Strona główna Grupy pl.rec.ogrody gatunki rodzime i nierodzime

Grupy

Szukaj w grupach

 

gatunki rodzime i nierodzime

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 47


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2004-09-17 14:51:19

Temat: Re: gatunki rodzime i nierodzime
Od: "Gusiek" <a...@W...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)> napisał w
wiadomości news:ciek9n$1kv$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "Gusiek" <a...@W...onet.pl> wrote in message
> news:cic2ke$500$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Teraz to jedynie placz nad rozlanym mlekiem. Trzeba sie bylo zastanowic
> zanim sprowadzilo sie ten klon do Europy. Podobnie sytuacja ma sie z
> robinia.

Robinia ma przynajmniej jakieś walory ozdobne, że tak powiem ;) No ale to
kwestia gustu.

> "Smieci" w naturalny sposob. Nie powiesz chyba, ze buk smieci liscmi?
> Nie zgodze sie, ze mieszance topol wypieraja nasze gatunki. Same bowiem
> tego nie robia, tylko reka ludzka. Czy widzialas, by jakos szczegolnie
> licznie sie sialy?
> Klon jesionolistny, czy robinia w istocie wypieraja rodzime rosliny z
> niektorych siedlisk.

Zapomniałam uściślić, że chodzi mi tutaj głównie o środowisko miejskie.
Dobór gatunków do miasta powinien uwzględniać także i to kryterium. Przecież
to jest paranoja, jak topole na takiej np. Rakowieckiej w Warszawie
zaczynają puszczać te swoje białe kępki. Wystarczyłoby pobawić się odmianami
i problemu by nie było. Cholera mnie bierze także jak patrzę na lipy
drobnolistne przy ulicach, z gałęziami włażącymi przechodniom do oczu,
samochodom na dachy... Co roku obowiązkowe postrzyżyny. A czy taka pochapana
lipa jeszcze zdobi? Tu wystarczyłoby dobrać inny gatunek lipy i byłoby po
krzyku... Dobrze, wpadłam w dygresję...
Poza tym to sie zgadzam :)
Pozdrawiam, Agata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2004-09-17 20:59:45

Temat: Re: gatunki rodzime i nierodzime
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"Ewa Szczesniak" <e...@b...uni.wroc.pl> wrote in message
news:Xns956765E34F117ewaszczbioluniwrocpl@156.17.1.3
8...
>
> Sa miejsca, gdzie opanowala.. jak sie jedzie autostrada z Wro na G.Slask
> to mozna sobie obejrzec. Kiedy kwitnie wyglada zjawiskowo, ale niestety
> to jej jedyna zaleta.

A wspomniane owoce jako pokarm dla ptakow?

>> Moim zdaniem podjscie bronienia sie nogami i rekami przed gatunkami
>> "obcymi" jest fanatyzmem. Tak samo szkodliwym, jak i inne fanatyzmy.
>> Ciekawe jest przy tym , ze w Europie bija na alarm, ze opanowuja ja
>> gatunki amerykanskie, a w Ameryce - ze europejskie. To moze po prostu
>> nastapi wymiana?
>
> No i zostalam sie fanatykiem. Czego to sie czlowiek o sobie nie dowie

A czy u siebie w ogrodzie masz wylacznie rosliny rodzime? Jesli nie,
to pod moja definicje fanatyzmu nie podpadasz. Przeciez wlasnie
przywozilas rosliny z Czech :-)

> Oddzialywania gatunkow obcych sa czesto subtelne, dlugoterminowe,
> nawarstwiaja sie, a duze efekty sa widoczne dopiero po dlugim czasie,
> kiedy czesto jest juz za pozno.

A nie jest to raczej "sredni czas"? Po dlugim czasie powinna ustalic sie inna
rownowaga.

>> Jaka roslinnosc chcielibysmy widziec na terenie Polski (czy Ameryki,
>> czy gdziekolwiek)? Taka jaka jest teraz? Taka, jaka byla 100 lat temu?
>> Taka, jaka byla 500, 1000 czy 10000 lat temu? Dlaczego? A moze taka,
>> jaka bedzie za 100 lat? Dlaczego nie?
>
> Noo..
> Czy ja moge np. nie chciec widziec upraw kukurydzy ladowanej chemia tak,
> ze gleba obumiera?

Mam niejakie podejrzenia, ze moze to wygladac inaczej. Bo jesli ladowanie
chemia bedzie sie rozwijac w dotychczasowym tempie, to raczej ta przyroda
za 100 lat bedzie juz sie zaczynala odradzac jako dzika, a z rzadka gdzies
bedie sie przemykal jakis zmutowany osbnik gatunku homo niezbyt sapiens.

> W krajobrazie i tak dominuje roslinnosc sztuczna, a te niewielkie
> zachowane fragmenty wolalabym widziec jednak zlozone z naszych rodzimych
> gatunkow.

One przetrwaja w Ameryce, gdzie sa "invasive aliens" :-)

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2004-09-17 21:37:47

Temat: Re: gatunki rodzime i nierodzime
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)> wrote in message
news:ciek9n$1kv$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Klon jesionolistny, czy robinia w istocie wypieraja rodzime rosliny z
> niektorych siedlisk.

Ja bym jesionoklona z akacja (wiem, ze sie nazywa robinia, a akacja to co innego,
ale za bardzo sie przyzwyczailem ja tak nazywac) nie wrzucal do jednego
worka. Na mojej rodzinnej ulicy (Asfaltowa w Warszawie) rosly akacje,
zupelnie przyzwoicie, nie plenily sie. Teraz wypieraja je sumaki. Szkoda.
Ta przed moim bylym oknem jest teraz juz spora i ladna. Od strony
podworka i na pobliskiej ulicy Narbutta - jesionoklony. Naprawde chwasty.
jedyny pozytek to "noski" do zabawy. A wielkie topole na Rakowieckiej
- wspaniale. Tyle, ze straszny z nich puch lecial i nadal leci.

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2004-09-17 21:57:25

Temat: Re: gatunki rodzime i nierodzime
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:5fI2d.46664$787.31874@fe2.columbus.rr.com Michal
Misiurewicz <m...@i...rr.com> napisał(a):
>
>... . Bo jesli
> ladowanie chemia bedzie sie rozwijac w dotychczasowym tempie, to
> raczej ta przyroda za 100 lat bedzie juz sie zaczynala odradzac jako
> dzika, a z rzadka gdzies bedie sie przemykal jakis zmutowany osbnik
> gatunku homo niezbyt sapiens.
>
Hejka. Może odrobinę wiarygodnej statystyki produkcji oraz zużycia
środków ochrony roślin na świecie zamiast ekopropagandy :-(
Pozdrawiam pestycudownie Ja...cki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2004-09-17 21:59:58

Temat: Re: gatunki rodzime i nierodzime
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"Dirko" <d...@w...pl> wrote in message
news:cifmk3$nck$1@korweta.task.gda.pl...
>>
>>... . Bo jesli
>> ladowanie chemia bedzie sie rozwijac w dotychczasowym tempie, to
>> raczej ta przyroda za 100 lat bedzie juz sie zaczynala odradzac jako
>> dzika, a z rzadka gdzies bedie sie przemykal jakis zmutowany osbnik
>> gatunku homo niezbyt sapiens.
>>
> Hejka. Może odrobinę wiarygodnej statystyki produkcji oraz zużycia
> środków ochrony roślin na świecie zamiast ekopropagandy :-(

Moze chodzi Ci o statystyki wzrostu zapadalnosci na raka i inne choroby?

A przeciez ja sobie tez musze pofanatyzowac :-)

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2004-09-17 22:07:43

Temat: Re: gatunki rodzime i nierodzime
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:y7J2d.46698$787.14237@fe2.columbus.rr.com Michal
Misiurewicz <m...@i...rr.com> napisał(a):
>
> A przeciez ja sobie tez musze pofanatyzowac :-)
>
Hejka. Skoro musisz, to fanatyzuj. :-) A ja idę spać. Dobranoc. :-)
Pozdrawiam sennie Ja...cki


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2004-09-17 23:05:46

Temat: Re: gatunki rodzime i nierodzime
Od: "PawKa" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> >>
> >>... . Bo jesli
> >> ladowanie chemia bedzie sie rozwijac w dotychczasowym tempie, to
> >> raczej ta przyroda za 100 lat bedzie juz sie zaczynala odradzac jako
> >> dzika, a z rzadka gdzies bedie sie przemykal jakis zmutowany osbnik
> >> gatunku homo niezbyt sapiens.
> >>
> > Hejka. Może odrobinę wiarygodnej statystyki produkcji oraz zużycia
> > środków ochrony roślin na świecie zamiast ekopropagandy :-(
>
> Moze chodzi Ci o statystyki wzrostu zapadalnosci na raka i inne choroby?


A może chodzi o wzrost średniej długości życia ludzi


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2004-09-18 07:23:53

Temat: Re: gatunki rodzime i nierodzime
Od: Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net> szukaj wiadomości tego autora

"Gusiek" <a...@W...onet.pl> writes:

> Obsadzona została cała Warszawa w ramach szybkiego zazieleniania
> miasta, podejrzewam, ze inne miasta takoż?

Nie przykładaj jednakowej miary do stolicy i do innych miast :-)

> Efekt:[...] Do miasta po prostu niebezpieczny

Więc nie jest to wina klonu, a odpowiedzialnych za nasadzenia.

> No mnoży się na potęgę, jak zaraza jakaś, tak jak na początku
> powiedziałam. Obcy gatunek, mało wartościowy, że tak powiem, a
> szturmem zdobył cały kraj.

I znów nie rozciągałbym pojęcia ,,Warszawa'' na cały kraj.. A co do
wartości: znam takich, którzy drewnem A. negundo palą w kominku. Dla
nich zapewne jakąś wartość posiada :-). A poważniej: jest kilka
ciekawych odmian tego klonu, które zdobią. I zgadzam się z Tobą:
niekoniecznie muszą zdobić stoliczne promenady. Jesst dużo więcej
innych klonów, które możnaby w to miejsce posadzić :-)

Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Raz pewien pan śmiał się tak,
że nagle trafił go szlag.
,,Znacie przysłowie,
Że śmiech, to zdrowie?''
-- zarzęził, leżąc na wznak.
(C) Antoni Marianowicz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2004-09-18 08:19:19

Temat: Re: gatunki rodzime i nierodzime
Od: "Gusiek" <a...@W...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzegorz Sapijaszko" <g...@s...net> napisał w
wiadomości news:m2y8j8avli.fsf@sapijaszko.net...
> "Gusiek" <a...@W...onet.pl> writes:
>
> > Obsadzona została cała Warszawa w ramach szybkiego zazieleniania
> > miasta, podejrzewam, ze inne miasta takoż?
>
> Nie przykładaj jednakowej miary do stolicy i do innych miast :-)

???

>
> > Efekt:[...] Do miasta po prostu niebezpieczny
>
> Więc nie jest to wina klonu, a odpowiedzialnych za nasadzenia.

A znasz jakieś inne drzewo osobiście odpowiedzialne za cokolwiek?

>
> > No mnoży się na potęgę, jak zaraza jakaś, tak jak na początku
> > powiedziałam. Obcy gatunek, mało wartościowy, że tak powiem, a
> > szturmem zdobył cały kraj.
>
> I znów nie rozciągałbym pojęcia ,,Warszawa'' na cały kraj..

?????? - o co Ci właściwie chodzi?

Trochę znam ten kraj... i widziałam parę "monokultur" negundowych w trakcie
nielicznych wyjazdów z centrum Stolicy :P

A co do
> wartości: znam takich, którzy drewnem A. negundo palą w kominku. Dla
> nich zapewne jakąś wartość posiada :-). A poważniej: jest kilka
> ciekawych odmian tego klonu, które zdobią.

Wiem, sama jedną podałam i lubię ją.

Jesst dużo więcej
> innych klonów, które możnaby w to miejsce posadzić :-)

Zgadzam się, też lubię klony. Nawet bardzo. Poza jednym :P
Pozdrawiam, Agata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2004-09-18 08:44:54

Temat: Re: gatunki rodzime i nierodzime
Od: "Gusiek" <a...@W...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał w
wiadomości news:LOI2d.46680$787.18733@fe2.columbus.rr.com...
> "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)> wrote in message
news:ciek9n$1kv$1@atlantis.news.tpi.pl...
> jedyny pozytek to "noski" do zabawy. A wielkie topole na Rakowieckiej
> - wspaniale. Tyle, ze straszny z nich puch lecial i nadal leci.

Ależ oczywiście, że wspaniałe, ale mogłyby być równie wspaniałe lecz
"niepuszące" :)
Pozdrawiam, Agata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

dni otwarte pisarzowice, kiedy?
problem z trawą
Litomysl
Jak to jest z irysami?
kiwi czyli aktinidia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Zmierzch kreta?
Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test

zobacz wszyskie »