Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Radość - było żal

Grupy

Szukaj w grupach

 

Radość - było żal

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 55


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2002-06-12 14:58:12

Temat: Re: Radość - było żal
Od: <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> > Czesc szybciu :-)
> Nie jestem Ci sie w stanie przypomniec, bo nie pamietam pod jakim nickiem
> jakis rok temu z Toba gaworzylam, >

O kurcze ;)
a w jakim pokoju? i o czym gaworzyłyśmy?
też pozdrawiam, Mirka
czatujesz jeszcze?


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2002-06-12 16:14:34

Temat: Re: "haj" było Radość - było żal
Od: "Nixe \(d. Maja\)" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"amber"

> Acha, jeszcze jedno ;-) Nie ma nic lepszego, niz patetycznosc,
> egzaltownosc, infantylizm, naiwnosc, szalenstwo i wariactwo ;-) Dzieki temu
> nie dopadnie was nuda, rutyna, stagnacja, czyli smierc milosci. Nie
> wierzcie, ze ten 'haj' jest wlasciwy tylko fazie zakochania.

Czuję się trochę wywołana do tablicy, bo to ja pisałam o tym, ze ten "haj"
nie trwa wiecznie. Widzisz Amber, znów zrozumiałaś to tylko tak, jak chciałaś
zrozumieć. Nigdzie nie pisałam, że, gdy "haj" minie, to następuje nuda,
rutyna i stagnacja. Każdy widzi to tak, jak chce widzieć - Ty widzisz rutynę,
ja, pomimo, że nie czuję już tego samego, co na początku znajomości z moim
mężem, nie czuję też nudy i stagnacji. Ja (i mój mąż) potrafię żyć z takim, a
nie innym zasobem naszych uczuć i jesteśmy szczęśliwi. Co natomiast zrobisz
Ty, gdy ten "haj" jednak minie? Odejdziesz? Powiesz "Sorry, nie kocham cię
już"? Pewnie, że tak też można, ale ... ech, nie chce mi się tworzyć
kolejnych elaboratów o dojrzałości i odpowiedzialności.

Wierzysz, że u Ciebie to życie na "haju", to obłędne i ślepe
zafascynowanie będzie wieczne. Życzę Ci tego z całego serca, ale pozwól, że
porozmawiamy na ten temat za kilkanaście/dziesiąt lat. ok? :-))
BTW - jak długo pozostajesz w stałym związku z tym samym mężczyzną?

>To bzdura, w ktora ludzie wierza, a im bardziej wierza, tym bardziej im sie
ona realizuje w zyciu.

Tak, tak, taka sama bzdura jak to, że po młodości przychodzi starość, po
życiu śmierć, a po dłuższym poście uczucie głodu. Wystarczy zasugerować sie
tylko odpowiednio mocno, że to nieprawda i już - jesteśmy wiecznie młodzi,
nie umieramy i nigdy nie odczuwamy głodu :-) No, ale może TY to faktycznie
potrafisz.
Pisząc, że miłość przechodzi różne fazy, nie miałam na myśli oczekiwań,
wiary, że tak się dzieje. Było to najzwyklejsze w świecie stwierdzenie
niezaprzeczalnych faktów, obserwacji, nic poza tym. Tak samo, jak
stwierdzeniem faktu jest napisanie, że z młodej, silnej dziewczyny po
wieeeelu latach robi się stara, słaba kobiecina. I w żadnen sposób nie pomoże
jej myślenie, że tak się nigdy nie stanie.

> Nasza genialna podswiadomosc poslusznie realizuje nasze wierzenia,
> oczekiwania, ktorych czesto nie jestesmy do konca swiadomi.

Rozumiem, że Ty potrafisz kierować swoją podświadomością :-)
Ciekawa jestem, czy byłabyś w stanie zakochać się na życzenie w określonej
osobie? To imho zadanie o takim mniej więcej stopniu trudności, jak życie na
ciągłym "haju". Ale może niektórym się udaje i w 50. rocznicę ślubu nadal
drżą z podniecenia na swój widok, nadal świergolą sobie do uszek, nadal
zachowują się tak, jak na pierwszej randce. Podziwiam - są wyjątkowi.
--
Pozdrawiam
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2002-06-13 07:16:06

Temat: Re: Radość - było żal
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik amber <a...@a...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ae79pg$pbh$...@s...icm.edu.pl...
>
> Niedawno mojemu koledze ukradziono rower pod Polietchnika. Wszedl
doslownie
> na 'mrugniecie okiem'. Kiedy to pozniej opowiadal, wszyscy sluchajacy o
malo
> nie pekli ze smiechu. Inny kolega, slynacy z czarnego poczucia humoru, tak
> to skomentowal: nic tak nie cieszy, jak cudze nieszczescie.


Demagogia... Gdyby tak było naprawdę, to wszyscy którzy pomagają
potrzebującym mogliby startować w konkursach na najpiękniej ukształtowane
mięśnie brzucha (wypracowane podczas śmiechu, oczywiście ;-))

Kilka miesięcy temu mnie okradziono i nie zauważyłam, żeby kogokolwiek z
osób, które się o tym dowiedziały, to bawiło. A ponieważ stało się to w
firmie, przez którą przewija się wiele osób, miałam okazję zaobserwować
reakcję na tę informację przynajmniej połowy setki osób (wliczając w to
moich znajomych). Możliwe, że połowa z nich niedługo po tym upiła się z tego
powodu z radości ;-) ale faktem jest, że nikt jawnie nie okazał swojego
zadowolenia.
Ale może wynikać to z tego, że mówiąc o tym, co mnie spotkało, ani przez
moment nie sprawiałam wrażenia, jakby to nie była dla mnie bardzo przykra
rzecz.
Odbiór informacji zależy od tego, jak zostanie ona przedstawiona. Jeśli sam
zaineteresowany zanosi się śmiechem, trudno spodziewać się od słuchaczy, że
będą płakać z żalu.
Jeśli to jednak było tak, że okradziony opowiadając o tym był wyraźnie
rozżalony, a odbiorcy pękali ze śmiechu, to powinien jak najszybciej zmienić
otoczenie...

pozdrawiam

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2002-06-13 09:16:51

Temat: Re: Radość - było żal
Od: "Jacek" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Coś w tym jest, może dlatego, że znamy sie tylko ze słów i każdy mimo woli
> przekłada to na swoje doświadczenia.... Jest i tak, że informacje typu,
> przestał(a)kochać, odchodzi - przyjmujemy za normalne, a to, że ktoś
> wrócił -za złudzenie. Jeśli chodzi o mnie to wcale mnie wiadomosci Wasze
nie
> zaskoczyły, wprost przeciwnie, gdy jest już coś zamkniętym rozdziałem, nie
> wracamy do tego i nie piszemy o tym. A Wy szukaliście rozwiazania.
Gratuluję
> i cieszę się razem z Wami. Jesteście "pozytywnie zakręceni" a to Wam
> gwarantuje długi i burzliwy związek :_)))

Dokładnie nie jest łatwo pwoeidzieć pomyliłem się ale bardzo przyjemnie było
w tej sytuacji napisać wracam, zmieniam zdanie,nie jestem konsekwenty.
Dziękuję za Twoje wsparcie


> "Eksperci" od miłości twierdzą jednak, ze nie igra się z miłością :))) Co
Wy
> na to?
Jacy Eksperci, radzić pisac ksiązki, opowiadać ale przeżywać miłość jest
zupełnie inaczej

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2002-06-13 09:36:42

Temat: Re: Radość - było żal
Od: Katarzyna Dziurka <d...@u...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora


Żono, Jacku
ja też wam wierzę i trzymam za wasz zwiazek kciuki. Znaliscie i
kochaliscie sie, gdy sie pobieraliscie. Potem cos się popsuło, wzajemne
pretensje przysłoniły uczucie, nie rozwiązane drobiazgi przysłoniły
swiat. Do tego pojawiła sie tzrecia osoba - z boku, wiec nie na codzień,
w nowej sytuacji, bez rutyny i z nia wszystko zaczęło sie wydawac
Jackowi znów łatwe i przyjemne. Dobrze, ze spróbowaliscie wyjasnić
problemy, to co boli, co przeszkadza, co zniechęca co siebie i co
najtrudniejsze przyjąć kierowane do siebie pretensje i zmienić się.
Odkopujecie teraz spod tych gruzów wasze uczucie i życze wam wytrwałosci
i wszystkiego najlepszego.

Katarzyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

kupię parasolkę - wózek
Zapraszam na Mazury
Re: żal
Do tych, którzy wyjechali
Ustalanie reguł

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »