Odnośnie tego ropnego białego płynu to on zalego na strunach głosowych, nie
wiem czy to ma jakieś znaczenie.
Właśnie ciągnie się to około pół roku.
Zaczęło się od zapalenia oskrzeli, później wyleczyłem ale ciągle był kaszel.
Pierwszy Laryngolog zaczął mnie leczyć jakimiś mazidłami i nic nie pomogło,
kaszel nie ustępował, później pulmonolog nie stwierdził nic w płucach i
oskrzelach, ale zapisał sterydy wziewne, teraz z trudem wyprosiłem
skierowanie do Laryngologa, gdzie lekarz domowy nic nie rozpoznał, tylko że
być może to alegria. Laryngolog wydał oświadczenie jak opisałem wcześniej
tylko że płyn zalega na strunach głosowych i odesłał mnie do lekarza
domowego zalecił też wymaz z gardła i testy alergiczne, teraz mam
skierowanie do alergologa.

To jest wszystko śmieszne.
Po prostu pół roku męczę się z kaszlem, nikt mi nie potrafi powiedzieć co mi
jest.
Jeden lekarz odsyła mnie do drugiego, drugi do trzeciego i tak w kółko. Nie
wiem czy to pech, czy naprawdę nikt tego nie potrafi wyleczyć.
Co kurde powiniem zrobić teraz. To jest koszmar.

Sorry ale już jestem bliski pasji. W ogóle straciłem nadzieje że ten kaszel
się skończy w końcu.

Czy to może być wywołane gronkowcem albo alergią?
I tak mi już wszystko jedno.

Pozdrawiam


"magda" <m...@w...pl> wrote in message
news:b0obd0$4cu$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik "Marek Gazda"
> rozpulchniona [nie
> > wiem czy dobrze zapamietalem] tylna scianke gardla oraz zalegajacy bialy
> > plyn w gardle i odeslal mnie do lekarza rodzinnego.
> >
> przeziębienie, zapalenie gardła, angina czy jak tam zwą. A to białe to
> ropa(katar, jak wolisz) spływające po tylnej ścianie gardła...chyba że o
> czymś nei napisałeś. Od pół roku masz to rozpulchnione gardło?
> a jak ci sie nie podoba rodzinny to zmień na takiego do którego będziesz
> miał zaufanie.
> pozdr
>
>