Strona główna Grupy pl.sci.psychologia granice tolerancji homoseksualizmu

Grupy

Szukaj w grupach

 

granice tolerancji homoseksualizmu

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-03-04 20:16:37

Temat: granice tolerancji homoseksualizmu
Od: "Enarete" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Calkiem niedawno, w nocnym klubie widzialam dwoch, namietnie calujacych sie
panow (na srodku sali). Wlasciwie nie zrobilo to wiekszego wrazenia, tylko
co poniektorzy odwracali twarze z grymasem obrzydzenia.
Zawsze twierdzilam, ze jestem osoba tolerancyjna, ale w tej sytuacji moje
odczucia hm zamotaly sie strasznie. Nio bo tak: z jednej strony to tacy sami
ludzie jak my, to nie ich wina itd. Z drugiej: sa przeciez kluby gey&les.
Czy zatem mozna mowic o tolerancji skoro uwazamy, ze jest pewna granica? I
gdzie jest ta granica? Czy w momencie gdy para geyow wchodzi do klubu dla
hetero, czy w chwili gdy okazuje swoje preferencje, czy moze gdy zaczyna byc
nachalna w stosunku do ciebie?

Pozdrawiam enarete
e...@g...pl






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-03-04 20:29:34

Temat: Re: granice tolerancji homoseksualizmu
Od: Astec SA <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Enarete wrote:
> Calkiem niedawno, w nocnym klubie widzialam dwoch, namietnie calujacych sie
[..]
> I gdzie jest ta granica? Czy w momencie gdy para geyow wchodzi do klubu dla

Tam gdzie dla większości ludzi zaczyna się obrzydliwość.

pozdrawiam
Arek
--
Konkurs pt. "Kraj moich marzeń".
Główna nagroda 3000 zł, więcej http://www.pnc.eteria.net

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-04 22:53:52

Temat: Re: granice tolerancji homoseksualizmu
Od: Mrufka <m...@p...t19.ds.pwr.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora



Enarete wrote:

> Calkiem niedawno, w nocnym klubie widzialam dwoch, namietnie calujacych sie
> panow (na srodku sali). Wlasciwie nie zrobilo to wiekszego wrazenia, tylko
> co poniektorzy odwracali twarze z grymasem obrzydzenia.

"Wlasciwie"... to w koncu zrobilo czy nie?

>
> Zawsze twierdzilam, ze jestem osoba tolerancyjna, ale w tej sytuacji moje
> odczucia hm zamotaly sie strasznie.

Tolerancja to pojecie wzgledne. Tez wydaje mi sie ze jestem tolerancyjna. Ale
... wlasnie, zawsze jest jakies ale.... zastanawialam sie czo by bylo, gdyby sie
okazalo ze moje dziecko (na razie to ich jeszcze nie mam), ma orientacje
homoseksualna. Zastanawiam sie czy bym to zaakceptowala. Moze...


> Nio bo tak: z jednej strony to tacy sami
> ludzie jak my, to nie ich wina itd. Z drugiej: sa przeciez kluby gey&les.
> Czy zatem mozna mowic o tolerancji skoro uwazamy, ze jest pewna granica? I
> gdzie jest ta granica? Czy w momencie gdy para geyow wchodzi do klubu dla
> hetero, czy w chwili gdy okazuje swoje preferencje, czy moze gdy zaczyna byc
> nachalna w stosunku do ciebie?

Co do tej nachalnosci... spotkalam sie juz z tym. Nie skutkowaly zadne
argumenty. Prawie zadne. Kobieta odpuscila sobie jak uslyszala, ze albo sobie
sie odczepi, albo oberwie w zeby. Malo przyjemna sytuacja...

postruffka

mrufka


--
"Nie istnieje milosc od pierwszego wejrzenia, od pierwszego wejrzenia moze sie
obudzic tylko pozadanie."

Pierre La Mure


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-05 00:08:36

Temat: Re: granice tolerancji homoseksualizmu
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"Enarete" <e...@g...pl> writes:

> Calkiem niedawno, w nocnym klubie widzialam dwoch, namietnie calujacych sie
> panow (na srodku sali). Wlasciwie nie zrobilo to wiekszego wrazenia, tylko
> co poniektorzy odwracali twarze z grymasem obrzydzenia.
> Zawsze twierdzilam, ze jestem osoba tolerancyjna, ale w tej sytuacji moje
> odczucia hm zamotaly sie strasznie. Nio bo tak: z jednej strony to tacy sami
> ludzie jak my, to nie ich wina itd. Z drugiej: sa przeciez kluby gey&les.
> Czy zatem mozna mowic o tolerancji skoro uwazamy, ze jest pewna granica? I
> gdzie jest ta granica? Czy w momencie gdy para geyow wchodzi do klubu dla
> hetero, czy w chwili gdy okazuje swoje preferencje, czy moze gdy zaczyna byc
> nachalna w stosunku do ciebie?

Uwazam ze z powodzeniem mozna zastosowac tutaj te same reguly co do
heterykow. Jesli dziewczyna i chlopak caluja sie na srodku sali i to
jest ok - dlaczego mialoby byc inaczej jak caluja sie dwie kobiety
albo dwoch mezczyzn? przeciez nikt nikogo nie zmusza do patrzenia. a
ludzie odwracaja sie ze wstretem najczesciej dlatego, ze maja wbite na
twardo do glowy ze to jest "be" i obrzydliwe i w ogole jak tak mozna.

natomiast jesli ktokolwiek - kobieta, mezczyzna zaczyna byc nachalny w
stosunku do kogokolwiek - tutaj juz granica jest naruszona. I moim
zdaniem nie ma znaczenia jakie kto ma preferencje seksualne.

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-05 00:08:42

Temat: Re: granice tolerancji homoseksualizmu
Od: "Eva" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mrufka" <m...@p...t19.ds.pwr.wroc.pl> napisał w wiadomości
news:3AA2C780.460D10EE@piast.t19.ds.pwr.wroc.pl...
> Co do tej nachalnosci... spotkalam sie juz z tym. Nie skutkowaly zadne
> argumenty. Prawie zadne. Kobieta odpuscila sobie jak uslyszala, ze albo sobie
> sie odczepi, albo oberwie w zeby. Malo przyjemna sytuacja...
>

No wlasnie - dlaczego tak czesto homoseksualisci
sa nachalni w okazywaniu \ demonstrowaniu swoich uczuc ?
Czy wlasnie przez te teatralna przesade nie szkodza innym homo- ?
Eva



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-05 00:21:17

Temat: Re: granice tolerancji homoseksualizmu
Od: Joanna <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article 97ulbe$h26$...@n...tpi.pl, Eva at e...@p...onet.pl wrote on
5-03-01 1:08:

>
> Użytkownik "Mrufka" <m...@p...t19.ds.pwr.wroc.pl> napisał w wiadomości
> news:3AA2C780.460D10EE@piast.t19.ds.pwr.wroc.pl...
>> Co do tej nachalnosci... spotkalam sie juz z tym. Nie skutkowaly zadne
>> argumenty. Prawie zadne. Kobieta odpuscila sobie jak uslyszala, ze albo
>> sobie
>> sie odczepi, albo oberwie w zeby. Malo przyjemna sytuacja...
>>
>
> No wlasnie - dlaczego tak czesto homoseksualisci
> sa nachalni w okazywaniu \ demonstrowaniu swoich uczuc ?
> Czy wlasnie przez te teatralna przesade nie szkodza innym homo- ?
> Eva

To dziwne, bo ja znam 2 malzenstwa homo- i sa naprawde wspanialymi
przyjaciolmi. A nie dalej, jak w piatek, bylam w lokalu, ktory znany jest
z gejowskiej klienteli i nikt sie tam z tym nie kryje. Ale ludzie calkiem
normalni, sympatyczni. Moze bardziej, niz inni mezczyzni wylewni i
serdeczni. Ale o zadnej nachalnosci nie moglo byc mowy. Moze to kwestia
kultury, niezaleznie od preferencji seksualnych?
Pozdrawiam,
Joanna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-05 08:32:54

Temat: Re: granice tolerancji homoseksualizmu
Od: g...@w...pl (Gabriela M.) szukaj wiadomości tego autora

Cześć Enarete!
Bardzo mi miło znów cię słyszeć.
Opowiem ci pewną sytuację, która mnie w życiu spotkała. W
ubiegłym roku pojechałam w góry, gdzie spotkałam sie z grupą
bardzo fajnych ludzi. Wiedziałąm że ich spotkam, choć wcześniej
nikogo nie znałam. Wiedziałam też że będzie tam para gejów. I
zastanawiałam się, czy będę umiała z nimi rozmawiać bez żadnego,
nawet nieswiadomego uprzedzenia, czy nie zdradzi mnie rumieniec,
jak się pocałują etc. Jestem tolerancyjna i mentalnie nie mam
żadnych uprzedzeń, ale wiem też, że często o pewnych rzeczach o
sobie dowiadujemy się w trakcie.
Nie wiedziałam, gdzie leży moja granica, piszę moja - bo każdy ma
własna, i dla niektórych przebywanie z taką parą byłoby
niemożlwe, a inni nie zniosą widoku ich czułości i wolą się
okłamywać, bo czego oczy nie widzą...
I wiesz co - ta para tak mnie zauroczyła swoją miłością,
stosunkem do ludzi i do siebie (5lat razem), że siedziałam z
nimi, śmiałam się a przy rozstaniu płakałam i żegnałam się z
nimi, jak z bardzo bliskimi ludźmi których więcej nie spotkam.
Oni pokazali mi coś, czego sama nie miałam i do czego tęskniłam,
choć byłam z człowiekiem, którego bardzo kochałami i który
podobno mnie kochał. A oni tak zwyczajnie i po prostu dawali
innym i sobie tyle cieła i dobra, ze patrzyłam na nich z
zazdrością, podziwem i głebokim .

Pozdrawiam bardzo cieplutko
Gabi

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-05 09:49:13

Temat: Re: granice tolerancji homoseksualizmu
Od: Mrufka <m...@p...t19.ds.pwr.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

> To dziwne, bo ja znam 2 malzenstwa homo- i sa naprawde wspanialymi
> przyjaciolmi. A nie dalej, jak w piatek, bylam w lokalu, ktory znany jest
> z gejowskiej klienteli i nikt sie tam z tym nie kryje. Ale ludzie calkiem
> normalni, sympatyczni. Moze bardziej, niz inni mezczyzni wylewni i
> serdeczni. Ale o zadnej nachalnosci nie moglo byc mowy. Moze to kwestia
> kultury, niezaleznie od preferencji seksualnych?
> Pozdrawiam,
> Joanna

Tez znam takie malzenstwa. I szczerze mowiac, jedna z tych kobiet jest
wspaniala. Juz jakis czas temu ustalilysmy stosunki - jesli tak to mozna
okreslic - jakie beda miedzy nami. I wszystko jest OK, bo zadna z nas tej
granicy nie przekracza. Owszem, zarty, zartami, ale trzymamy sie ustalen. I jest
naprawde OK.
Chyba masz racje, ze to zalezy od kultury. W tamtym wypadku, gdzie o maly wlos
nie doszlo do rekoczynow, na poczatku znajomosci tez bylo OK. Tez powiedzialam
jej ze miedzy nami nic oprocz kolezenstwa nie bedzie. Tylko ze ona chyba mi nie
uwierzyla i skonczyla sie znajomosc.

mrufka

--
"Nie istnieje milosc od pierwszego wejrzenia, od pierwszego wejrzenia moze sie
obudzic tylko pozadanie."

Pierre La Mure


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-05 11:52:39

Temat: Re: granice tolerancji homoseksualizmu
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Nie wiem czy spotkaliscie sie z taka oto opinia, ktora przedstawil
mi i uzasadnil ktos dosyc juz dawno temu:

'...zalamanie swietnosci i rozwoju kazdej cywilizacji z przeszlosci
o ktorych wiemy i ktore uznaly rownoprawnosc homoseksualizmu
i zwiazkow homoseksualnych wobec heteroseksualizmu nastepowalo
chronologicznie wkrotce po dokonaniu sie takiego przelomu...'.

Przyklady: chocby Grecy i Rzymianie.

Ciekawe, no nie? :)

Czarek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-05 12:55:02

Temat: Re: granice tolerancji homoseksualizmu
Od: lid <x...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Calkiem niedawno, w nocnym klubie widzialam dwoch, namietnie calujacych sie
> panow (na srodku sali). Wlasciwie nie zrobilo to wiekszego wrazenia, tylko
> co poniektorzy odwracali twarze z grymasem obrzydzenia.

Tak sie zastanawiam... czy z rownym obrzydzeniem te same osoby odwracalyby
glowe, gdyby na miejscu tych osob bylo dwie inne, bedace na wozkach i calujace
sie.... a nastepnego razu byc moze obrzydzenie wywolala by para ludzi o roznych
kolorach skory, a za jakis czas o innym niz "osob patrzacych z obrzydzeniem"
kolorze oczy czy wlosow.....
Sory za ironie, ale taki odruch wywolalo we mnie to, co przeczytalam w
wiekszosci postow.

> Zawsze twierdzilam, ze jestem osoba tolerancyjna, ale w tej sytuacji moje
> odczucia hm zamotaly sie strasznie. Nio bo tak: z jednej strony to tacy sami
> ludzie jak my, to nie ich wina itd. Z drugiej: sa przeciez kluby gey&les.

Czy dla kazdej "innej" gupy powinny byc tworzone kluby???? Co np. z cukrzykami,
miskimi, grubymi, alergikami czy nosicielami HIVa?

> Czy zatem mozna mowic o tolerancji skoro uwazamy, ze jest pewna granica? I
> gdzie jest ta granica? Czy w momencie gdy para geyow wchodzi do klubu dla
> hetero, czy w chwili gdy okazuje swoje preferencje, czy moze gdy zaczyna byc
> nachalna w stosunku do ciebie?

Inna sprawa jest publiczne okazywanie swoich uczuc, i to bez wzgledu na plec
osob calujacych sie.
Jest pocalunek i pocalunek.
Pytanie: Czy klub (kazde miejsce publiczne) jest miejscem uzewnetrznianie swoich
uczuc?

lid



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 20 ... 32


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Problem niesmialosci u chlopaka
Problem niesmialosci u chlopaka
Czy to testowanie umyslow? (dlugie)
Problem nieśmiałości u dziewczyny!
Psychologia społeczna

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »