Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze ilosc lekcji u ucznia klasy 3 podstawowki

Grupy

Szukaj w grupach

 

ilosc lekcji u ucznia klasy 3 podstawowki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 8


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-10-26 20:33:04

Temat: ilosc lekcji u ucznia klasy 3 podstawowki
Od: "blondi" <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Dzis Mloda skonczyla odrabiac o 21:30 i nie skonczyla wszystkiego.
Napisalam jej usprawiedliwienie, bo kiedys musi sie przespac, a jutro
idzie do szkoly na 8.

Dzien mlodej wyglada tak: Pobudka o 7, sniadanie, sprawdzenie, czy
wszystko spakowane i do szkoly. Powrot (kolo 12-13) juz po obiedzie,
siada do lekcji. To co umie zrobic sama, robi sama, to z czym ma
problemy omawiamy az do skutku. lekcje przewaznie konczy odrabiac kolo
18-19. Wychowawczyni, poza ksiazkami do nauczania zintegrowanego uzywa
jeszcze dwoch innych ksiazek, glownie z zadaniami matematycznymi i z
tych ksiazek rowniez zadaje prace domowe. W sumie wychodzi tego ok 2-3
kartek, jakies wypracowania, czytanie lektur.

I to byloby jeszcze do przezycia. Ale w tym roku zmienil sie nauczyciel
angielskiego. Nowa pani rozpoczela prace z dziecmi od... mowienia do
nich tylko po angielsku. Spotkala sie z totalnym niezrozumieniem, bo
dzieci dotychczas rysowaly, wierszykowaly i spiewaly. Pani, po naszej
interwencji u wychowawczyni stwierdzila, ze przez pierwszy miesiac
bedzie wszystko tlumaczyla a pozniej znow tylko po angielsku. Teraz
jeszcze dostalam wydruk z wymaganiami, jakie dziecko musi spelniac zeby
zakonczyc ten rok nauki angielskiego. Jest to SZOK, dziecko, ktore do
tej pory uczylo sie podstaw ma umiec czytac, pisac opowiadac...

Spedzamy godziny na obkuwaniu slowek, cwiczeniu wymowy i czytania. Ale
na wszystko po prostu nie wystarcza czasu. Mloda nie ma kiedy wyjsc na
podworko i po prostu sie pobawic z kolezankami. Inne dzieci z klasy,
tez spedzaja cale dnie nad lekcjami.

Pocieszcie mnie, ze jest to jakos uregulowane. Bo przeciez taki maluch
momentalnie straci serce do nauki, a przed nia jeszcze druga polowa
podstawowki (duzo ciezsza niz teraz), gimnazjum, liceum i studia
(przynajmniej na dzis dzien Mloda chce studiowac). Co robic?

Blondi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-10-27 06:38:29

Temat: Re: ilosc lekcji u ucznia klasy 3 podstawowki
Od: Lila <H...@H...Com> szukaj wiadomości tego autora

blondi <m...@g...com> napisał:
> Dzis Mloda skonczyla odrabiac o 21:30 i nie skonczyla wszystkiego.
> Napisalam jej usprawiedliwienie, bo kiedys musi sie przespac, a jutro
> idzie do szkoly na 8.

Co to za szkola, prywatna? Nie wyglada to normalnie :-(

Pozdrowienia,
Lila

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-10-27 08:47:10

Temat: Re: ilosc lekcji u ucznia klasy 3 podstawowki
Od: "blondi" <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Lila napisał(a):
> blondi <m...@g...com> napisał:
> > Dzis Mloda skonczyla odrabiac o 21:30 i nie skonczyla wszystkiego.
> > Napisalam jej usprawiedliwienie, bo kiedys musi sie przespac, a jutro
> > idzie do szkoly na 8.
>
> Co to za szkola, prywatna? Nie wyglada to normalnie :-(

Zwykla panstwowa podstawowka...

Blondi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-10-27 11:03:06

Temat: Re: ilosc lekcji u ucznia klasy 3 podstawowki
Od: Rozs <r...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik blondi napisał:
> Dzis Mloda skonczyla odrabiac o 21:30 i nie skonczyla wszystkiego.

Musisz sobie postawić jedno pytanie: czy rzeczywiście odrabia? Czy nie
jest tak, że siedzi, napisze jedno obliczenie, pobawi się ołówkiem,
pogapi w okno itp.
Miałam taki problem z moim smykiem - potarafił nad lekcjami spędzić 3
godziny. Okazywało się, że w tym czasie napisał 3 (!) słowa. I też
zaczęłam dochodzić do wniosku, że ma za dużo zadane. Po kilku różnych
podejściach zrobiliśmy taką próbę: ustalilismy, że będzie się starał
zrobić wszystko jak najszybciej, posadziłam go obok siebie, dałam
zadania i ustawiłam minutnik. Okazało się, że zrobienie jednej strony
zadań matematycznych zajmuje 5 minut (obojętne czy strona z ekoludka czy
z wesołej szkoły), napisanie 2 stron tekstu zajmuje od 10 do 20 minut
(10 minut dyktando, 20 minut przepisywanie lub opowiadanie). A zatem
lekcje + ew. dodatkowe zadania zajmują maksymalnie godzinę. Pod
warunkiem, że dziecko siada i pracuje. Intensywnie. Pomogło mu
uświadomienie sobie, że on potrafi pracować szybko, ustawienie minutnika
i odliczanie czasu + moje napomnienia (masz jeszcze 10 minut).

> W sumie wychodzi tego ok 2-3
> kartek, jakies wypracowania, czytanie lektur.

Mój młody jest drugoklasistą i pisze wyjątkowo powoli, ale szybko czyta.
Wydaje mi się, że te 3 kartki powinny zająć maksymalnie godzinę (około
10 minut na stronę A4 - jeśli to takie zadnia jak na lekcji). Może warto
sprawdzić czy faktycznie?
Lektury - może wprowadzić zasadę: stronę ja, stronę ty? Nam się to
dobrze sprawdza - dziecko ćwiczy czytanie, ale ma też szansę cieszyć się
wspólnym czytaniem z rodzicem i samą lekturą (u nas jest to niezależne
od czytania wieczornego, kiedy czytam tylko ja, a książkę wybierają oni).

> Spedzamy godziny na obkuwaniu slowek, cwiczeniu wymowy i czytania.

Musisz kombinować i szukać innego podejścia - żółte kartki ze słówkami
rozwieszone po całym domu, słuchanie płyty ze słówkami, piosenkami (jest
tego dużo na rynku, ale najczęściej sam podręcznik ma taką) przed snem i
w czasie zabawy, gry typu memo czy inne do nauki słówek, gry do nauki
angielskiego na komputerze, książki z naklejkami, kalendarz itp. -
wszystko, żeby to było jak najfajniejszą zabawą, a nie harówką.

> Ale
> na wszystko po prostu nie wystarcza czasu. Mloda nie ma kiedy wyjsc na
> podworko i po prostu sie pobawic z kolezankami.

I ani sie obejrzysz, jak usłyszysz, że Twoje dziecko za wolno biega, nie
umie rzucać piłką i jest w ogóle niesprawne fizycznie.

U nas dzień wygląda tak: pobudka o 6.30, sniadanie, ubranie, guzdranie i
o 7.30 do szkoly. Powrót też koło 12-13, lekki obiad (najczęsciej u
babci) i czas na zabawę. Około 15 do domu i do lekcji. Przed powrotem
ojca ma mieć odrobione lekcje. Tak koło 16.30 siadamy do obiadu. Potem
robi zadania dodatkowe (np. matematykę właśnie albo recenzje ksiązek,
albo jakieś dodatkowe materiały na lekcje - w szkole dostają za to
punkty, więc mu się chce, ale z tym to schodzi czasem nawet do 20. Wtedy
zamiast dobranocki ogląda inną bajkę z wideo).

Generalnie ciężkie życie ma moje dziecko, ale czas na zabawę na świeżym
powietrzu _musi_ być, bo jego zdrowie jest ważniejsze.
Przemyślcie ile tak naprawdę czasu trzeba przeznaczyć na odrabianie
lekcji, może przy innej organizacji czasu jednak mniej niż się wydaje?

Pozdrawiam
Rozs




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-10-27 12:35:22

Temat: Re: ilosc lekcji u ucznia klasy 3 podstawowki
Od: "blondi" <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Rozs napisał(a):
> Użytkownik blondi napisał:
> > Dzis Mloda skonczyla odrabiac o 21:30 i nie skonczyla wszystkiego.
>
> Musisz sobie postawić jedno pytanie: czy rzeczywiście odrabia?

Odrabia. W zeszlym roku tez mialam takie przejscia, jak opisujesz, ze
Mloda bawila sie, ale wystarczylo dopilnowac, postawic granice czasowa,
po ktorej odpada np obejrzenie filmu i raptem wszystko dalo sie zrobic
w okreslonym czasie.

Teraz maja bardziej zlozone zadania. Mloda wiekszosc obliczen wykonuje
na brudno, bo sie myli (nieszczesne minusy, ktore i mnie umykaly...
pamietam). pozniej przepisuje. Czesto jest do napisania zadanie na
podstawie drzewka lub grafu - to wymaga pomyslenia, napisania,
sprawdzenia, czy obliczenia sa zgodne z grafem - na to potrzeba czasu.
2-3 kartki takich zadan z ksiazki to 4-6 stron. Na kazde zadanie
schodzi sie ok 15-20 minut. A jesli Mloda czegos nie rozumie, lub
popelnia uparcie blad w tym samym miejscu, dochodzi czas potrzebny na
wytlumaczenie i pocwiczenie razem zanim wroci do lekcji.

Dodatkowo codziennie zadawane jest zadanie z j.polskiego. Ostatnio:
opisac wlasnymi slowami jedna z przygod bohatera z obecnej lektury
(razem z planem i rozbiciem na wstep rozwiniecie i zakonczenie, akapity
itp). Najpierw prace pisze Mloda sama na brudno, pozniej siadamy nad
poprawkami, pozniej musi przepisac.

I co najmniej godzine - dwie schodzi sie na slowka z angielskiego,
cwiczenie prostych zdan i przygotowanie sie do lekcji (ostatnia praca
domowa to prezentacja - trzeba opowiedziec, gdzie lezy, wzgledem innego
przedmiotu, ksiazka, olowek, piornik).

Do tego dochodzi przerwa na posilek i kilka przerw na rozprostowanie
sie.

> Czy nie
> jest tak, że siedzi, napisze jedno obliczenie, pobawi się ołówkiem,
> pogapi w okno itp.
> Miałam taki problem z moim smykiem - potarafił nad lekcjami spędzić 3
> godziny. Okazywało się, że w tym czasie napisał 3 (!) słowa. I też
> zaczęłam dochodzić do wniosku, że ma za dużo zadane. Po kilku różnych
> podejściach zrobiliśmy taką próbę: ustalilismy, że będzie się starał
> zrobić wszystko jak najszybciej, posadziłam go obok siebie, dałam
> zadania i ustawiłam minutnik. Okazało się, że zrobienie jednej strony
> zadań matematycznych zajmuje 5 minut (obojętne czy strona z ekoludka czy
> z wesołej szkoły), napisanie 2 stron tekstu zajmuje od 10 do 20 minut
> (10 minut dyktando, 20 minut przepisywanie lub opowiadanie). A zatem
> lekcje + ew. dodatkowe zadania zajmują maksymalnie godzinę. Pod
> warunkiem, że dziecko siada i pracuje. Intensywnie. Pomogło mu
> uświadomienie sobie, że on potrafi pracować szybko, ustawienie minutnika
> i odliczanie czasu + moje napomnienia (masz jeszcze 10 minut).

Jestem pewna, ze jakas czesc czasu jej gdzies umyka. Ze sie zapatrzy,
albo mysli jej uleca w innym kierunku niz obecnie rozwiazywane zadanie.
Ale to sie dzieje rowniez wtedy, gdy siedze z nia nad zeszytami.

> > W sumie wychodzi tego ok 2-3
> > kartek, jakies wypracowania, czytanie lektur.
>
> Mój młody jest drugoklasistą i pisze wyjątkowo powoli, ale szybko czyta.
> Wydaje mi się, że te 3 kartki powinny zająć maksymalnie godzinę (około
> 10 minut na stronę A4 - jeśli to takie zadnia jak na lekcji). Może warto
> sprawdzić czy faktycznie?

10 minut to sie schodzi na jedno zadanie. Zadan jest rozna ilosc na
stronach - ale matematycznych srednio 4-6 na strone. Czesc wymaga
pisania w zeszycie (skladaja sie z samego polecenia).

Gdyby nie to, ze inne dzieci z klasy maja podobne problemy to
faktycznie wciaz szukalabym przyczyny problemu po stronie mojej i
Mlodej. Ale wiecej rodzicow skarzy sie na te problemy...

> Lektury - może wprowadzić zasadę: stronę ja, stronę ty? Nam się to
> dobrze sprawdza - dziecko ćwiczy czytanie, ale ma też szansę cieszyć się
> wspólnym czytaniem z rodzicem i samą lekturą (u nas jest to niezależne
> od czytania wieczornego, kiedy czytam tylko ja, a książkę wybierają oni).

U nad odpada. Jak czytam Mlodej na glos, to ulatuja jej mysli i nie wie
co czytamy. Zreszta ona lubi czytac i z tym nie ma problemu, poza tym,
ze zabiera to czas...

> Musisz kombinować i szukać innego podejścia - żółte kartki ze słówkami
> rozwieszone po całym domu, słuchanie płyty ze słówkami, piosenkami (jest
> tego dużo na rynku, ale najczęściej sam podręcznik ma taką) przed snem i
> w czasie zabawy, gry typu memo czy inne do nauki słówek, gry do nauki
> angielskiego na komputerze, książki z naklejkami, kalendarz itp. -
> wszystko, żeby to było jak najfajniejszą zabawą, a nie harówką.

Mamy kasety do ksiazek, z ktorych korzysta na lekcji i Mloda chetnie
ich slucha przegladajac czytanki. Ma swoj slownik obrazkowy. Ale
fonetyka, to fonetyka i niestety trzeba miec przed oczami text pisany i
umiec go poprawnie wymowic. Czesto korzystam z angielskiego memo ktore
ma obrazki podpisane i w ten sposob cwiczymy wymowe. Jednak czasami
trzeba po prostu usiasc i ja odpytac lub pocwiczyc nowa partie
materialu.

> I ani sie obejrzysz, jak usłyszysz, że Twoje dziecko za wolno biega, nie
> umie rzucać piłką i jest w ogóle niesprawne fizycznie.

Mam nadzieje, ze do tego nie dojdzie. Na razie rozmawiam z
wychowawczynia.

> Około 15 do domu i do lekcji.

U nas tez to tak wygladalo w 2 klasie.

> Generalnie ciężkie życie ma moje dziecko, ale czas na zabawę na świeżym
> powietrzu _musi_ być, bo jego zdrowie jest ważniejsze.
> Przemyślcie ile tak naprawdę czasu trzeba przeznaczyć na odrabianie
> lekcji, może przy innej organizacji czasu jednak mniej niż się wydaje?

Po wakacjach bylo gorzej, ale Mloda sie wdrozyla. Teraz jestem caly
dzien w domu, wiec moze usiasc do lekcji jak jest dzien i jest w pelni
sil umyslowych. Ale gdybym chodzila do pracy (jak w zeszlym roku
szkolnym) to Mloda wracalaby do domu kolo 17 i szczerze mowiac przy
takiej ilosci lekcji nie wyobrazam sobie KIEDY by je miala zrobic?

Wychowawczyni twierdzi, zeby jeszcze poczekac. Ze dzieci sie dosc
szybko wdrazaja w nowy material i coraz szybciej bedzie im szlo
robienie zadan. Ze na oswojenie sie z nowym stylem prowadzenia lekcji z
angielskiego, tez potrzebuja czasu.

Blondi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-10-29 09:44:03

Temat: Re: ilosc lekcji u ucznia klasy 3 podstawowki
Od: "Dorota ***" <d...@W...op.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Pocieszcie mnie, ze jest to jakos uregulowane. Bo przeciez taki maluch
> momentalnie straci serce do nauki, a przed nia jeszcze druga polowa
> podstawowki (duzo ciezsza niz teraz), gimnazjum, liceum i studia
> (przynajmniej na dzis dzien Mloda chce studiowac). Co robic?
>
Moze spróbuj porozmawiac z rodzicami innych dzieci z klasy. Jesli i inne
maja taki problem, to warto porozmawiac z Pania (lub dyrekcja), jesli tylko
Twoja mala, moze po prostu wolniej jej idzie nauka.

Dorota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-10-29 12:06:00

Temat: Re: ilosc lekcji u ucznia klasy 3 podstawowki
Od: KASIA <k...@r...net> szukaj wiadomości tego autora

My mamy teraz to samo tylko z.e Dominik jest w 4 klasie. Przez 3 lata
pani ich rozpieszcza?a; a teraz to jest dok?a;dnie tak jak u Ciebie nie
ma czasu w d.... sie; podrapac'. Jeszcze ma zaje;cia pozalekcyjne jak
basen czy karate...
Kasia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-10-30 09:48:29

Temat: Re: ilosc lekcji u ucznia klasy 3 podstawowki
Od: "Patka" <e...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "blondi" napisal w wiadomosci

> Dzis Mloda skonczyla odrabiac o 21:30 i nie skonczyla wszystkiego.
> Napisalam jej usprawiedliwienie, bo kiedys musi sie przespac, a jutro
> idzie do szkoly na 8.
...
> Pocieszcie mnie, ze jest to jakos uregulowane. Bo przeciez taki maluch
> momentalnie straci serce do nauki, a przed nia jeszcze druga polowa
> podstawowki (duzo ciezsza niz teraz), gimnazjum, liceum i studia
> (przynajmniej na dzis dzien Mloda chce studiowac). Co robic?
>
> Blondi

I u nas zadawanych jest bardzo duzo lekcji.
Ale to raczej skutek zacofania w poprzednich dwoch lat nauki
(w pierwszej klasie pani wychowawczyni byla w ciazy -
dzieciom mialy wylacznie przypadkowe zastepstwa;
w drugiej - stale zastepstwo, ale zdecydowanie zadne wymagania).

W tym roku jest pani, ktora chce dzieci podciagnac.
Jako rodzice nie mamy wiec zastrzezen, ze to zle.
Kazdy z nas raczej cieszy sie, ze wreszcie dzieciaki maja i dyktanda i
zadania tekstowe.
Co nie zmienia faktu, ze Misika konczy czasami odrabiac lekcje po 20.
Bez wychodzenia na podworko lub innych rozrywek
Tyle, ze ma na 2-ga zmiane, wiec moze sobie dluzej pospac (8-9).
Zajecia dodatkowe dziecko ma wlasnie rano. Lub w sobote.

I nie wiem czy pociesze cie informacja, ze w 4-tej klasie
wymagan jest jeszcze wiecej ...


Patka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Tragedia gimnazjalistki - co mowic dzieciom?
tragedia gimnazjalistki trochę z innej strony
amerykanizacja
Graj w gry online i wygrywaj nagrody!
zerowka i dyskoteka?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »