Data: 2001-07-16 09:34:12
Temat: Re: jak poderwać koleżankę z pracy?
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
grizzly:
> Mowi ci to cos? ;-)
I tak i nie. :)
Skad w Tobie taka wiedza na temat zwiazkow?
To kloci sie z Twoimi poprzednimi 'wyjasnieniami', niestety,
(a to juz nie pierwsza niekonsekwencja z Twojej strony).
BTW wiedza teoretyczna jest fajna, ale nie zastapi praktyki. :)
> Jak najbardziej!
A ja nie, wyobraz Sobie. :)
> Zalezy, jakie problemy masz na mysli.
To co napisalas dalej, nie koresponduje z tym o co mi chodzilo.
Mam wrazenie ze zalatwiasz inna sprawe przy okazji tego o czym
ja napisalem.
Widzisz, jesli juz stawiasz sprawe w taki sposob, to chce wyraznie
zaznaczyc, jesli moge i jesli ma to dla Ciebie jakies znaczenie ;)
ze nieporownanie bardziej (niejako) wole moj obecny zwiazek (ktory
nie jest pod kazdym wzgledem idealny, ale jest pod kazdym
wzgledem wspanialy IMO) od 'syntetyku' przedstawionego przez
Ciebie jako 'zupelnie inny scenariusz'. Serio. :)
Jak bedziesz miec okazje - sama sprobuj czegos bardziej
spontanicznego i 'zywego', a byc moze bedziesz wowczas
_wiedziec_ (w odroznieniu od Twego 'mysle ze wiem') o czym
mowa. :)
BTW czy Ty nie jestes przypadkiem (tak naprawde) specjalista
od destrukcji? - oj, chyba tak. :)
Czarek
|