| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2008-01-25 12:44:08
Temat: Re: jak radzicie sobie z nołogiem komputerowym?"thassos" <w...@o...pl> wrote in message
news:fn7573$1epj$1@news2.ipartners.pl...
Dla 5 latka,
1. ograniczyc godziny.
2. tylko kilka gier (jedna?) i to nie najlepszych, nie tak wciagajacych.
3. nie gramy codziennie!
Inna sprawa ze dorosli lubia uzaleznic dzieci - np. poprzez dawanie
czekoladek 12 miesiecznemu
dziecku. Potem kobita zali sie ze dziecko raczkuje do lodowki i wali
raczkami w drzwi
(tam sa czekolady).
Natomiast TV czy komputer - rodzice specjalnie moga dziecko w to wkrecac bo
przed
komputerem dziecko jest cicho.
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2008-01-25 19:07:34
Temat: Re: jak radzicie sobie z nołogiem komputerowym?No dobra, to ja będę pierwsza.
Nie radzimy sobie :) Pokochaliśmy i udajemy, że pracujemy :D
Dziecko z różnym skutkiem separujemy limitami dziennymi i priorytetami
(najpierw lekcje, z wyjątkiem piątku).
--
s i w a
...czytam: Time i Epoca
pijam: tylko Ballantines...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2008-01-25 20:34:02
Temat: Re: jak radzicie sobie z nołogiem komputerowym?Użytkownik "thassos" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:fn7573$1epj$1@news2.ipartners.pl...
>W dziesiejszych czasach komputer chcąc czy nie chcąc jest "towarzyszem" życia
>codziennego , i dopada nasze dzieci , ale jak ustrzec dzieci przed nałogiem.
Nie dopadnie. Nie ma szans. Najpierw dziecko mnie by musiało od komputera
odseparować, co jest raczej niemożliwe.
No i zawsze mogę się sobą posłużyć, jako przykładem, jaki to zły nałóg.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2008-01-26 16:51:18
Temat: Re: jak radzicie sobie z nołogiem komputerowym?Pewwnego dnia, niejaki(a): miranka napisał(a):
> Nie uchronisz. Rodzicielskie wzorce temu nie sprzyjają:)
No, jak na razie polemizowalabym :) Od 8 miesiaca zycia mojego
dziecka ja w kazdej wolnej chwili siedze przy komputerze, ojciec
dziecka troche mniej, kazde z nas ma wlasny komputer (syn tez, w
chwili obecnej ma 7 lat i 11 miesiecy), zadne z nas nie gra, jak
ktos ze znajomych przyjdzie do syna i pokazuje mu gry to sie
dziecko wkurza, bo on woli sobie cos w Paintcie narysowac, napisac
jakis list, cos pokombinowac, ale grac nie lubi - a uzywa komputera
raz na trzy tygodnie, czasem jeszcze rzadziej - ma inne
zainteresowania.
--
JoAsienka.
Pozdrawiam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2008-01-26 18:06:15
Temat: Re: jak radzicie sobie z nołogiem komputerowym?
"JoAsienka" <wloja@poczta..onet.pl> wrote in message
news:fnfot4$jin$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Nie uchronisz. Rodzicielskie wzorce temu nie sprzyjają:)
>
> No, jak na razie polemizowalabym :) Od 8 miesiaca zycia mojego
> dziecka ja w kazdej wolnej chwili siedze przy komputerze, ojciec
> dziecka troche mniej, kazde z nas ma wlasny komputer (syn tez, w
> chwili obecnej ma 7 lat i 11 miesiecy), zadne z nas nie gra, jak
> ktos ze znajomych przyjdzie do syna i pokazuje mu gry to sie
> dziecko wkurza, bo on woli sobie cos w Paintcie narysowac, napisac
> jakis list, cos pokombinowac, ale grac nie lubi - a uzywa komputera
> raz na trzy tygodnie, czasem jeszcze rzadziej - ma inne
> zainteresowania.
Ty nie polemizujesz, tylko potwierdzasz moją tezę:)))
Wy nie gracie to i dziecko nie gra.
U mnie jest identycznie. Dziecko widzi nas przy komputerach od urodzenia.
Ale nie ogląda nas grających, bo nie gramy, tylko pracujemy. Własny komputer
dostał chyba w trzeciej klasie, jak coraz bardziej zaczął być mu potrzebny
do szkoły i żeby nas nie odganiał od naszych. Fascynacja grami przebiegła
łagodnie i bardzo szybko minęła, bo po prostu nie był do grania
przyzwyczajony. Nie było mowy o tym, żebyśmy przerywali pracę na kilka
godzin po to, że on mógł pograć w grę komputerową. Jak już dostał własny
komputer też mu gier nie kupowaliśmy. Dostał może ze dwie jakieś prościutkie
na samym początku, trochę pożyczał od kolegów, ale szybko go znudziły, bo
ojciec (humanista /informatyk amator) przekierował sprytnie zainteresowania
dziecięcia w stronę działań bardziej twórczych i dziecię... przerosło
mistrza:). Nauczycieli też. Teraz spędza przy komputerze znacznie więcej
czasu, ale ciągle traktuje komputer jak narzędzie pracy - czyli dokładnie
tak jak my. C.b.d.u:))))
Anka (& prawie 16-latek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2008-01-28 07:48:39
Temat: Re: jak radzicie sobie z nołogiem komputerowym?... 7 lat
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2008-01-28 08:05:53
Temat: Re: jak radzicie sobie z nołogiem komputerowym?>Wy nie gracie to i dziecko nie gra.
>U mnie jest identycznie. Dziecko widzi nas przy komputerach od urodzenia.
Ale nie ogląda nas grających, bo nie gramy, tylko pracujemy.
Komputera używam tylko poza domem, także dziecko nie widzi jak gram czy
pracuje na komputerze.
Może ktos da jakies propozycje co robic z dzieciakiem (7 letnim), gdy są dni
pochmurne, zimowe , nie chce sie nosa wystawic na dwór , co mozna
zaproponowac zamiast komputera ?
th
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2008-01-28 10:31:00
Temat: Re: jak radzicie sobie z nołogiem komputerowym?robienie figurek i ozdób z makaronu - rewelacyjna zabawa manualna dla
chłopca i dziewczynki
A.
Użytkownik "thassos" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:fnk22e$mas$1@news2.ipartners.pl...
> >Wy nie gracie to i dziecko nie gra.
> >U mnie jest identycznie. Dziecko widzi nas przy komputerach od urodzenia.
> Ale nie ogląda nas grających, bo nie gramy, tylko pracujemy.
>
>
> Komputera używam tylko poza domem, także dziecko nie widzi jak gram czy
> pracuje na komputerze.
> Może ktos da jakies propozycje co robic z dzieciakiem (7 letnim), gdy są
dni
> pochmurne, zimowe , nie chce sie nosa wystawic na dwór , co mozna
> zaproponowac zamiast komputera ?
>
>
> th
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2008-01-28 11:13:16
Temat: Re: jak radzicie sobie z nołogiem komputerowym?In article <1...@f...net>,
siwa <siwa@BEZ_TEGO.life.pl> wrote:
> No dobra, to ja będę pierwsza.
> Nie radzimy sobie :) Pokochaliśmy i udajemy, że pracujemy :D
>
> Dziecko z różnym skutkiem separujemy limitami dziennymi i priorytetami
> (najpierw lekcje, z wyjątkiem piątku).
To ja się też przyznam do porażki. Ale się nie poddaję :)
A komputer - a raczej możliwość szlabanu - traktuję jako środek
wychowawczy...
Aha - wzorców giercowych w domu nie ma. Ja wyrosłem zanim się urodził,
żona w połowie przedszkola małolata i zakończyła na zabawkach o stopniu
komplikacji typu pac-man. Ale bracia w niedoli są w szkole (wcześniej
byli w przedszkolu).
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2008-01-28 12:14:34
Temat: Re: jak radzicie sobie z nołogiem komputerowym?Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl> napisał(a):
> Aha - wzorców giercowych w domu nie ma. Ja wyrosłem zanim się urodził,
> żona w połowie przedszkola małolata i zakończyła na zabawkach o stopniu
> komplikacji typu pac-man. Ale bracia w niedoli są w szkole (wcześniej
> byli w przedszkolu).
U mnie to samo -- nigdy nie grałam, chyba, że mnie dziecko ubłagało, a
i to bez przekonania. Dziecko gra w najlepsze, mimo, ze ja używam
komputera głownie do pracy od zawsze.
No i spektakularnie zlewa wszystko związane z tzw. Web 2.0
--
s i w a
...czytam: Time i Epoca
pijam: tylko Ballantines...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |