny) podał cenę 10 tysięcy dolarów! Za jedną iniekcję! Nie tylko mnie,
ale wszystkim zebranym, od Nowej Zelandii, do Meksyku opadły kopary. Na prośbę
o uzasadnienie padła odpowiedź "Życie musi mieć swoją cenę".
W kuluarach wyjaśniono, że ceny akcji sapdają i istnieje obawa, że koncern
zostanie kupiony przez inny. Samo poinformowanie opinii publicznej (to już
robił dział PR, i używał strawnej dla pospulstwa argumentacji) o nowym leku i
jego cenie spowodowało odwrócenie negatywnej sytuacji na giełdzie. Tu bardziej
wtajemniczonym powiem, że argument, którego właśnie chcecie przytoczyć, że te
leki są tak drogie, bo produkują je firmy etyczne, inowacyjne, wydające zysk
na R&D jest znów kiepski, bo firma o ktorej tu mowa, nie wymyslila zadngo leku
od 30 lat! Poprostu kupowala je od malych bankrutujacych zakladow naukowych.
Ot, taki biznesik!
> a mam wrazenie, ze autor watku po prostu zazdrosci repom zarobkow i to go
> boli.
Dobrze, ze podkreslasz, ze to Twoje wrazenie. Naszczescie nie ma ono pokrycia
w rzeczywistosci. Nie narzekam!
> ze nie chialbym miec takiej pracy.
Wiesz co, praca nie jest zla! Latwiejsza niz praca lekarza w jakiejs gminnej
przychodni...
Pozdrawiam,
Jasiek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-10-17 10:09:05
Temat: Re: firmy farmaceutyczne a polska służba zdrowia
> Nie, nie, nie! Ja nie szkolony. Ja przy Tobie mały pikuś :)
Nie zamartwiaj się z tego powodu.
Badz pozytywny! Zastosuj metode, której uczą repów w firmach anerykańskich.
Codziennie rano stawaj przed lustrem i powtarzaj patrząc odbiciu prosto w
oczy: Jestem wyjątkowy, jedyny, najlepszy! Dziś jest mój dzień! Dziś osiągnę
sukces!
Zostan MISTRZEM pozytywnego myslenia!
Dobrze tez bys zdania oddzielal okrzykami YYYAH, YYYUUUH, YYYIIIIIIIH...
pozdr.
Jasiek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-10-17 10:10:33
Temat: Re: firmy farmaceutyczne a polska służba zdrowiaUżytkownik <p...@v...pl> napisał w wiadomości
news:1d72.00000600.4172295c@newsgate.onet.pl...
>Używając języka marketingu, cenę jogurtu może kształtować prawo
> podaży i popytu. Inaczej jest w przypadku leków, tu cena powinna byc
> regulowana, negocjowana z producentem przez urzad.
wiec dorzucmy do tego ceny wizyt lekarskich, zabiegow, tez powinny byc
regulowane urzedowo?
jesc trzeba bo bez tego sie umrze. czy cena podstwowych produktow
zywnosciowych powinna byc regulowana urzedowo? przypomne, juz tak kiedys
bylo
>Dam Ci przykład z życia
> wzięty. Byłem kiedyś na dużym spotkaniu, w dużej firmie, w Centrali.
> Obrady
> trwały kilka dni i dotyczyły leku przeciwnowotworowego. Była to iniekcja,
> którą podawało się bezpośrednio do guza (teraz Wy pokombinujcie co to za
> firma, :-) ). Abstrahuję od tego, że na spotkaniu czułem się jak na
> prezentacji garnków Zeptera. Gdy pod koniec spotkania doszło do rozmów na
> temat ceny, dział marketingu (marketingu! a nie produkcji, czy choćby
> medyczny) podał cenę 10 tysięcy dolarów! Za jedną iniekcję! Nie tylko
> mnie,
> ale wszystkim zebranym, od Nowej Zelandii, do Meksyku opadły kopary. Na
> prośbę
> o uzasadnienie padła odpowiedź "Życie musi mieć swoją cenę".
> W kuluarach wyjaśniono, że ceny akcji sapdają i istnieje obawa, że koncern
> zostanie kupiony przez inny. Samo poinformowanie opinii publicznej (to już
> robił dział PR, i używał strawnej dla pospulstwa argumentacji) o nowym
> leku i
> jego cenie spowodowało odwrócenie negatywnej sytuacji na giełdzie. Tu
> bardziej
> wtajemniczonym powiem, że argument, którego właśnie chcecie przytoczyć, że
> te
> leki są tak drogie, bo produkują je firmy etyczne, inowacyjne, wydające
> zysk
> na R&D jest znów kiepski, bo firma o ktorej tu mowa, nie wymyslila zadngo
> leku
> od 30 lat! Poprostu kupowala je od malych bankrutujacych zakladow
> naukowych.
no i co z tego? o czym jest ten watek?
>> ze nie chialbym miec takiej pracy.
>
> Wiesz co, praca nie jest zla! Latwiejsza niz praca lekarza w jakiejs
> gminnej
> przychodni...
praca smieciarza, babci klozetowej itp tez jest latwiejsza a nie jest to
raczej szczyt marzen czlowieka rozpoczynajacego prace.
co ma wiec twoja odpowiedz na moje stwierdzenie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-10-17 10:21:38
Temat: Re: firmy farmaceutyczne a polska służba zdrowia> [ciach]
> Jesli masz jakies namiary na firmy o ktorych piszesz...
Skoro pracujesz w firmie, to sam wiesz gdzie namiarow szukac. Wez sobie ze
swojej firmy pharmindex i tam na kilkunastu ostatnich stronach masz
wzszczegolnione wszystkie firmy.
No chyba, ze w Twojej firmie nie ma pharmindexu, albo Ty sam do niego nie
zagladasz...
Pozdr.
Jasiek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-10-17 10:25:04
Temat: Re: firmy farmaceutyczne a polska służba zdrowia
> wiec dorzucmy do tego ceny wizyt lekarskich, zabiegow, tez powinny byc
> regulowane urzedowo?
no przeciez sa! Co Ty, gazet nie czytasz, radia nie sluchasz, TV nie
ogladasz...
Jasiek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |