MindDancer napisał(a):
> ---- Sen
>
> Była wojna atomowa usa z chinami i rosją, amerykanie wygrali.
> W zamęcie który nastąpł nad azją jej mieszkańcy stracili ze sobą
> kontakt.
> Rosyjskie samobieżne wyrzutnie nie dotarły do celu.
> W grocie na zachodnim wybrzeżu wojsko usa miało detektor,
> który przesyłał sygnały do ich systemu cyfrowego radia.
> Pod koniec działań bomba konwencjonalna uszkodziła detektor
> i dlatego usa wtrzymało dalsze ruchy swoich wojsk i zaczęło
> pertraktacje.
> Przed wojną prezydent uprzedzał że mają system łączności Weller.
> Żołnierze usiłujący naprawić odbiornik wyjęli spod wody duży
> piaskowiec
> znajdujący się na końcu kilkudziesięciometrowego platynowego drutu.
> Do czerownego kamienia, nieregularnej grubej tarczy około metra
> średnicy,
> dołączony był mniejszy żółty kilka razy mnieszy.
> Na nim leżały dwa rezonujące kryształy. Straciły rezonans.
> Żołnierze próbowałi je ponownie zainicjować, ale rezonans wygasał.
> Przybyła specjalistka, która stworzyła ten system.
> W jej dłoniach rezonans nie wygasał,
> także na zapasowacyh parach kamieni detektora.
> Zajmowała się tym latami i najwięcej dużo o nich wiedziała.
> Zmiana kryształów na kuliste dała najlepszy efekt.
> Znała też dotychczasowe wyniki działań wojennych.
> Zaczęła mieć wątpliwości, czy jej praca jest słuszna.
> Nie potrafiła oddać swojego życia na rozkazy złego.
> W końcu odmówiła dalszej współpracy.
>
> Po wojnie informacje o systemie wyciekły do sieci.
> Nakręcono o niej film. O tym że chciała się leczyć,
> że dalej mieszkała na okręcie wojennym.
> Że miała pieniądze, bo jeden z rannych żołnierzy
> przekazał jej część swojej nagrody.
> O tym jak zainstalowano nadajnik.
> Był to zlokalizowany na wschodnim wybrzeżu Chin
> odwiert wypełniony wodą i specyficznym składzie.
> Przykryty deską, darnią i beczką ze śmieciami.
> Leżał obok zarośniętej zielskiem piaskownicy.
> Trochę ziemi z odwiertu, wraz z platynowym łańcuszkiem,
> było położone obok i przykryte darnią.
> Urządzenie to, w połączeniu z detektorem za oceanem,
> odbierało wszystkie sygnały radiowe ze wschodniej części Azji.
> Satelity nie odbierały tych sygnałów
> Do detektora podłączony był przywieziony na ciężarówce komputer
> podłączony do satelitów komunikacyjnych nad usa.
> Było to na terenie ambasady, którą opuszczono po rozpoczęciu wojny.
> I że firma produkująca szampony zaangażowała ją do jednej reklamy.
> Napiętnowana i zmęczona terapiami, cierpiąca na różne dolegliwości,
> pocieszała się tym że wciąż potrafiła wzbudzić rezonans kryształów.
>
> Spotkałem ją tam i rozmawiałem z nią.
> Dowiedziałem się, że nigdy nie bawiła się chińskimi dzwoniącymi
> kulkami
> i poleciłem jej to jako odskocznię,
> bo inicjowanie rezonansu wyglądało podobnie.
> Wspomniałem jej, że ktoś kiedyś zapytał mnie o źródło życia,
> a ja mu odpowiedziałem, że to musi być fontanna i coś się musi w niej
> obracać,
> że na tle chińskich trygramów mają się obracać takie kulki.
> Powiedziałem jej, że może jej dolegliwości
> są związane z dręczeniem przez złe duchy.
>
> ---- Refleksja na temat snu
>
> To jest medium Erdosa.
> Wysyłanie komunikatów poprzez ląd. Za pomocą tchnień maszyny tc.
> Wykorzystam ten sen do opowiadania.
>
> Gdy czytałem w wikipedii o komorach flotacyjnych,
> natrafiłem na odwołania do stanów z buddyzmu.
> Stwierdziłem że oni badali głównie właściwości duszy,
> właściwości substancji natury duchowej.
> Nie szukali drugiej osoby, ale tego co się potrzega
> gdy własną osobę otworzy się na introspekcję.
> Rozpłynięcie się w absolucie
> to przeniesienie punktu widzenia do wnętrza siebie.
> Może znajdowali przejawy Boga w sobie,
> połączonego najgłębiej z własną istotą,
> ale na wskutek patrzenia tylko wewnątrz zbioru samego siebie
> nie byli w stanie określić Jego ani swoich osobowych granic.
>
> ---- Tło emocjonalne
>
> 38 lat i osobiste porażki,
> krzywdy doznane i wyrządzane innym,
> od dwóch miesięcy spóźnione o 25 lat
> zapoznanie z elektroniką (m.in. Edw, Ośla łączka),
> dzisiaj ponowne zdawanie na studia (ok. 10 raz w życiu),
> postanowienie czystości bo daje siłę duchową,
> od przedwczoraj uszkodzenie kręgosłupa
> (trudności w poruszaniu się, siedzeniu, strach)
>
> Pozdrawiam
> Tomasz Kwiecień
> http://tomasz_kwiecien.republika.pl/

To jakieś stare lęki ci się śniły, teraz ludzie mają inne leki,
związane z fantyzmem religijnym Islamu i Chrześcijaństwa. To nawet ma
odbicie w horrorach, gdzie dziwny wirus powoduje wściekłość u ludzi .
Mnie się często śnią takie leki, że wsiadam w Busa i jadę po świnie na
wieś, aby sobie uwędzić świniaka. I tak już z trasy widzę, że świniaki
biegają za sobą po polach, więc dobrobyt na wsi mają. Wieżdzam dalej i
próbuje złapać chłopa aby kupić świniaka, ale chłopa nie ma ,a na
podwórku bawią się świniaki w takiej piaskownicy dla dzieci, co
powoduje że myśle że nikogo nie ma bo by przegonił z pisakownicy do
zagrody. Jadę do sklepu wiejskiego, bo tam pewnie kogoś złapie i
szukając sprzedawce denerwuje się ,że mój przyszły wędzony obiad biega
po podwórku sklepu i spija alkohol z porzuconych butelek . Wtenczas
myślę że jak zjem takiego świniaka to będe pijany i niepokoi mnie co
jeszcze te świnie spożywają. Tak więc wkurwiony czekając na sprzedawcę
postanowiłem odgonić prosiaka, który kręci w pobliżu butelką od wódki,
czerwonym ryjem. Tak więc wywalam prosiakowi kopa i ku memu
zdziwnieniu słyszę --kurwa, od świniaka i robi mi się strasznie głupio
że skopałem sprzedawcę i się budzę . Po takim śnie rano z nieufnością
spoglądam na szynkę.;)