« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2003-04-09 07:43:06
Temat: Re: glicynia
Użytkownik "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> napisał w
wiadomości news:Xns93585EA6FF087ewaszczbioluniwrocpl@156.17.1.3
8...
> "Marta Góra" <m...@m...pl> wrote in
news:b6ujmc$sal$1@atlantis.news.tpi.pl:
>
> >> > >> > Systematycznie też oplatam wokół siebie pędy [...]
> >> > >> Marta opleciona pedami glicynii? :-))))))
> >> > > Byłoby ciekawie, ale tylko przez te 10 dni gdy kwitnie:-)
> >> > Dlaczego? Przeciez liscie tez ma bardzo ladne, wasy sympatyczne
i
> >> > wogole. Mysle, ze mogloby byc niezle :-)
>
> > Ewo a zimą? ja jestem ciepłolubna:-)
>
> Glicynie mozna tez w pojemniku, a na zime do oranzerii. Nie
chcialabyc
> przeczekac zimy w ciepelku, wsrod zieleni i innych storczykow? :-)
Marzę o przeczekani zimy w ciepełku:-)
Niestety oranżerii nie posiadam, tym bardziej storczyków:-(
>
> >> Marta z wąsami??? :-)))))
> > No z wąsami to lekka przesada, miejcie litość:-)))
>
> Dobrze, dobrze... Zimno nie, wasy nie, to ja juz nie wiem...
> Czy Ty aby na pewno chcesz te glicynie ? :-P
> Pozdrowienia - Ewa Sz. zdezorientowana
Oczywiście, że chcę... Ba, nawet ją mam:-)
Ale jednak dochodzę do wniosku, że lepszą podporą będzie pergola i
grusza, niż moja skromna osoba:-)
z wąsami czy bez....
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2003-04-09 18:59:31
Temat: Re: glicynia
Użytkownik "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)> napisał w
wiadomości news:b6vf7u$mov$1@atlantis.news.tpi.pl...
> PS: Zastanawia mnie, ze w wiekszosci postow opisujacych urzadzanie ogrodu
po
> poprzednich wlascicielach dominuje tendencja do wyciecia tego co juz
rosnie
> i zaczynania wszystkiego od nowa. A mozna by przeciez zachowac
przynajmniej
> czesc tego co juz rosnie - nie wszystko jest przeciez zle.
Ależ oczywiście. Ja odziedziczyłem starego cisa,tuję ,magnolię , jaśminowce
,jabłoń , srebrne świerki , dęby,lipy , sosny ,mirabelki , klon , winorośle,
barwinek i wiele wiele innych .
Owszem kilka roślin usunąłem - np. kilka jaśminowców (zacieniały i
zawilgacały dom) , dwa drzewka (nie powiem jakie ) ,ale też zacieniały dom .
Za to dosadziłem wiele krzewów .
A teraz to trzeba ogarnąć i pielęgnować - w miarę,bez przesady.
--
kochany rekinek- J.Krzysztof Chiliński j...@p...pl
Serwis "muszlowcowy" http://republika.pl/jkch1
Praca : j...@t...pl - http://www.tymofarm.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2003-04-09 20:46:52
Temat: Re: glicynia
Użytkownik "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)> napisał w
wiadomości news:b6vf7u$mov$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Ze "zaniedbana" to tez dosc wzgledne - zalezy co masz na mysli.
Poprzednia właścicielka mieszkala w Krakowie a dzialka jest pod Żywcem.
Nie przyjeżdżala zbyt czesto, by dogladac sadu, nawet nie zbierala
owoców. Wszystkie drzewa byly chore i niszczone przez szkodniki.
>Czy charakter
> naszego ogrodu musi podkreslac jedynie trawnik i zywoplot z tuji, niz
pare
> zadbanych starych drzew?
> Zostawilas jablon i orzecha - moglo byc gorzej :)
To nie jest duża dzialka wiec trzy stare drzewa wystarczą w zupelności
zwlaszcza, że chcę dosadzić kilka nowych (brzoskwinia, wiśnia,
czereśnia, śliwa). Trawnik nie jest moim marzeniem. Na razie myślę o
pięknych drzewach, krzewach i pnączach, które osłonią dzialke przed
wścibskimi spojrzeniami, a później w tym zacisznym ogrodowym azylu
zajmę się jego wnętrzem.
Pozdrawiam
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2003-04-09 21:47:12
Temat: Re: glicynia
Użytkownik "karolpor" <k...@p...fm> napisał w wiadomości
news:b72179$sfe$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>a dzialka jest pod Żywcem.>
Pod Żywcem mówisz?
Rzut beretem:-)
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2003-04-10 16:35:36
Temat: Re: glicyniakarolpor napisał(a) w wiadomości: ...
>
>Użytkownik "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)> napisał w
>wiadomo?ci news:b6vf7u$mov$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> Ze "zaniedbana" to tez dosc wzgledne - zalezy co masz na mysli.
>
>Poprzednia wła?cicielka mieszkala w Krakowie a dzialka jest pod Żywcem.
>Nie przyjeżdżala zbyt czesto, by dogladac sadu, nawet nie zbierala
>owoców. Wszystkie drzewa byly chore i niszczone przez szkodniki.
Mozna by rzecz, ze nie miala tez mozliwosci wyrzadzic zbyt duzej krzywdy tym
drzewom (bo rzadko sie tam pojawiala).
Drzewom moglo sie nawet dobrze powodzic, bo ze nie wygladaly jak sad
produkcyjny, to nie znaczy, ze zle rosly.
Owoce rozkladajace sie pod drzewami wzbogacaly glebe, dosraczaly pozywienia
roznym organizmom. Moze nie wyglada to zbyt estetycznie, ale taka jest
natura. Dzikie drzewa nie daja co prawda takiej ilosci owocow.
Rosloby sie im gorzej, gdyby byly drastycznie ciete, a rany nie
zabezpieczone. Wydaje mi sie, ze nie byly nadmiernie ciete jesli w ogole, co
wlasnie robi na Tobie negatywne wrazenie. To sa tylko spekulacje, bo moglo
byc inaczej.
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |