Data: 2003-01-29 23:12:03
Temat: Re: ...hustawki?
Od: "kapuha" <k...@m...prof.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
moze dorastasz?? a moze miales ostatnio jakies przezycie?? ja chodze z dnia
na dzien szczesliwsza( kocham )ale kilka dni temu umarl ojciec mojego
ukochanego na poczatku nic nie czulam, potem uwazalam ze to moja wina, bo
mowilam, ze bedzie dobrze i ze wyzdrowieje..pogadalam z przyjaciolka i
wracam do zdrowia. moj ukochany siedzi teraz w wawie i tez sie "leczy"
pogadaj z przyjacielem. powinno pomoc. a jesli nie, to czekaj. tyle jeszcze
prze Toba...
pozdr.
--
Kapuha
"mrok na schodach,
pustka w domu
nie pomoze nikt nikomu.
ślady twoje śnieg zaprószył,
żal sie w sercach zawieruszył.
trzeba teraz w śnieg uwierzyć
i tym sniegiem sie ośniezyć-
i ocienić się tym cieniem
i pomilczec tym milczeniem"
Użytkownik eref <e...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:at7n1c$i2q$...@n...tpi.pl...
> Cześć,
> Od kilku miesięcy mam pewien problem, który sam nazywam
> 'huśtawką nastrojową'.
|