Data: 2004-03-14 14:33:52
Temat: Re: jak odkrecic by nie zakrecic?
Od: "Joanna_Maria" <j...@g...pl_wytnoij>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stokrotka" <d...@2...pl> napisała:
> (..) Ale skad ta niemoc wypowiedzenia slow sie bierze?
Moze z niemocy wypowiedzenia swojej krzywdy tej "poszkodowanej" matce? Ktoz
by byl tak okrutny, by ją jeszcze "dobijac"..?
> (..) Kiedys terapeuta powiedzial, ze nie daje sobie szansy na szczescie
> poniewaz nie miala go moja mama, poniewaz nie chce zyc lepiej niz ona,
> poniewaz niewolno mi byc "szczesliwsza od niej" (..)
To jest bardzo wazne, co Ci powiedzial. Bo bycie w czyms lepszą moze
powodowac wiele negatywnych emocji od matki - zazdrosc, zawisc, gniew, a
nawet nienawisc. Poddane sie i bycie rownie nieszczesliwą bylo o wiele
bezpieczniejsze. Pomysl jak reagujemy na osobę, ktora w jakichs waznych
dziedzinach odnosi wieksze sukcesy niz my i lepiej sobie radzi. A jakie są
nasze uczucia w stosunku do kogos, kto w zaden sposob nam nie zagraza, bo
jest slabszy, gorszy itd. Czesto latwiej nam od razu wbic sie w pozycję tego
slabszego, bo jest bezpieczniejsza, nie powoduje agresji, zawisci itd.
> (..) I co.. mam ta wiedze, a jednak nie potrafie sie
> przez nia wciaz przebic... Czy to wogole jest mozliwe?
Jest mozliwe, ale przy podjeciu pewnych wyzwan. Sama wiedza jest cenna, ale
bez dzialania niewiele zmieni. Powolutku mozna sie nauczyc dawac sobie prawo
do radosci, do cieszenia sie roznymi rzeczami, do robienia dla siebie rzeczy
dobrych. Ale trzeba to PODJĄC i pamietac caly czas, ze robimy to DLA SIEBIE.
Czynnie pokonywac te blokady. Nie wiem gdzie czujesz tą niemoc, przy jakichs
sprawach. Jesli jest to np niemoc w rozwijaniu hobby, czerpaniu przyjemnosci
z rzeczy, ktore wiesz, ze mogą Cie pochlopnąc, ale sadzisz, ze "nie masz do
tego prawa" to trzeba probowac pokonywac tą blokade i po prostu ZACZAC to
robic - wyjsc np z aparatem do swiata i fotografowac. Myslec sobie, ze masz
prawo, ze mozesz, ze robisz to dla siebie, bo tylko Ty mozesz o siebie
zadbac i chcesz dobrze sie traktowac. Dac temu niepewnemu czlowieczkowi w
sobie prawo - tak jakbys dawala bojazliwemu dziecku cukierka. I miec w
swiadomosci to wlasne przyzwolenie. Wszystko jest trudne na poczatku, z
czasem staje sie prostsze i dobre traktowanie siebie wchodzi w krew :)
W terapii "absurdalnej" (czy awersyjnej, nazwy sie mnie nie trzymaja) to
mozna by polecic takiej osobie, by np za kazdym razem, gdy chce cos dla
siebie zrobic pytala matki - "mamo, czy moge pojsc na spacer pocieszyc sie
sloncem, tak dzis ladnie" - i zlecic czerpanie przyjemnosci tylko, jesli
matka przyzwoli. "Czy mogę zjesc te pyszne lody.. mamo, ale to sprawi mi
ogromną przyjemnosc, jak Ty to zniesiesz???" "Mamo, bylo mi wspaniale
jezdzic na rowerze, przepraszam, zapomnialam ze to Cie tak rani" ;)
Joanna
|