Data: 2003-11-29 18:54:33
Temat: Re: jak radzic sobie?
Od: "- . j a c e k b. -" <kenton[USUN_TE_DUZE_LITERY]@op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "oscar" <o...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bq9m3c$kg8$1@inews.gazeta.pl...
> hehe, nie ma to jak skopac lezacego(bez urazy der das- to tylko
> porownanie do ekspansywnego tutaj ziomka cbneta). .. ciekawe czemu
> typu uwag nie wyglosisz w kierunku czareczka, Turynskiego i innych
> rewolucjonistow?
> Robia to samo w skali 10 razy wiekszej
Nie strosz się jak indykk z wyleniałymi piórami chłopcze. A czy kupkę już
zrobiłeś? A czy nosek obsmarkany wytarłeś? Tak? To dobrze,
Rozumiem, że jestes w fazie tzw adolescencji która objawia się między
innymi pewną burzliwością - to naturalne chłopcze w twoim wieku - chce się
pokazać kogoś, kim się nie jest.
Swoich uwag nie wygłoszę w kierunku z CBNETA z prostych powodów -
1. nie odczuwam potrzeby - i to jest dla mnie najważniejsze
2. on nie pisze tego typu postów,
3. zaoferowałem mu coś, czego nie doczytałeś w wybranych postach, a więc
zanim zaczniesz mielić ozorkiem , doczytaj - czas na mielenie to późna
jesień
4. idż wreszcie do jakiejkolwiek roboty, a nie siedż na garnuszku u mamusi,
bo to wstyd, żeby taki stary koń nie był jeszcze samodzielny.
Co my tu jeszcze mamy...
> Boisz sie ze sa juz zaakceptowani i moze ci sie dostac od kogos
> tutaj...?
chłopcze drogi, co do "bojania się" w przypadku tej grupy - w
przeciwieństwie do ciebie, traktuję ją jako rodzaj rozrywki, i tuż po
zamknięciu komputera, zapominam, że taka grupa istnieje. No, ale w twojej
fazie - nierozróżnianie rzeczywistości od fikcji monitora to normale, także
nie przejmuj się zbytnio. To samo do pewnych zachowań jeśli chodzi o
wsparcie, niektóre przypadki nie potrzbują rozczulania sie nad nimi, tylko
silnego kopa, a to dla tego, że ich mamusie całe życie się nad nimi
rozczulały i dlatego dzisiaj jako dorośli nie potrafią sobie z soba
poradzić - potrzebują tzw. prądu. - oczywiście ty to doskonale wiesz.
> Boisz sie ze cie ktos "bzidko nazwie"?
patrz wyżej. szkołę asertywności już dawno temu skończyłem, a potwierdziłem
praktyką. nie ulegam osobom, z których nie czerpię satysfakcji
psychologicznych czy matrialnych.
> Najlepiej wsiasc na czlowieka ktory jest pierwszy raz tutaj...pewnie
> jest niegrozny...
właśnie dlatego, że jest pierwszy raz tutaj, daje mu kopa delikatnego
którego powinien przemysleć - proponuję ci chłopcze książeczkę Cudowna
Terapia słynnego już Eysneka, w której to ten słynny doktor opisuje sobie
swoje terapie - czasami wydaja sie makabryczne, ale większość z nich
poskutkowała.
Zastanawia mnie chłopcze, jedna rzcz, dlaczego po tych KOP-liwych postach,
po otwarciu skrzynki, otrzymuję sporo listów w łaśnie z grupy dyskusyjnej z
którymi często nie mogę sobie już poradzić (niektóre osoby z tej grupy to
wiedzą, czytały fragmenty).
> oscar
oskar - tak miał na imię piesek koleżanki mojej babki, no ale już nie żyje -
ta koleżanka, i piesek oczywiście też.
No, to siusiu chłopcze, paciorek, i spać - Życzę ci miłych snów o pieskach,
kotkach i wąglikach. Narazie.
|